Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 5 grudnia 2025 06:55
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

KLASYCZNA GB350S. KTO BY POMYŚLAŁ, ŻE HONDA ROBI TAKI MOTOCYKL!

Honda GB350S to klasyczny motocykl z jednocylindrowym silnikiem o poj. 348 ccm, więc jazda na nim wymaga prawa jazdy minimum kat A2 lub unikania uwagi drogówki. I choć w ofercie Hondy znajdziemy jeszcze model Rebel, który odwołuje się do historii chopperów, to GB350S jest właściwie jedynym motocyklem Hondy o klasycznym wyglądzie. „Klasyki” raczej nie kojarzą się z Hondą w która ma mocną pozycję w motocyklach sportowych, turystycznych, w skuterach, ADV i Anventure. Ale nie w klasykach. Warto więc spojrzeć na model GB350S.
KLASYCZNA GB350S. KTO BY POMYŚLAŁ, ŻE HONDA ROBI TAKI MOTOCYKL!
Honda GB 350S prezentuje się i jeździ znakomicie. Centralna stopka to nie standard wśród motocykli klasy 350 a tu jest!
Podziel się
Oceń

Na prostą, klasyczną z ledwie jednocylindrowym silnikiem 350 przesiedliśmy się po luksusowym modelu Honda Gold Wing Tour, który był już opisywaliśmy i na pewno będzie wiele okazji by o nim jeszcze wspominać. GB 350 jest jakby na drugim biegunie globu: pojemność jaką spotkamy w mocniejszych skuterach, klasyczny wygląd i stylistyka, jaka w z powodzeniem dominuje w klasycznych Triumph, Moto Guzzi czy nawet hinduskim Royal Enfield który rozpycha się na coraz lepszym rynku nowoczesnych klasyków. I chyba do marki Royal Enfield najłatwiej porównać Hondę GB 350S, gdzie znaleźliśmy najbardziej podobny motocykl w klasie 350: to Bullet 350. Nie będziemy porównywać jak te dwa motocykle jeżdżą, gdyż na hinduskim Bullet nie mieliśmy okazji. Szybkie porównanie parametrów silnika pokazuje, że Honda ma minimalnie większą moc i moment obrotowy, jest cichsza i wyciśniemy z niej większą prędkość maksymalną. Obydwa motocykle są ładne, klasyczne, ale w jednej kategorii zdecydowanie wygrywa Honda: GB350 S wg cennika kosztuje 20.400 zł. Hinduski produkt w cenniku pisze że „od” 25.980zł. Wygląda na to, że za dodatkowe kilka tysięcy jakie zostanie w kieszeni, cieszącą się zaufaniem i historią marki Hondę jeszcze wyposażymy w np. w kufry, dodatki czy inne bajery. Wygląda ciekawie?

Widać wysoką jakość wykończenia. Nie ma się do czego przyczepić. Trochę skromny cyfrowy wyświetlacz


 

Hondę GB 350S zobaczyliśmy po raz pierwszy w Siewierzu, gdy jak jej użytkownik zatrzymaliśmy się na przekąskę. Kultowe żołądki gęsie w Złotej Gęsi. Rzut oka na wygląd rozmowa z właścicielem i pewien rodzaj zachwytu, że motocykl z sercem tylko 350 ccm może tak wyglądać. Kierowcą był starszy mężczyzna choć w świetnej formie, który większymi ciężkimi motocyklami już się w życiu najeździł a teraz cieszy się pięknie wyglądającym mniejszym klasykiem, łatwym w prowadzeniu. Gdy zastanawiamy się dla kogo jeszcze jest to motocykl, odpowiedź jest dość prosta: właściwie dla każdego jako pierwszy motocykl (początkujący). Dla tych, którzy cenią klasykę bardziej niż motocykle w stylu ścigaczy. Dla tych którzy nie chcą skutera, ale potrzebują pięknego, stylowego motocykla do pracy, na przejażdżki, do lansu. Bardzo dobrze na nim wyglądają kobiety, które doceniają GB 350 S za estetykę i przyjazne prowadzenie.

