Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 14 maja 2024 16:04
Reklama

Człowiek nie żyje tylko dla siebie

Rozmowa z Łukaszem Banasiem, kandydatem do Sejmu RP okręg 28, Koalicja Obywatelska: PO .N IPL Zieloni. Łukasz Banaś kandyduje z ostatniego, 14 miejsca.
Podziel się
Oceń

Od lat działa pan w samorządzie, zaangażował się pan również w politykę i z listy Koalicji Obywatelskiej w okręgu częstochowskim kandyduje pan do sejmu z ostatniego, 14 miejsca. Mieszkańcy powiatu myszkowskiego raczej jednak słabo pana znają.

Wywiad ukazał się w Gazecie Myszkowskiej nr 38 z 22-09-2023:

Łukasz Banaś: -Wychowałem się w wielodzietnej rodzinie. Mam pięcioro rodzeństwa.  Jesteśmy ze sobą bardzo związani. A;e w życiu musieliśmy myśleć nie tylko o sobie. Ta odpowiedzialność jeden za drugiego, miała duży wpływ na to, że teraz podejmując jakieś decyzje kieruję się tym, żeby pomagać  innym. Angażuję się społecznie, a nie skupiam się wyłącznie na pracy zawodowej. Byłem w wojsku, które miało na mnie też bardzo duży wpływ. Spędziłem tam rok. Wojsko nauczyło mnie , że człowiek sam podejmuje decyzje, w jakim kierunku chce iść. Uprawiałem tam bardzo dużo sportu.  Startowałem w różnych zawodach. To był taki pierwszy krok w dorosłość, bo zaraz jak skończyłem szkołę poszedłem do wojska, musiałem się więc usamodzielnić  i tę odpowiedzialność za siebie wziąłem. Nauczyłem się wtedy, że człowiek nie żyje tylko dla siebie.
Myślę, że wojsko miało duży wpływ na moją przyszłość.  To właśnie wtedy poczułem odpowiedzialność  za siebie. Poczułem, że już nie jestem dzieckiem, które liczy na rodziców, tylko że teraz tylko ja sam odpowiadam za  to, co się ze mną stanie, jak potoczy się moje życie.  Nauczyłem się wtedy również odpowiedzialności za innych, bo w wojsku właśnie, że praca zespołowa ma bardzo duże znaczenie. I choć jestem za tym, aby nasza armia była zawodowa, to jednak było to dla mnie ważne doświadczenie.
Drugim bardzo ważnym wydarzeniem w moim życiu, które na pewno miało wpływ na moje postrzeganie świat było pojawienie się na świecie moich dzieci.  Narodziny dziecka to jest wydarzenie, które całkowicie zmienia perspektywę. Dzisiaj jako rodzic tę odpowiedzialność za innych czuję szczególnie.

-Kiedy pojawił się pomysł, aby poświęcił się Pan działalności społecznej i politycznej?
Łukasz Banaś: -To było zaraz po ślubie.  Przeprowadziłem się do Częstochowy, do mojej żony. Poznałem wówczas kilku ludzi, którzy zaczęli mi sygnalizowali, że czegoś nie ma w mojej dzielnicy, że coś warto by było zrobić. Zainteresowałem się tymi tematami. Zacząłem się zastanawiać, jak mogę pomóc w dzielnicy Mirów, w której zamieszkałem. Okazało się, że tam nie ma rady dzielnicy, tak jak w innych rejonach Częstochowy. Zmobilizowałem ludzi i doprowadziłem do tego, że taka rada powstała. Wybrano mnie na jej przewodniczącego  i zaczęliśmy działać.  W naszą pracę zaangażowało się  sporo osób, zarówno z rady dzielnicy, jak i rady parafialnej. Włączyli się też  miejscowy proboszcz i dyrektor szkoły. Zaczęliśmy od budowy chodnika do szkoły właśnie. Potem dostałem się do Rady Miasta Częstochowy, tuż po odwołaniu prezydenta Wrony. Wszedłem do rady w miejsce Piotra Kurpiosa, który został komisarzem miasta. Od tego momentu zacząłem mocno angażować się w pracę częstochowskiego samorządu.
Potem przyszedł czas na działalność polityczną w ramach Platformy Obywatelskiej. 

iW ostatnich wyborach parlamentarnych startował Pan do Senatu. Czego nauczyło Pana to doświadczenie?

