Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 9 grudnia 2025 03:49
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

TYSIĄC ZŁOTYCH W RAMACH WDZIĘCZNOŚCI ZA „NIE-POMOC”

(Zawiercie, Myszków) Pod koniec czerwca w Sądzie Rejonowym w Myszkowie przesłuchani zostali kolejni świadkowie w sprawie tzw. „zawierciańskiej afery korupcyjnej”. Zeznania dwóch przesłuchanych 22 czerwca kobiet odnosiły się do zarzutów postawionych byłemu prezydentowi Ryszardowi Machowi i jego ówczesnemu zastępcy Markowi K. Związane były one z podpisaniem umowy najmu mieszkania komunalnego w Zawierciu. Kobiety potwierdziły, że w 2013 roku obu prezydentom zaniosły „prezenty” w ramach wdzięczności za przydział mieszkania. Rodzi się tylko pytanie, czy zarzut korupcji postawiony byłemu wiceprezydentowi Zawiercia za korzyść majątkową przy przydziale mieszkania to jednostkowy przypadek, czy opis schematu działania, reguła przy przyznawaniu lokali mieszkaniowych.
Podziel się
Oceń

(Zawiercie, Myszków) Pod koniec czerwca w Sądzie Rejonowym w Myszkowie przesłuchani zostali kolejni świadkowie w sprawie tzw. „zawierciańskiej afery korupcyjnej”. Zeznania dwóch przesłuchanych 22 czerwca kobiet odnosiły się do zarzutów postawionych byłemu prezydentowi Ryszardowi Machowi i jego ówczesnemu zastępcy Markowi K. Związane były one z podpisaniem umowy najmu mieszkania komunalnego w Zawierciu. Kobiety potwierdziły, że w 2013 roku obu prezydentom zaniosły „prezenty” w ramach wdzięczności za przydział mieszkania. Rodzi się tylko pytanie, czy zarzut korupcji postawiony byłemu wiceprezydentowi Zawiercia za korzyść majątkową przy przydziale mieszkania to jednostkowy przypadek, czy opis schematu działania, reguła przy przyznawaniu lokali mieszkaniowych.

 

Wśród 10 zarzutów, jakie postawiono byłemu prezydentowi Machowi znalazł się ten mówiący o tym, że samorządowiec miał latem 2013 roku przyjąć od jednej z mieszkanek kosz z alkoholem i słodyczami o wartości około 150 zł w zamian za pomoc dla jej  córki w przydziale mieszkania komunalnego, choć kobieta nie spełniała warunków do przydziału lokalu. Z kolei ówczesny zastępca Ryszarda Macha, a obecnie dyrektor Miejskiego Zespołu Obsługi Ekonomiczno-Administracyjnej Szkół w Zawierciu Marek K. oskarżony jest o to, że przyjął korzyść majątkową w wysokości 1000 złotych w zamian za skierowanie podpisania umowy najmu.

 

DAŁY ŁAPÓWKI „Z WDZIĘCZNOŚCI”

 

Świadkowie, którzy stawili się w myszkowskim sądzie 22 czerwca to kobieta, która w 2013 roku otrzymała przydział na mieszkanie komunalne oraz jej matka. Panie w swych zeznaniach potwierdziły zarówno obdarowanie prezydenta koszem, jak i dostarczenie zastępcy prezydenta pieniędzy we wskazanej wyżej kwocie. Zdaniem kobiet miał to być tylko i wyłącznie wyraz wdzięczności, którego – jak podkreślały – nikt od nich nie wymagał, ani nie oczekiwał.

 

NIE MA ZA CO DZIĘKOWAĆ, ALE PREZENT I TAK NALEŻY DAĆ?