GB 350 S odbieramy od zaprzyjaźnionego dealera JKK Honda w Gliwicach na Tarnogórskiej 114b (drugi salon w Katowicach). Zamiast połamanej drogi na A2 wybieramy starą trasę przez Tarnowskie Góry. Tu nietrudno o korki, więc zwinne GB 350S szybko pokazuje swoje zalety. Na podmiejskich drogach niewiele jest okazji by legalnie jechać w granicach 100 km/h więc skupiamy się na dynamice, możliwych przyśpieszeniach. Skromny i niezbyt klasyczny wyświetlacz w GB350 pokazuje zapięty bieg, prędkość i to już w zasadzie wszystko. Z boku czasem miga nam napis ECO, który nie wiadomo co wskazuje. Nasz pomysł: nagroda gdy wg komputerka Hondy jedziemy oszczędnie. Niezbyt często się to zapalało…

Silnik 348ccm nie da wrażeń z Moto GP, ale czy takim motocyklem można czuć przyjemność z przyśpieszeń, wyprzedzać dynamiczne? GB 350 nie pokazuje obrotów silnika, więc wymaga to chwili wsłuchania się w jego pracę żeby wyczuć, jak mocno możemy jeszcze kręcić. Inny prosty sposób, to ciągnąć gaz do odcięcia patrząc czy motocykl jeszcze przyśpiesza czy już tylko wyje, i znaleźć moment poniżej jego granicznych możliwości. I tak doszliśmy do wniosku, że na 3 biegu Honda z przyjemną dynamiką osiągnie 80km/h. Tak ciągnąc trójkę i czwórkę w niezłym tempie osiągniemy 100 km/h. Wyraźna różnica, że wyciśniemy z Hondy więcej energii i frajdy niż ze skuterów czy motocykli 125 ccm.

Honda GB 350 S. Rasowy klasyczny motocykl z zaskakująco niską ceną. Nasza Vespa Primavera 125 kosztowała dużo więcej!

Panie, a ile to pojedzie?

Przeskakujemy na chwilę na znienawidzoną, krzywą od nowości A2, żeby zobaczyć jaka może być prędkość maksymalna. Żeby osiągnąć więcej niż 110 km/h trzeba było poprawić znacząco aerodynamikę. Żadnych osłon, więc trzeba się położyć na baku. Udało się przekroczyć 120 km/h +kilka czyli biorąc pod uwagę, że każdy licznik zawyża wskazania, można uczciwie powiedzieć, że 120 km/h da się w Hondy GB350S wycisnąć. Inna rzecz, że to bez sensu, nie daje wielkiej przyjemności. Ten motocykl po prostu nie jest do tego. Doceniać go należy na przyjemność i styl z jaką porusza się od 1-100 km/h. Warto jeszcze dodać (trudniej to zgrabnie nagrać) że inżynierowie Hondy dali małej Hondzie bardzo zgrabny wydech, który rasowo bulgocze, dodając nawet lekkie strzały, za które w drogich cruiserach trzeba sporo dopłacić. Honda GB 350 S w udany sposób napina muskuły i udaje coś silniejszego, większego.


 

Honda GB 350S na rynku w Siewierzu, przed Burrito & Burgers którą odkryliśmy. Miejsce przyjazne motocyklistom

Na żywo i w trakcie jazdy GB 350 S brzmi dużo bardziej rasowo niż udało nam się nagrać

Skoro GB 350S to nie mogliśmy sobie odmówić Siewierza. I tak trafiliśmy do Burrito&Burgers!