-To był okręg bardzo trudny, tzw.  obwarzanek wokół Częstochowy, czyli powiaty: częstochowski, kłobucki, myszkowski i lubliniecki.  Wiedziałem, że miałem tam mocnego kontrkandydata z PiSu, ale walczyłem o wygraną i wierzyłem, że mam szansę zrobić dobry wynik. Zdobyłem ponad pięćdziesiąt pięć tysięcy głosów.

-W trakcie ostatnich wyborów został Pan wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej w Częstochowie. 

-Wrócił do nas Donald Tusk, który stanął na czele partii. Oczekiwania były również takie, że w pracę PO zaangażują się nowi ludzie, że te wybory pozwolą odświeżyć Platformę i to się udało. Ja zostałem wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej w Częstochowie. Ale podkreślam, że rolą posła nie jest myśleć w kategoriach interesów mieszkańców Częstochowy, tylko wszystkim mieszkańców Okręgu 28 czyli również tych z Myszkowa, Poraja, Koziegłów czy Żarek i Niegowy.  PiS doprowadził do absurdu uprawianie polityki czeków i kwitów, że poseł przyjeżdża, rozdaje. Głównym zadanie posła w Parlamencie jest stanowienie dobrego prawa dla wszystkich Polek i Polaków, a nie dla jednej grupy interesów.

-Tuż za naszą wschodnią granicą od blisko półtora roku toczy się regularna wojna. 

-Ja przez 6 lat pracowałem na Ukrainie. To było w latach 2009-2015. Dobrze znam ten kraj i  mam rozeznanie  w tamtejszej sytuacji. Przeżyłem tam dwa poważne kryzysy. Miałem  zaszczyt występować na słynnym Majdanie. Przemawiałem tam do wielu tysięcy manifestantów jako radny częstochowski. Widziałem, co się tam  dzieje, jakie są skutki nieodpowiedzialnej władzy i jak niebezpieczna jest polityka Rosji w tym rejonie. Tym bardziej więc przeżywam to, co się tam od lutego zeszłego roku dzieje w Ukrainie.
W tej chwili Ukraina walczy nie tylko dla siebie, ale także i dla nas.

-Uczestniczy Pan w manifestacjach czy pikietach organizowanych przez obywateli sprzeciwiających się polityce rządu. Jakie są największe zagrożenia związane z polityką rządu, Pana zdaniem?

-Ja widzę, że my zmierzamy właśnie w kierunku Rosji czy Białorusi. Tam korupcja jest normą. Dzisiaj u nas, mając plakietkę PiSu można robić wszystko. Kolejne afery wyciekają, czy to z mejli Dworczyka, czy ujawnione przez media i nic się nie dzieje. Prokuratura, będąca w rękach PiSu, z oczywistych względów się tym nie zajmuje. 
Strajkuję, będę strajkował i będę wspierał Strajk Kobiet. Decyzja trybunały Przyłębskiej, to jest przekroczenie wszelkich granic, więc każdy uczciwi człowiek, każdy mężczyzna powinien stać po stronie kobiet. Po przegranej Prawa i Sprawiedliwości to prawo się zmieni, chciałbym się do tego przyczynić i stąd także mój start w nadchodzących wyborach.

-Obecnie protestuje znacznie mniej osób niż to było w 2020 roku. Wiele osób także nic nie robi, aby zmienić sytuację w Polsce i nie chodzi na wybory. Jak to Pana zdaniem zmienić?