 

Jak wyjaśniały kobiety, młodsza z nich – córka - przez około 6 lat była wpisana na liście osób ubiegających się o mieszkanie komunalne (w latach 2007-2013). W tym czasie najpierw mieszkała ona ze swoim mężem, a później w mieszkaniu swoich rodziców wraz z nimi, bratem oraz swoją córką. Z relacji córki wynika, że chodziła do zawierciańskiego magistratu, by dowiedzieć się czegoś w swojej sprawie, jednak urzędniczki miały ją informować, że trzeba czekać, można przychodzić i pytać. Jak tłumaczyła, w ciągu 6 lat oczekiwania na mieszkanie, otrzymała z urzędu dwie propozycje, jednak odrzuciła je, bo lokale nie spełniały jej oczekiwań. Wiedziała, że jeśli odmówi po raz trzeci, to zostanie skreślona z listy oczekujących. W 2013 roku otrzymała kolejną, ostatnią już propozycję z magistratu. Warunkiem podpisania umowy najmu było wcześniejsze wyremontowanie mieszkania przez kobietę, na co ta się zgodziła. Gdy nabrała pewności, że otrzyma lokal, miała udać się wraz ze swoją matką do prezydenta miasta oraz jego zastępcy, by podziękować. Wyrazem wdzięczności kobiet miał być kosz z alkoholem i słodyczami dla Ryszarda Macha o wartości około 150 zł oraz koperta z tysiącem złotych dla jego zastępcy Marka K.

 

Jak zeznała córka, jej zdaniem ówczesny prezydent miasta nie odegrał żadnej roli w otrzymaniu przez nią mieszkania. – Tak jak powiedziałam, byłam na liście i w końcu się doczekałam. (…) Uważam, że żadnej tu jego (prezydenta – przyp. red.) pomocy nie było – wyjaśniała zawiercianka, nie potrafiąc wyjaśnić za co w takim razie dziękowała samorządowcom. Stwierdziła natomiast, że „to był błąd”. – Ten 6-letni okres oczekiwania to nie był krótki okres. Nie uważałam, że powinnam dostać (mieszkanie – przyp. red.) wcześniej, uważałam, że wszystko było normalnie. (…) Nie wiem kto w Urzędzie Miasta Zawiercie podejmuje decyzję o przydzieleniu mieszkania. Nie wiem czy jest to jednostkowa decyzja prezydenta – tłumaczyła kobieta.

 

Kosz sfinansowała córka. Pieniądze dla Marka K. również miały należeć do niej. „Prezenty” dla prezydentów przekazać miała jednak matka kobiety. W swych zeznaniach tłumaczyła, że kosz i pieniądze były wyrazem wdzięczności, radości z tego, że jej córka po kilku latach oczekiwania otrzymała przydział mieszkania. – (…) nikt ode mnie nie oczekiwał żadnego podziękowania, nikt mi też niczego nie obiecywał – zapewniała kobieta. Z relacji matki wynika, że przychodziła do zawierciańskiego magistratu, by porozmawiać z prezydentem i jego zastępcą. Ich rozmowy miały odbywać się w czasie, gdy samorządowcy przyjmowali wszystkich interesantów. Zdaniem kobiety, jej rozmowy z Ryszardem Machem i Markiem K. miały na celu pomoc jej córce i wnuczce w trudnej sytuacji mieszkaniowej, choć były prezydent Zawiercia miał jej powiedzieć podczas jednego z takich spotkań, że nie ma wolnych mieszkań i trzeba cierpliwie czekać. Kobieta zapewniała, że żaden z prezydentów nie wymagał i nie oczekiwał łapówek za rzekomą pomoc. – Myślę, że w tej sprawie ani jeden, ani drugi prezydent nie zrobili nic takiego, za co miałabym obowiązek czuć się wdzięczna – mówiła 22 czerwca kobieta stwierdzając, że zrobiła źle i chyba nie myślała racjonalnie. Zdaniem kobiety to był jej pomysł. Miała ona zasugerować córce, że „może trzeba podziękować za tę pomoc”. Córka ostatecznie przystała na propozycję matki. Z zeznań kobiety wynika, że obaj włodarze powiedzieli, by zabrała to, co im przyniosła. Ona jednak nie posłuchała – kosz ze słodyczami miała postawić na biurku Ryszarda Macha i opuścić gabinet, z kolei kopertę z tysiącem złotych miała położyć na półce meblościanki stojącej przy drzwiach w gabinecie ówczesnego zastępcy prezydenta Marka K. i również wyjść. Kobieta zapewniała, że pieniądze przeznaczone były tylko dla Marka K. – nie doszło do żadnej próby wręczenia pieniędzy Ryszardowi Machowi. Jedynym wyrazem wdzięczności wobec niego był kosz. – Nie wiem jak określić ten gest. To było podziękowanie, wyraz szczęścia – tłumaczyła starsza z pań. Kobieta, podobnie jak jej córka zeznała, że nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, czy któryś z ówczesnych prezydentów miał jakikolwiek wpływ na przydzielenie mieszkania jej córce.

