Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 5 grudnia 2025 09:43
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

konflikt interesów

BURMISTRZ KOZIEGŁÓW I STAROSTA: W SPRAWIE BIOGAZOWNI DBALI O MIESZKAŃCÓW CZY SWOJE RODZINY? Nad tym zastanawiają się mieszkańcy Rzeniszowa
BURMISTRZ KOZIEGŁÓW I STAROSTA: W SPRAWIE BIOGAZOWNI DBALI O MIESZKAŃCÓW CZY SWOJE RODZINY? Nad tym zastanawiają się mieszkańcy Rzeniszowa

O sprawie biogazowni, którą tuż obok domów mieszkalnych w Rzeniszowie zamierza wybudować firma Józan Anny Kaczorowskiej pisaliśmy pierwszy raz 27 stycznia 2023. Sprawa odbiła się szerokim echem. Mieszkańcy Rzeniszowa są wściekli, mówią o ukrywaniu przed nimi planów budowy kłopotliwej inwestycji, która już uzyskała pozwolenie na budowę. Biogazownia, której uciążliwość zapachowa może być bardzo duża, ma powstać w odległości niewiele ponad 20 metrów od najbliższego domu. Starostwo Powiatowe, którym zarządza polityk PiS z Cynkowa, a więc sąsiedniej wioski, Piotr Kołodziejczyk, nie powiadomiło tego sąsiada, gdyż formalnie dom nie graniczy z planowaną inwestycją. Biogazownia, jeżeli powstanie, ma przerabiać nawet 100 ton odpadów poubojowych, gnojowicy i odpadów zielonych z uprawy kukurydzy. Może to przypadek, ale największym producentem rolnym w okolicy jest rolnik Piotr Kołodziejczyk, polityk PiS, który uprawia kukurydzę i hoduje świnie. Ma więc okazję zarobić na oddawaniu odpadów do biogazowni. Również burmistrz Koziegłów Jacek Ślęczka, którego żona od wielu lat pracuje w firmie Józan, nie powiadomił mieszkańców o planowanej inwestycji. W stosunku do obu panów są więc pytania czy to nie konflikt interesów, i czyje faktycznie reprezentują interesy: swoich rodzin czy mieszkańców?

07.02.2023 12:16
Reklama
Reklama
MIAŁA ZŁAMANĄ NOGĘ. NA SOR JEJ NIE PRZYJĘLI!
MIAŁA ZŁAMANĄ NOGĘ. NA SOR JEJ NIE PRZYJĘLI!

Pani Maria Rej, zawiercianka, ma 72 lata. 1 lutego potknęła się, upadła będąc na mieście, na ulicy Paderewskiego przy Polo Market. Od razu pojawiło się podejrzenie, że lewa noga jest złamana. Jej synowa Karolina zdecydowała się wezwać transport medyczny z Jura Rescue Team. Przewiezienie kobiety na siedząco było niemożliwe, ze względu na ból. Pani Maria tak trafiła ok. 14:30 na SOR Szpitala Powiatowego w Zawierciu, gdzie w garażu wjazdowym karetek wykonano jej test na covid. Gdy okazało się, że wynik testu jest pozytywny, już nikt z personelu medycznego do niej nie podszedł, nikt nogi nie obejrzał, czy wymaga ona pilnej interwencji medycznej. Kobietę ratownikom z Jura Rescu Team kazano odwieźć do domu. Po wielu godzinach oczekiwania co dalej, czy znajdzie się dla kobiety z -jak się okazało- złamanym podudziem, ktoś skłonny nogę obejrzeć i udzielić pomocy, o godz. 21:00 wezwali karetkę pogotowia, tłumacząc, że noga puchnie. O 22.41, po 8 godzinach od pojawienia się w zawierciańskim SOR, Maria Rej trafiła wreszcie do Sosnowieckiego Szpitala Miejskiego, gdzie udzielono jej pomocy. Rozpoznanie: złamanie podudzia łącznie ze stawem skokowym. W wywiadzie, lekarze z sosnowieckiego szpitala napisali: PACJENTKA ODESŁANA Z SOR w Zawierciu.

18.02.2022 14:49
Reklama