Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 5 grudnia 2025 08:18
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

O bohaterach z ziemi zawierciańskiej walczących pod Monte Cassino- raz jeszcze

W związku z publikacją artykułu pt. „W 80.rocznicę Bitwy pod Monte Cassino zapalono znicz na grobie bohatera na cmentarzu w Rudnikach”, który ukazał się w nr 22/2024 Kuriera Zawierciańskiego, z redakcją skontaktował się czytelnik z Góry Włodowskiej , który poinformował, że z Góry Włodowskiej pochodził ks. ppłk Jan Merta, który również uczestniczył w Bitwie pod Monte Cassino.
O bohaterach z ziemi zawierciańskiej walczących pod Monte Cassino- raz jeszcze
Ksiądz ppłk Jan Merta. Zdjęcie pochodzi z artykułu „Wielka misja księdza Jana”, Pogranicze nr 21 z 1998 roku
Podziel się
Oceń

Ksiądz ppłk Jan Merta urodził się 12 maja 1912 r. w Górze Włodowskiej pod Zawierciem. W 1939 r. Jan Merta złożył śluby wieczyste, a w 1942 r. wyjechał do Włoch, to w miejscowości Ivera przyjął święcenia diakonatu, by 25 czerwca 1943 r. w mieście Bollengo otrzymać święcenia kapłańskie. Po nich, rok później, w Bagnolo uzyskuje magisterium z teologii i podejmuje także studia z pedagogiki w Monttanaghe. Z grupą księży trafił do II Korpusu Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, który po wylądowaniu aliantów na Sycylii wziął udział w kampanii włoskiej .( źródło: Janusz Gajda „Ks. kapelan płk Jan Merta SDB we wspomnieniach” Nasza Przeszłość, tom 123 z 2015r.). Był kapelanem II korpusu 12 Pułku Ułanów Podolskich w armii gen. Władysława Andersa. Brał udział w bitwie pod Monte Cassino.  Po zakończonej kampanii włoskiej, na cmentarzu przybywało wiele mogił. Jedni umierali na skutek odniesionych ran , szczątki innych ekshumowano z pól bitewnych, aby złożyć ich wśród swoich. Liczba mogił doszła do 411. Wielkim zadaniem dla ks. ppłk Jana Merty, była  opieka  nad cmentarzem, którym opiekował się ponad 20 lat, zanim powrócił do polski w latach 60-tych XX wieku.( źródło: „Wielka misja księdza Jana”, Pogranicze nr 21, 1998 r.)    

Kilkanaście lat temu, w prywatnej rozmowie z księdzem Mertą, ordynariusz przemyski ks. abp Ignacy Tokarczuk zażartował, że nikt nie może mu odmówić tytułu przynajmniej do dwóch wielkich życiowych zasług, pierwsza to sprowadzenie prochów majora Sucharskiego  z ziemi włoskiej do Polski, a druga to zbudowanie kościoła na przemyskiej Lipowicy. (źródło: Janusz Gajda „Ks. kapelan płk Jan Merta SDB we wspomnieniach” Nasza Przeszłość, tom 123 z 2015r.)  Właśnie w Przemyślu ks. Merta spędził ostatnie 30 lat swego pracowitego żywota, piastując funkcję min. honorowego kapelana garnizonowego. ( źródło: Forum Jurajskie.pl)

Mimo sędziwego wieku był bardzo żywotny, aktywny, rzutki, stając się jedną z barwnych postaci tego miasta. Nie zamknął się w salezjańskich   murach. Przebierając się z sutanny w wyjściowy oficerski mundur, natychmiast odzyskiwał animusz i młodzieńczą werwę. Przybliżana sylwetka ks. Merty, jego życie, jawi się nam jako sylwetka nie tylko szczególnego kapłana, ale także jako głębokiego patrioty.