 

JAK I CZY BYŁY WERYFIKOWANE DANE W DOKUMENTACH?

 

W zeznaniach kobiet pojawiły się szczegóły dotyczące procedury przyznawania mieszkań. Młodsza z kobiet wspominała o warunkach, jakie należało spełnić, by uzyskać przydział. Wśród nich było zaświadczenie o zarobkach oraz wyliczenie powierzchni mieszkania, w którym się dotychczas mieszka. Kobieta przyznała, że mieszkanie jej rodziców było za duże i istniało prawdopodobieństwo, że przez to nie otrzyma mieszkania komunalnego. Dlatego też w dokumentach składanych do urzędu wpisały powierzchnię mniejszą metrażu mieszkania jej rodziców.  Został on zaniżony. Ponadto nie do końca zgodna z prawdą miała być również informacja o dochodach kobiety – w dokumentacji wpisana została jej pensja, którą kobieta otrzymywała wcześniej. W momencie składania papierów do urzędu jej pensja była faktycznie nieznacznie wyższa, co wynikało ze zmiany stanowiska pracy.

 

To rodzi pytania, dość oczywiste w tej sprawie, czy kosz i 1000 zł nie były świadomą łapówką za przymknięcie oczu przez urzędników magistratu na zaniżony metraż i zawyżone dochody? Czy gdyby kobiety wpisały prawdziwe dane, to czy przydział mieszkania byłby w ogóle możliwy?

 

Dlatego mamy prawo pytać, szerzej: na ile rzetelnie Urząd Miasta Zawiercia  weryfikuje legalność przydziałów mieszkań w ostatnich latach? Niestety, na nasze i niektórych radnych pytania o konieczność audytu przydziału mieszkań w czasie gdy prezydentem był Ryszard Mach przez jego następcę, prezydenta Witolda Grima zostały odrzucone. Pytanie: w ilu innych wnioskach pozytywnie rozpatrzonych w Urzędzie Miasta Zawiercie są zaniżone metraże i zaniżone dochody wnioskodawców? Ile rodzin nie dostało lokali komunalnych z powodu oszustw przy przydziale mieszkań?

 

 Czy dane w dokumentach składanych przez zawiercian były rzetelnie weryfikowane? Czy na pewno przydziały zawsze otrzymywali najbardziej potrzebujący mieszkańcy? Odpowiedzi na te pytania nie przyniesie proces, który toczy się przed myszkowskim sądem, albowiem nie tego dotyczy sprawa. Jest to jednak ciekawy wątek, którego wyjaśnienia najprawdopodobniej prędko się nie doczekamy. Jak informował nas pod koniec ubiegłego roku rzecznik zawierciańskiego magistratu, urząd nie zamierza przeprowadzić audytu dotyczącego Marka K. i przyznawanych mieszkań komunalnych. Niechęć obecnych władz Zawiercia do wyjaśnienia tej sprawy jest co najmniej zastanawiająca.

 

