Samorządy nie widzą możliwości przeprowadzenia wyborów w maju

Wójt Włodowic ma nadzieję, że Rząd zdecyduje się na przesunięcie wyborów prezydenckich na czas, w którym sytuacja w kraju będzie ustabilizowana. Obecnie trudno powiedzieć, czy uda się przeprowadzić głosowanie 10 maja. - Już dziś wiemy o trudnościach takich jak: brak skrzynek pocztowych, osób do odbioru list itp. (w przypadku głosowania korespondencyjnego). Na dzień dzisiejszy działamy z obowiązującym kalendarzem wyborczym, choć do tej pory zgłoszonych mamy tylko 7 osób do Obwodowych Komisji Wyborczych (termin zgłaszania przez Komitety do pracy w OKW to 10 kwietnia). Urzędnik Wyborczy (nie będący pracownikiem Urzędu Gminy Włodowice) odpowiada za szkolenia OKW, więc nadal czekamy na zgłoszenia oraz stosowne decyzje i wytyczne – wyjaśnia wójt Adam Szmukier. I dodaje, że w tej chwili gmina nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa i ochrony przed koronawirusem mieszkańcom oraz członkom Komisji.
O tym, że wybory powinny zostać przesunięte mówi również wójt Żarnowca. Jak mówi Grzegorz Scelina, dla samorządu najważniejsze jest w tej chwili zabezpieczenie zdrowia publicznego, ciągłości opieki medycznej i pomocy najbardziej potrzebującym. - Niedopuszczalne są natomiast działania sprzyjające rozszerzaniu się infekcji która swój stan krytyczny osiągnie prawdopodobnie pod koniec kwietnia. Walka z wirusem z pewnością będzie bardziej skuteczna, jeżeli nie dopuścimy do kontaktu tysięcy ludzi w lokalach wyborczych, a swoje siły skupimy na przeciwdziałaniu epidemii – przekonuje wójt Grzegorz Scelina. Podobnie jak w przypadku Włodowic, gmina Żarnowiec nie może zapewnić bezpieczeństwa zdrowia dla mieszkańców podczas wyborów.
Sekretarz gminy Łazy Ilona Pelon poinformowała, że termin wyborów prezydenckich planowanych na 10 maja jest w ocenie gminy nierealny. Wykonanie czynności, które wynikają z kalendarza wyborczego, wiązałyby się z narażeniem osób w nich uczestniczących na zarażenie koronawirusem. - Pragniemy zauważyć, iż wybory to nie tylko kampania i dzień głosowania, ale ogrom prac techniczno-organizacyjnych, trwających wiele tygodni. Wiele z tych czynności przygotowawczych będzie musiało się odbywać w zamkniętych na ten moment placówkach oświatowych, placówkach kultury, gdzie usytuowane są lokale wyborcze. Samorządy wprowadzają działania prewencyjne na podstawie decyzji Rządu RP i rozporządzeń Ministra Zdrowia. W całym kraju wprowadzono zasady zmierzające do unikania skupisk – informuje Ilona Pelon. Ograniczenia w poruszaniu się powodują trudności w ukonstytuowaniu się obwodowych komisji wyborczych i przeszklenia ich członków. Nie ma również podstaw prawnych, aby zmusić pracowników samorządu do podejmowania czynności związanych z wyborami. Na rynku brakuje środków ochrony osobistej, w które wyposażone mają być wszyscy pracujący przy wyborach. To nie jedyne problemy, jakie pojawiają się przy organizacji majowych wyborów prezydenckich. - Brak zasad równości i reprezentatywności wyborów w sytuacji osób poddanych kwarantannie domowej, brak precyzyjnych wytycznych w zakresie głosowania korespondencyjnego (pracownicy Poczty Polskiej nie obsługują osób będących w kwarantannie), problemy z uzyskaniem zaświadczeń o prawie do głosowania i dopisaniem do listy wyborców – wylicza dalej I. Pelon.