W oparciu o wspomnienia żyjących, drobne dane pisemne, do których można było dotrzeć, był Salezjanin także człowiekiem majora Henryka Sucharskiego. Tę zaś osobę poznał, gdy byli razem na ślubie jednego z oficerów. Gdy się spotkali, kapelan usłyszał: „Księże kapelanie, chciałbym, aby po śmierci przewieźli mnie do Polski”. Mjr Sucharski zmarł 30 sierpnia 1946 roku. Ksiądz Merta rozmawiał z mjr. Sucharskim 23 sierpnia 1946 roku, na tydzień przed śmiercią dowódcy Westerplatte, udzielając mu ostatnich posług kapłańskich. Był także ostatnim spowiednikiem majora Sucharskiego. Opowiedział o tym m.in. w wywiadzie dla „Słowa Powszechnego” z dnia 5 IX 1971 roku)  W dniu 1 września 1946 roku został pochowany na Polskim Cmentarzu w Casamassima koło Bari w Italii. Starania ks. Merty, a szczególnie życzenie Sucharskiego spowodowały, że 21 sierpnia 1971 roku dokonano ekshumacji z cmentarza włoskiego,  następnie 1 września 1971 roku przewieziono urnę z jego prochami do Polski. Była ona udekorowana Krzyżem Komandorskim Orderu Wojennego Virtuti Militari. Major spoczął na Westerplatte. Warto wspomnieć, że 24 maja 1998 roku w przemyskim kościele garnizonowym, ks. podpułkownik Merta obchodził 55 lat swego kapłaństwa, które otrzymał we Włoszech w Bollengo. W czasie tej uroczystości jubilat prosi do ołtarza pułkownika dyplomowanego Henryka Dziewiątkę, który reprezentuje garnizon i 14 Brygadę Pancerną Ziemi Przemyskiej. Gdy ten się zbliża do ołtarza, ks. Merta na oczach wszystkich ludzi sięga ręką pod ornat i unosi do góry pistolet i powiada: „Panie pułkowniku Dziewiątka! Ten pistolet był moją najcenniejszą pamiątką, z którą nie rozstawałem się od pięćdziesięciu dwóch lat, ale dziś ze spokojnym sercem i radością przekazuję go w godne, Pana ręce. Niech ta „belgijka”, którą dał mi w sierpniu 1946 r. umierający major Henryk Sucharski, będzie symbolem patriotyzmu i honoru polskiego żołnierza” ( źródło: Zdzisław Besz „Belgijka majora Sucharskiego”, Super Nowości, 9 maja 2000.) 
Ks. ppłk Jan Merta zmarł 23 lutego 2002 roku w Przemyślu. W relacjach z pogrzebu pisano: „W sobotę, 23 lutego 2002 roku zmarł w Przemyślu senior kapelanów wojskowych, salezjanin ks. ppłk Jan Merta. Zmarłego 23 lutego ks. ppłk. Jana Mertę żegnano z wojskowymi honorami godnymi generała. Kompania honorowa 14 Brygady OT, dowództwo garnizonu, delegacje Polsko-Ukraińskiego Batalionu oraz 21 Brygady Strzelców Podhalańskich, orkiestra rzeszowskiego garnizonu, dowódca 1. Warszawskiej Dywizji Zmechanizowanej – płk Dziewiątka, prezydent i wiceprezydent miasta Przemyśla, kilkudziesięciu duchownych z ks. bp. Moskwą oraz setki przemyślan towarzyszyły we wtorek w ostatniej drodze seniorowi kapelanów wojskowych RP, salezjaninowi z 68-letnim stażem zakonnym i 59-letnim kapłańskim ( źródło: Janusz Gajda „Ks. kapelan płk Jan Merta SDB we wspomnieniach” Nasza Przeszłość, tom 123 z 2015r.) Został pochowany w grobowcu salezjanów na Zasaniu w Przemyślu. Ks. ppłk Jan Merta został odznaczony wieloma odznaczeniami min. Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Krzyżem Czynu Bojowego Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.
Tekst Damian Liszczyk
zdjęcie pochodzi z artykułu „Wielka misja księdza Jana”, Pogranicze nr 21 z 1998 roku

Więcej o autorze / autorach:

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
J Autor komentarza: Jarosław Mazanek, dziennikarzTreść komentarza: Jeżeli mamy przewidywać co będzie dalej, to jest dość oczywiste, że Minister Klimatu i Środowiska odrzuci sprzeciw stowarzyszenia. Jako dziennikarz brałem udział w konferencji na Stadionie Śląskim w temacie szans na rozwój przysłu zbrojeniowego w woj. śląskim w alternatywie do górnictwa węgla. Miałem tam okazję mówi o tym, jak dużą szansą dla północnej części województwa są złoża w Myszkowie, Porębie i Łazach, również dla celów niezależności surowcowej, w surowcach stategicznych. Lej depresyjny w Myszkowie nie wystąpi a w Zawierciu, choć przyszła kopalnia może wymagać odwadniania, to nie w takim stopniu jak Pomorzany w Bukownie. Supełnie inna stuktura geologiczna. Trzeba mieć trochę zaufania do wiedzy polskich specjalistów: geologów, hydrologów i górników. Czy znajdą pracę rórnicy z Myszkowa i Zawiercia? Na pewno tak. Albo z podmyszkowskich wiosek, z Kroczyc, Irządz, ci którzy kiedyś się wyprowadzili do Dąbrowy Górniczej zaczną wracać. Kopalnie to projekty na 100 lat. Myszków i Zawiercie zystają taki bodziec rozwojowy , że dziś niesprzedawalne i tanie mieszkania będą pożądane, a ceny wzrosną. Jak do redakcji przychodzą mieszkańcy z ogłoszeniami, i narzekają, że nie mogą sprzedać mieszkania, "nie ma komu" to im się aż oczy zapalają jak słyszą o szansach na kopalnie (nawet dwie!)Data dodania komentarza: 17.11.2025, 13:34Źródło komentarza: STOWARZYSZENIE O NIEJASNYM FINANSOWANIU JUŻ PROTESTUJE PRZECIWKO KONCESJI DLA RATHDOWNEYAutor komentarza: podpisTreść komentarza: i bardzo dobrze, cynk i ołów to straszny syf i zatrucie okolicy odpady poflotacyjne gorsze nawet niż w przypadku miedzi i srebra. Pół biedy jakby to był więgiel kamienny. Pan rekaktor jest od lat zakochany w kopaniu pod ziemią i zniszczeniu zasobów wodnych pod Zawierciem i Myszkowem. W ostatnich latach szczególnie dużo mówi sięo suszy hydrologicznej, to na dodatek ryjąc w ziemi mamy sobie ten problem powiększać? Przecież jest tyle innych możliwości rozwoju zaawansowanego przemysłu na powierzchni, który też daje "bogactwo". Albo, iluż to "górników" z Zawiercia i Myszkowa dostanie pracę?Data dodania komentarza: 17.11.2025, 10:26Źródło komentarza: STOWARZYSZENIE O NIEJASNYM FINANSOWANIU JUŻ PROTESTUJE PRZECIWKO KONCESJI DLA RATHDOWNEYAutor komentarza: RadosławTreść komentarza: Radny Janoska nie pobiera diety z tytułu wykonywanych obowiązków ze starostwa, podobnie było kiedy był radnym w MiG Ogrodzieniec. Proszę sprawdzić. Warto byłoby zamieścić taką istotną informację, ponieważ jest to ewenement na skalę krajową.Data dodania komentarza: 16.11.2025, 16:19Źródło komentarza: PENSJA STAROSTY „BEZ ZMIAN”? NIE DO KOŃCA. DOSTANIE 1000 ZŁ WIĘCEJ. RADNI PRZYJĘLI UCHWAŁĘ „REGULACYJNĄ”Autor komentarza: samuelTreść komentarza: cynk i ołów, najgorsza kopalnia jeśli powstanie, współczucia dla Zawiercia i okolic.Data dodania komentarza: 7.11.2025, 13:20Źródło komentarza: Polski Rząd przedłuża koncesję na badanie złóż cynku i ołowiu dla Rathdowney!Autor komentarza: Zdzichu z PKSTreść komentarza: Jorg nauczyciel w zawodówce z tytułem dr medycyny 😂😂😂😂Ludzie są tak durni, że słów brak 🤭Data dodania komentarza: 4.10.2025, 19:18Źródło komentarza: Dr Katarzyna Dewor odchodzi ze szpitala. Wybrała emeryturęAutor komentarza: uskiTreść komentarza: Bzdura .. redaktor nie wie o czy pisze ...Data dodania komentarza: 3.10.2025, 04:50Źródło komentarza: POLICJANTKA PREPAROWAŁA ZARZUT DEMORALIZACJI? WCZEŚNIEJ MIAŁA POBIĆ UCZNIA SZKOŁY W KROCZYCACH!
Reklama
Reklama
Reklama