-Trzeba rozmawiać z ludźmi. Przekonanych nie musimy przekonywać. Trzeba dotrzeć do tych nieprzekonanych i do tych, którzy są po drugiej stronie.  Często na różnego rodzaju spotkaniach, gdy mam możliwość zabrania głosu, o tym mówię. Rozmawiajmy z tymi, którzy są przeciw, albo z tymi, którzy nie wiedzą czy też nie mają zdania.  To ich musimy przekonać do naszych racji, bo my wiemy, jaka jest sytuacja i mamy wyrobiony pogląd na to, co się dzieje. Październikowe wybory będą naprawdę historyczne. Ich waga jest ogromna. To być może ostatnia szansa, aby przywrócić w Polsce normalność, przywrócić prawdziwe rządy prawa i rzeczywistą sprawiedliwość.  Trzeba przekonać tych, którzy nadal wierzą w manipulacje czy to telewizji publicznej, czy to polityków rządzących, którzy bezczelnie kłamią. Ważne jest, abyśmy jak najliczniej 15 października stawili się przy urnach wyborczych. To naprawdę jest gra o wysoką stawkę, nie możemy dopuścić do tego, aby Polska, jak to chce PiS, stała się drugimi Węgrami.

-Wybory do Sejmu i Senatu 15 X 2023 czyli już bardzo niedługo. A politycy,  w tym pan  tylko o aferach  rządzących, tych dużych, ogólnopolskich, które przebijają się na antenę i mały mediów ogólnopolskich. A Powiat Myszkowski gdzie rządzi PiS to można tak powiedzieć, rządy aferzystów od ponad 4 lat. Przykłady z ostatnich tygodni: do szpitala powiatowego trafia nowy dyrektor z nadania PiS i już afera z dostawą endoprotez, które w szpitalu, jak mówią lekarze, pojawiły się na kilka tygodni przed ogłoszeniem przetargu na ich dostawę. Policja w tej sprawie nie zrobiła nic, dając czas na ukrycie bądź wywiezienie endoprotez. Starosta pisowski częstuje wódką w szkole, podczas dożynek i nie reaguje na to oczywiste łamanie prawa ani Kurator Oświaty obecna na imprezie, ani komendant policji, nie mówiąc o komendancie straży pożarnej państwowej. Była jeszcze działka pana starosty z PiS, którą obrabiała mu gminna spółka w gminie, gdzie rządzi jego mama. I wyjazd pana starosty na partyjny zjazd PiS w Bogatyni służbowym samochodem. Ten sam zjazd, na który Premier Morawiecki poleciał sobie rządowym samolotem. Moje pytanie jest następujące: kiedy wreszcie politycy opozycji dostrzegą, że afery rządów Zjednoczonej Prawicy to nie tylko Srebrna,  respiratory, wieża w Ostrołęce i setki innych, ale również nasze lokalne afery, z lokalnymi działaczami PiS?

-Rzeczywiście, obecnie wiele uwagi mediów i polityków skupia się na ogólnopolskich aferach rządzących, takich jak Srebrna, respiratory czy wieża w Ostrołęce. Jednak lokalne sprawy również są istotne, a lokalni politycy powinni być odpowiedzialni za swoje działania i decyzje. Wydaje się, że  uzasadnione są obawy dotyczące sytuacji w Powiecie Myszkowskim, gdzie rządzący działacze PiS są oskarżani o różne nieprawidłowości.
Warto podkreślić, że rola polityków opozycji polega na kontrolowaniu działań rządzącej partii na wszystkich szczeblach władzy, zarówno na poziomie ogólnopolskim, jak i lokalnym. Politycy opozycji powinni być czujni i podejmować działania mające na celu ujawnianie i rozwiązywanie wszelkich nieprawidłowości i afer, niezależnie od tego, czy są to sprawy ogólnopolskie czy lokalne.
Zachęcam do kontaktu z przedstawicielami opozycji na poziomie lokalnym i przekazywania im swoich obaw oraz informacji na temat lokalnych afer. Politycy opozycji mogą pomóc w przyciągnięciu uwagi do tych spraw i dążeniu do ich wyjaśnienia. Pamiętajcie też, że udział w wyborach lokalnych może być skutecznym narzędziem zmiany sytuacji na poziomie powiatowym.