Rynek w Siewierzu jest zdecydowanie jednym z ładniejszych w okolicy i np. w porównaniu do rynku w Koziegłowach, ma nie tylko kostkę brukową, ale takie wynalazki jak kanalizacja sanitarna! (to temat na osobny artykuł lub pogrzebanie w naszym archiwum. Koziegłowy nie mają kanalizacji). Po przyjemnej zapoznawczej przejażdżce z Gliwic dopadł głód. Stajemy na Siewierskim Rynku. I tak trafiamy do Restauracji Burrito&Burgers. Restauracja jak się okazuje działa już od lutego, ale szybko przelatując przez rynek można jej nie dotrzeć. Jadąc od Myszkowa, szyld po lewej stronie rynku jest zupełnie niewidoczny. A tak zyskaliśmy piękny plener na pokazanie naszego GB 350S oraz pełny żołądek. TACO (2 szt) przygotowane tak, że można je zjeść klasycznie, biorąc do ręki (sos oczywiście wycieka) lub dla estetów pokroić sztućcami. Do tego zupa meksykańska (20 zł) która sama może być daniem głównym. Na pewno będziemy tu wracać, zwłaszcza, że miejscówka jest wyraźnie „motorcycle-friendly”. Łatwo zaparkować tuż przy restauracji czy po prostu na płycie rynku. Krótka rozmowa z właścicielami, którzy mówią, że jak to nowej gastronomii zaczęło się od Food Truck’a, jest też Pizzeria w Tarnowskich Górach, które mają nie tylko u nas opinię ciekawego wymagającego rynku gastronomicznego. Tarnowskie Góry zawsze polecamy na wycieczkę czy to na obiad czy kolację. Burrito&Burgers, które -jak się okazało- działa już od lutego 2025 to ich najnowsze najważniejsze dziecko. Nam się podobało i smakowało. Stąd kilka zdjęć z lokalu. Kucharz też na zdjęciach, gdyż Burrito&Burgers chwali się tym, że nic nie mają do ukrycia. Jak pracuje kucharz, czy kuchnia jest czysta, można zobaczyć bez ukrytej kamery. Magda Gessler ze swoją testową serwetką z “rewolucji” niepotrzebna!


 

Kolejne wrażenia z jazdy GB 350S już wkrótce. Powiemy wtedy jak się jeździ we dwoje i co nam jeszcze przyjdzie do głowy.


 

Kilka danych technicznych GB 350S:

Pojemność jednocylindrowego silnika: 348ccm, chłodzony powietrzem, 21,1KM (15,5kW) przy 5500 obrotach. Moc maksymalna 29 Nm przy 3000. Waga 178kg, fotel dość wysoko: 800 mm. Rozstaw osi 1440 cm. Spalanie na poziomie skutera: 2,5 l/100. Poziom hałasu:86 db, co jest wynikiem cichszym od wspomnianego na początku Royal, a brzmieniu GB 350S niż zarzucić się nie da. Skrzynia oczywiście manualna, łańcuch.

Wcześniej o GB 350S pisaliśmy w artykule o customingu:

 

Odwiedzone miejsca:

Tu odbieraliśmy testową Hondę GB 350S, czyli JKK Moto w Gliwicach:

tu jedliśmy w Siewierzu:

https://burritoburgers.pl/


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
J Autor komentarza: Jarosław Mazanek, dziennikarzTreść komentarza: Jeżeli mamy przewidywać co będzie dalej, to jest dość oczywiste, że Minister Klimatu i Środowiska odrzuci sprzeciw stowarzyszenia. Jako dziennikarz brałem udział w konferencji na Stadionie Śląskim w temacie szans na rozwój przysłu zbrojeniowego w woj. śląskim w alternatywie do górnictwa węgla. Miałem tam okazję mówi o tym, jak dużą szansą dla północnej części województwa są złoża w Myszkowie, Porębie i Łazach, również dla celów niezależności surowcowej, w surowcach stategicznych. Lej depresyjny w Myszkowie nie wystąpi a w Zawierciu, choć przyszła kopalnia może wymagać odwadniania, to nie w takim stopniu jak Pomorzany w Bukownie. Supełnie inna stuktura geologiczna. Trzeba mieć trochę zaufania do wiedzy polskich specjalistów: geologów, hydrologów i górników. Czy znajdą pracę rórnicy z Myszkowa i Zawiercia? Na pewno tak. Albo z podmyszkowskich wiosek, z Kroczyc, Irządz, ci którzy kiedyś się wyprowadzili do Dąbrowy Górniczej zaczną wracać. Kopalnie to projekty na 100 lat. Myszków i Zawiercie zystają taki bodziec rozwojowy , że dziś niesprzedawalne i tanie mieszkania będą pożądane, a ceny wzrosną. Jak do redakcji przychodzą mieszkańcy z ogłoszeniami, i narzekają, że nie mogą sprzedać mieszkania, "nie ma komu" to im się aż oczy zapalają jak słyszą o szansach na kopalnie (nawet dwie!)Data dodania komentarza: 17.11.2025, 13:34Źródło komentarza: STOWARZYSZENIE O NIEJASNYM FINANSOWANIU JUŻ PROTESTUJE PRZECIWKO KONCESJI DLA RATHDOWNEYAutor komentarza: podpisTreść komentarza: i bardzo dobrze, cynk i ołów to straszny syf i zatrucie okolicy odpady poflotacyjne gorsze nawet niż w przypadku miedzi i srebra. Pół biedy jakby to był więgiel kamienny. Pan rekaktor jest od lat zakochany w kopaniu pod ziemią i zniszczeniu zasobów wodnych pod Zawierciem i Myszkowem. W ostatnich latach szczególnie dużo mówi sięo suszy hydrologicznej, to na dodatek ryjąc w ziemi mamy sobie ten problem powiększać? Przecież jest tyle innych możliwości rozwoju zaawansowanego przemysłu na powierzchni, który też daje "bogactwo". Albo, iluż to "górników" z Zawiercia i Myszkowa dostanie pracę?Data dodania komentarza: 17.11.2025, 10:26Źródło komentarza: STOWARZYSZENIE O NIEJASNYM FINANSOWANIU JUŻ PROTESTUJE PRZECIWKO KONCESJI DLA RATHDOWNEYAutor komentarza: RadosławTreść komentarza: Radny Janoska nie pobiera diety z tytułu wykonywanych obowiązków ze starostwa, podobnie było kiedy był radnym w MiG Ogrodzieniec. Proszę sprawdzić. Warto byłoby zamieścić taką istotną informację, ponieważ jest to ewenement na skalę krajową.Data dodania komentarza: 16.11.2025, 16:19Źródło komentarza: PENSJA STAROSTY „BEZ ZMIAN”? NIE DO KOŃCA. DOSTANIE 1000 ZŁ WIĘCEJ. RADNI PRZYJĘLI UCHWAŁĘ „REGULACYJNĄ”Autor komentarza: samuelTreść komentarza: cynk i ołów, najgorsza kopalnia jeśli powstanie, współczucia dla Zawiercia i okolic.Data dodania komentarza: 7.11.2025, 13:20Źródło komentarza: Polski Rząd przedłuża koncesję na badanie złóż cynku i ołowiu dla Rathdowney!Autor komentarza: Zdzichu z PKSTreść komentarza: Jorg nauczyciel w zawodówce z tytułem dr medycyny 😂😂😂😂Ludzie są tak durni, że słów brak 🤭Data dodania komentarza: 4.10.2025, 19:18Źródło komentarza: Dr Katarzyna Dewor odchodzi ze szpitala. Wybrała emeryturęAutor komentarza: uskiTreść komentarza: Bzdura .. redaktor nie wie o czy pisze ...Data dodania komentarza: 3.10.2025, 04:50Źródło komentarza: POLICJANTKA PREPAROWAŁA ZARZUT DEMORALIZACJI? WCZEŚNIEJ MIAŁA POBIĆ UCZNIA SZKOŁY W KROCZYCACH!
Reklama
Reklama
Reklama