Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 5 grudnia 2025 14:45
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

Brakuje młynarzy! Mimo że ich zarobki są nawet dwa razy wyższe od średniej krajowej

Młynarz z doświadczeniem zawodowym może liczyć na dobre wynagrodzenie i pewną pracę. Sęk w tym, że w Polsce nie ma szkół, które kształcą w tym zawodzie, a nowe kadry powstają dzięki szkoleniom w miejscu pracy. Zakłady zbożowe są sukcesywnie unowocześniane i przypominają profesjonalne, w pełni zautomatyzowane fabryki. – Chcemy reaktywować kształcenie w zawodzie młynarza i przekonać młodzież, że jest to zawód atrakcyjny, dobrze płatny i poszukiwany nie tylko w Polsce – mówi Krzysztof Gwiazda, prezes zarządu Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Zbożowo-Młynarskiego.
Podziel się
Oceń

Obecnie produkcja w zakładach młynarskich nie przypomina tej sprzed lat, znanej z książek i opowieści, którą można zobaczyć już tylko w muzeach i skansenach. Odbywa się przy wykorzystaniu nowoczesnych maszyn, z użyciem zaawansowanego oprogramowania, a młynarze – oprócz znajomości technologii – muszą posiadać kompetencje związane z automatyzacją procesu produkcyjnego.
– W młynarstwie przez lata zmieniło się bardzo wiele. Maszyny podwyższają zdrowotność produktów, które wytwarzamy, pomagają zachować standardy higieniczne, poprawiana jest wymiałowość mąki z ziarna. Zatem automatyzacja i informatyzacja są zdecydowanie ratunkiem dla młynarstwa, dlatego że pozwalają redukować zatrudnienie w młynach. Jednak ktoś musi nadzorować procesy i w razie jakiejkolwiek awarii czy przestoju wiedzieć, jak sobie z takim problemem poradzić. Potencjał oszczędności pracy ludzkiej wyczerpuje się i dochodzimy do momentu, w którym trudno coś jeszcze bardziej unowocześnić po to, żeby zmniejszyć zatrudnienie – podsumowuje prezes związku.
Mąka produkowana jest na olbrzymią skalę, a zakłady zbożowe są sukcesywnie unowocześniane i przypominają profesjonalne, w pełni zautomatyzowane fabryki. Mimo tego niemal wszystkie zakłady zbożowe w Polsce borykają się z problemem braku pracowników – braki są duże i wynikają z kilku kwestii.
– Pierwszym i podstawowym czynnikiem jest fakt, że w Polsce zlikwidowano szkolnictwo zawodowe w zakresie kształcenia młynarzy. Swego czasu funkcjonowały zarówno szkoły zawodowe, jak i technika, które kształciły młodzież w tym zawodzie, np. w Toruniu, w Kwidzynie czy w Krajence. Natomiast już od wielu lat albo zostały zamknięte, albo przeprofilowane i kształcą młodzież w innych zawodach związanych z przetwórstwem żywności, ale nie młynarzy – relacjonuje Krzysztof Gwiazda.
Jak zauważa, kadra zakładów młynarskich starzeje się, wielu pracowników odchodzi na emeryturę i obecnie jedynym sposobem pozyskiwania pracowników jest zatrudnianie młodych ludzi i nauka zawodu poprzez pracę w młynie.
– Zawód młynarza bardzo się zmienił. Dziś młynarz to nie jest człowiek cały przyprószony mąką, który dźwiga worki pomiędzy piętrami. W młynach nastąpiła automatyzacja produkcji i obecnie na stanowisku młynarza czy nadmłynarza jest konieczna znajomość informatyki, bo cały proces jest kontrolowany przez systemy. I jest to jeden z tych elementów, który powinien zachęcić młodzież do przychodzenia do podejmowania pracy w charakterze młynarza. Młodzi ludzie kochają przecież elektronikę i komputeryzację. Tym niemniej nauczanie podstawowe szeregu przedmiotów okołomłynarskich związanych z technologią przetwórstwa, z biologią ziarna itd. powinno się odbywać w normalnym cyklu kształcenia – zaznacza prezes zarządu związku.
W Polsce zawód młynarza został wykreślony z rejestrów i nie ma takiego zawodu w szkolnictwie. Polski Związek Pracodawców Przemysłu Zbożowo-Młynarskiego wystąpił do Ministerstwa Edukacji Narodowej z propozycją dyskusji o wznowieniu kształcenia w tym zawodzie.
– Spotkaliśmy się z dosyć przychylnym i praktycznym podejściem ze strony ministerstwa, które wskazało nam kilka możliwości reaktywacji szkolnictwa w zawodzie młynarza. Jest za wcześnie, aby mówić o różnych ścieżkach prowadzących do tego celu, ale niewątpliwie to będzie proces długotrwały, prawdopodobnie co najmniej dwu–trzyletni. Natomiast wyzwaniem pozostaje zachęcenie młodzieży do tego, aby kształciła się w tym zawodzie – dodaje Krzysztof Gwiazda.
Zachętą do podjęcia nauki w zawodzie młynarza mogą się okazać wynagrodzenia. Pensja doświadczonego młynarza jest nawet 2–2,5 razy wyższa od średniej krajowej. Problem ze znalezieniem pracowników mają młyny nie tylko w Polsce, ale też w innych krajach Unii Europejskiej i na świecie.