-Koalicja Obywatelska z której pan kandyduje w wyborach do Senatu zawarła PAKT SENACJI z całą opozycją demokratyczną. I w Okręgu 68 opozycja wystawiła wspólnego  kandydata, związanego z PSL Krzysztofa Smelę. Ale dla kandydata PAKTU SENACKIEGO pojawił się groźny kandydat, były senator Jarosław Lasecki, który zabiegał o nominację PAKTU SENACKIEGO. Nie dostał, więc wystąpił z Platformy Obywatelskiej, i kandyduje do Senatu z własnego komitetu, który nawet nazwał podobnie: PAKT OBYWATELSKI. Jak pan oceni postawę Laseckiego? Z kim on paktuje, bo słowo PAKT oznacza jakąś umowę, porozumienie. 

-Postawa Jarosława Laseckiego może budzić pewne pytania i wątpliwości. Zgodnie z opisem, wydaje się, że Lasecki początkowo ubiegał się o nominację PAKTU SENACKIEGO, ale kiedy jej nie dostał, postanowił wystartować z własnego komitetu o podobnej nazwie, tj. PAKT OBYWATELSKI.
Słowo „pakt” sugeruje umowę lub porozumienie, które zazwyczaj wiąże się z koalicjami lub współpracą między różnymi siłami politycznymi. W takim kontekście działania Laseckiego mogą być postrzegane jako próba wykorzystania podobnej nazwy, aby wprowadzić zamieszanie wśród wyborców i skorzystać z pewnego rozpoznawalnego skrótu myślowego.
Ocena postawy Laseckiego będzie zależała od perspektywy każdej osoby. Niektórzy mogą uznać to za nieuczciwą próbę wykorzystania nazwy PAKTU SENACKIEGO w celu zyskania poparcia.


Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: AngelaTreść komentarza: Spyra / jak już pisaliście ostatnio / to kłamca. Nic dodać nic ująć. Wybraliście go Sobie to teraz go macie na 5 lat. Brawo Porębianie.Data dodania komentarza: 13.05.2024, 14:52Źródło komentarza: Poręba, czyli polityka za zamkniętymi drzwiamiAutor komentarza: Ani Konar ani NemśTreść komentarza: Będzie zawierciański tuskostan. Polak i przed szkodą i po szkodzie głupi, już zapomnieli Mazura z PO. "Depisyzacja" ? Tylko że ona słuchała ludzi, dziś będziecie mieć kopalnię która zniszczy nam miasto, zielony ład budynkowy i grzewczy oraz wysokie rachunki i będziecie szczęśliwi.Data dodania komentarza: 10.05.2024, 10:21Źródło komentarza: W JUTRZEJSZYM WYDANIU PAPIEROWYM KURIERA: KONIEC PIS W POWIECIE ZAWIERCIAŃSKIM!Autor komentarza: StanisławTreść komentarza: Dzień dobry teraz zostałem naciognienty na darmowe kasę ale w porę ocknełem się i skontaktowałem się z Bankiem HSBC kturu miał mi przelać te darmowe okazało się że żadnej darowizny niema a dokumenty soł podrobione ale oszuści chcieli dalszych wpłat i tłumaczenie że ich placówka nie udostępniła wszystkich dokumentów do głównego bankuData dodania komentarza: 10.05.2024, 04:28Źródło komentarza: MILIONY SPADKU LUB DAROWIZNY? TO ZWYKŁE OSZUSTWO!Autor komentarza: ani pisTreść komentarza: głupia pisowska propaganda, i tyleData dodania komentarza: 08.05.2024, 14:33Źródło komentarza: Zielone światło dla ZawierciaAutor komentarza: brounTreść komentarza: Gaśnicowi wyznawcy wyszli ze swych onucowych pościeli i ujadają!Data dodania komentarza: 08.05.2024, 12:19Źródło komentarza: Zielone światło dla ZawierciaAutor komentarza: Ani Konar ani NemśTreść komentarza: Niepochlebne komentarze usuwacie, co funkcjonariusze medialni ?Data dodania komentarza: 07.05.2024, 18:40Źródło komentarza: Zielone światło dla Zawiercia
Reklama
Reklama
Reklama