Również burmistrz Poręby Ryszard Spyra jest przekonany o tym, że wybory nie powinny odbyć się 10 maja. - W obecnym stanie rzeczy w sposób odpowiedzialny stwierdzam, że w Gminie Poręba nie będzie możliwe przygotowanie a następnie przeprowadzenie wyborów w taki sposób, aby odbyło się to zgodnie z wymogiem prawa i jednocześnie zapewniło mieszkańcom gminy demokratyczny sposób głosowania – przekazał Ryszard Spyra. Burmistrz Poręby liczy na rozsądek rządzących i trzeźwą ocenę ewentualnych tragicznych skutków przeprowadzenia za wszelką cenę wyborów w maju.
Póki co w Pilicy realizacja kalendarza wyborczego przebiegała terminowo. Tutejszy Urząd Miasta i Gminy nie wypowiada się kategorycznie o majowych wyborach prezydenckich, zwracając uwagę na to, że póki co obostrzenia związane z epidemią obowiązują do 11 kwietnia. Na razie nie wiadomo jak długo jeszcze potrwają i do kiedy zostaną przedłużone. - Tym bardziej nie mając pełnych danych trudno wypowiadać się w tym temacie. Niemniej jednak bezpieczeństwo wyborców i wszystkich osób biorących udział w organizacji wyborów jest najważniejsze – przekazała Eliza Pasierb z UMiG w Pilicy.
Samorządowcy w Kroczyc, podobnie jak większość włodarzy z gmin powiatu zawierciańskiego, uważają, że termin wyborów prezydenckich powinien zostać zmieniony. Tutejsi urzędnicy mają poważne obawy, czy uda się przeprowadzić wybory. Póki co zgłosiło się niewielu chętnych do pracy w komisjach wyborczych. Pod znakiem zapytania stoją również szkolenia członków komisji. - Trudno w obecnej sytuacji mówić o przeprowadzeniu jakiegokolwiek spotkania czy szkolenia „bez przeszkód”. Sposób organizacji spotkań i szkoleń zależy między innymi od ilości członków komisji obwodowych. W tej chwili jeszcze nie znamy ostatecznej liczby członków komisji – przekazuje Urząd Gminy w Kroczycach.
To, czy możliwe będzie zapewnienie ochrony dla uczestników wyborów zależeć będzie od wytycznych Państwowej Komisji Wyborczej, jak również od wysokości środków, które zostaną przekazane na ten cel. - Trudno w obecnych okolicznościach dynamicznego rozwoju wirusa Covid-19 przesądzać, co będzie wystarczającą ochroną członków komisji i głosujących, a także czy gmina będzie dysponować stosownymi środkami finansowymi do przygotowania zabezpieczeń – dodaje gmina Kroczyce.
Pomysł przełożenia wyborów popiera również prezydent Zawiercia. Choć termin 10 maja jeszcze przed kilkoma tygodniami nie był zagrożony, sytuacja zmieniła się diametralnie. - Już teraz wiemy, że problemem może być samo skompletowanie składów komisji wyborczych. Prezydent RP przekazał, że jeśli sytuacja w kraju pogorszy się, to wówczas zostanie podjęta stosowna decyzja. Zdrowie i życie mieszkańców jest najważniejsze, dlatego popieram pojawiające się pomysły, by przełożyć wybory np. o rok. Wierzymy przecież, że do tego czasu wygramy walkę z koronawirusem i już na spokojnie będziemy mogli udać się do lokali wyborczych. Tym samym podejmiemy decyzję w sposób racjonalny i bez niepotrzebnych emocji. Obecnie najważniejsza jest solidarność i wspólne działanie w obliczu epidemii. Zajmuję się przede wszystkim konkretnymi działaniami i pomocą dla mieszkańców w tym nadzwyczajnym momencie. Dobro mieszkańców Zawiercia jest dla mnie zawsze najważniejsze – przekazał Łukasz Konarski. (es)