 Edyta Superson

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: salomonTreść komentarza: Problemem (wierzycieli) jest bardzo niska skuteczność komorników: https://pamietnikwindykatora.pl/skutecznosc-egzekucji-komorniczych-czy-bac-sie-komornika/ i najlepiej nie liczyć na komornika, tylko zabezpieczać zapłatę. Nie zawsze jest to możliwe, niestety. Dłużników wielu szkoda, ale wielu wierzycieli też, to często są ubodzy ludzie.Data dodania komentarza: 6.12.2025, 21:29Źródło komentarza: Zadłużenie komornicze – wszystko co należy wiedzieć o długach u komornika J Autor komentarza: Jarosław Mazanek, dziennikarzTreść komentarza: Jeżeli mamy przewidywać co będzie dalej, to jest dość oczywiste, że Minister Klimatu i Środowiska odrzuci sprzeciw stowarzyszenia. Jako dziennikarz brałem udział w konferencji na Stadionie Śląskim w temacie szans na rozwój przysłu zbrojeniowego w woj. śląskim w alternatywie do górnictwa węgla. Miałem tam okazję mówi o tym, jak dużą szansą dla północnej części województwa są złoża w Myszkowie, Porębie i Łazach, również dla celów niezależności surowcowej, w surowcach stategicznych. Lej depresyjny w Myszkowie nie wystąpi a w Zawierciu, choć przyszła kopalnia może wymagać odwadniania, to nie w takim stopniu jak Pomorzany w Bukownie. Supełnie inna stuktura geologiczna. Trzeba mieć trochę zaufania do wiedzy polskich specjalistów: geologów, hydrologów i górników. Czy znajdą pracę rórnicy z Myszkowa i Zawiercia? Na pewno tak. Albo z podmyszkowskich wiosek, z Kroczyc, Irządz, ci którzy kiedyś się wyprowadzili do Dąbrowy Górniczej zaczną wracać. Kopalnie to projekty na 100 lat. Myszków i Zawiercie zystają taki bodziec rozwojowy , że dziś niesprzedawalne i tanie mieszkania będą pożądane, a ceny wzrosną. Jak do redakcji przychodzą mieszkańcy z ogłoszeniami, i narzekają, że nie mogą sprzedać mieszkania, "nie ma komu" to im się aż oczy zapalają jak słyszą o szansach na kopalnie (nawet dwie!)Data dodania komentarza: 17.11.2025, 13:34Źródło komentarza: STOWARZYSZENIE O NIEJASNYM FINANSOWANIU JUŻ PROTESTUJE PRZECIWKO KONCESJI DLA RATHDOWNEYAutor komentarza: podpisTreść komentarza: i bardzo dobrze, cynk i ołów to straszny syf i zatrucie okolicy odpady poflotacyjne gorsze nawet niż w przypadku miedzi i srebra. Pół biedy jakby to był więgiel kamienny. Pan rekaktor jest od lat zakochany w kopaniu pod ziemią i zniszczeniu zasobów wodnych pod Zawierciem i Myszkowem. W ostatnich latach szczególnie dużo mówi sięo suszy hydrologicznej, to na dodatek ryjąc w ziemi mamy sobie ten problem powiększać? Przecież jest tyle innych możliwości rozwoju zaawansowanego przemysłu na powierzchni, który też daje "bogactwo". Albo, iluż to "górników" z Zawiercia i Myszkowa dostanie pracę?Data dodania komentarza: 17.11.2025, 10:26Źródło komentarza: STOWARZYSZENIE O NIEJASNYM FINANSOWANIU JUŻ PROTESTUJE PRZECIWKO KONCESJI DLA RATHDOWNEYAutor komentarza: RadosławTreść komentarza: Radny Janoska nie pobiera diety z tytułu wykonywanych obowiązków ze starostwa, podobnie było kiedy był radnym w MiG Ogrodzieniec. Proszę sprawdzić. Warto byłoby zamieścić taką istotną informację, ponieważ jest to ewenement na skalę krajową.Data dodania komentarza: 16.11.2025, 16:19Źródło komentarza: PENSJA STAROSTY „BEZ ZMIAN”? NIE DO KOŃCA. DOSTANIE 1000 ZŁ WIĘCEJ. RADNI PRZYJĘLI UCHWAŁĘ „REGULACYJNĄ”Autor komentarza: samuelTreść komentarza: cynk i ołów, najgorsza kopalnia jeśli powstanie, współczucia dla Zawiercia i okolic.Data dodania komentarza: 7.11.2025, 13:20Źródło komentarza: Polski Rząd przedłuża koncesję na badanie złóż cynku i ołowiu dla Rathdowney!Autor komentarza: Zdzichu z PKSTreść komentarza: Jorg nauczyciel w zawodówce z tytułem dr medycyny 😂😂😂😂Ludzie są tak durni, że słów brak 🤭Data dodania komentarza: 4.10.2025, 19:18Źródło komentarza: Dr Katarzyna Dewor odchodzi ze szpitala. Wybrała emeryturę
Reklama
Reklama
Reklama