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
J Autor komentarza: Jarosław Mazanek, dziennikarzTreść komentarza: Jeżeli mamy przewidywać co będzie dalej, to jest dość oczywiste, że Minister Klimatu i Środowiska odrzuci sprzeciw stowarzyszenia. Jako dziennikarz brałem udział w konferencji na Stadionie Śląskim w temacie szans na rozwój przysłu zbrojeniowego w woj. śląskim w alternatywie do górnictwa węgla. Miałem tam okazję mówi o tym, jak dużą szansą dla północnej części województwa są złoża w Myszkowie, Porębie i Łazach, również dla celów niezależności surowcowej, w surowcach stategicznych. Lej depresyjny w Myszkowie nie wystąpi a w Zawierciu, choć przyszła kopalnia może wymagać odwadniania, to nie w takim stopniu jak Pomorzany w Bukownie. Supełnie inna stuktura geologiczna. Trzeba mieć trochę zaufania do wiedzy polskich specjalistów: geologów, hydrologów i górników. Czy znajdą pracę rórnicy z Myszkowa i Zawiercia? Na pewno tak. Albo z podmyszkowskich wiosek, z Kroczyc, Irządz, ci którzy kiedyś się wyprowadzili do Dąbrowy Górniczej zaczną wracać. Kopalnie to projekty na 100 lat. Myszków i Zawiercie zystają taki bodziec rozwojowy , że dziś niesprzedawalne i tanie mieszkania będą pożądane, a ceny wzrosną. Jak do redakcji przychodzą mieszkańcy z ogłoszeniami, i narzekają, że nie mogą sprzedać mieszkania, "nie ma komu" to im się aż oczy zapalają jak słyszą o szansach na kopalnie (nawet dwie!)Data dodania komentarza: 17.11.2025, 13:34Źródło komentarza: STOWARZYSZENIE O NIEJASNYM FINANSOWANIU JUŻ PROTESTUJE PRZECIWKO KONCESJI DLA RATHDOWNEYAutor komentarza: podpisTreść komentarza: i bardzo dobrze, cynk i ołów to straszny syf i zatrucie okolicy odpady poflotacyjne gorsze nawet niż w przypadku miedzi i srebra. Pół biedy jakby to był więgiel kamienny. Pan rekaktor jest od lat zakochany w kopaniu pod ziemią i zniszczeniu zasobów wodnych pod Zawierciem i Myszkowem. W ostatnich latach szczególnie dużo mówi sięo suszy hydrologicznej, to na dodatek ryjąc w ziemi mamy sobie ten problem powiększać? Przecież jest tyle innych możliwości rozwoju zaawansowanego przemysłu na powierzchni, który też daje "bogactwo". Albo, iluż to "górników" z Zawiercia i Myszkowa dostanie pracę?Data dodania komentarza: 17.11.2025, 10:26Źródło komentarza: STOWARZYSZENIE O NIEJASNYM FINANSOWANIU JUŻ PROTESTUJE PRZECIWKO KONCESJI DLA RATHDOWNEYAutor komentarza: RadosławTreść komentarza: Radny Janoska nie pobiera diety z tytułu wykonywanych obowiązków ze starostwa, podobnie było kiedy był radnym w MiG Ogrodzieniec. Proszę sprawdzić. Warto byłoby zamieścić taką istotną informację, ponieważ jest to ewenement na skalę krajową.Data dodania komentarza: 16.11.2025, 16:19Źródło komentarza: PENSJA STAROSTY „BEZ ZMIAN”? NIE DO KOŃCA. DOSTANIE 1000 ZŁ WIĘCEJ. RADNI PRZYJĘLI UCHWAŁĘ „REGULACYJNĄ”Autor komentarza: samuelTreść komentarza: cynk i ołów, najgorsza kopalnia jeśli powstanie, współczucia dla Zawiercia i okolic.Data dodania komentarza: 7.11.2025, 13:20Źródło komentarza: Polski Rząd przedłuża koncesję na badanie złóż cynku i ołowiu dla Rathdowney!Autor komentarza: Zdzichu z PKSTreść komentarza: Jorg nauczyciel w zawodówce z tytułem dr medycyny 😂😂😂😂Ludzie są tak durni, że słów brak 🤭Data dodania komentarza: 4.10.2025, 19:18Źródło komentarza: Dr Katarzyna Dewor odchodzi ze szpitala. Wybrała emeryturęAutor komentarza: uskiTreść komentarza: Bzdura .. redaktor nie wie o czy pisze ...Data dodania komentarza: 3.10.2025, 04:50Źródło komentarza: POLICJANTKA PREPAROWAŁA ZARZUT DEMORALIZACJI? WCZEŚNIEJ MIAŁA POBIĆ UCZNIA SZKOŁY W KROCZYCACH!
Reklama
Reklama
Reklama