Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 14 grudnia 2025 21:31
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

ANNA KOMOROWSKA W ZAWIERCIU: MOI RODZICE NIE SŁUŻYLI W SB

(Zawiercie) Kampania wyborcza w pełni. Jej ślady widać także w naszym mieście. We wtorek, 29 czerwca do Zawiercia przyjechała Anna Komorowska - żona Bronisława Komorowskiego kandydata na prezydenta RP. Spotkanie, które miało miejsce w sali widowiskowej Miejskiego Ośrodka Kultury „Centrum” nie obyło się bez trudnych pytań, których organizatorzy woleliby jednak uniknąć.
Podziel się
Oceń

(Zawiercie) Kampania wyborcza w pełni. Jej ślady widać także w naszym mieście. We wtorek, 29 czerwca do Zawiercia przyjechała Anna Komorowska - żona Bronisława Komorowskiego kandydata na prezydenta RP. Spotkanie, które miało miejsce w sali widowiskowej Miejskiego Ośrodka Kultury „Centrum” nie obyło się bez trudnych pytań, których organizatorzy woleliby jednak uniknąć.

 

WSZYSTKO, ALE NIE POLITYKA

Podczas spotkania z Anną Komorowską można było się dowiedzieć bardzo wielu rzeczy: tego, że żona marszałka kocha swojego wnuka, uprawia ogród na Suwalszczyźnie, lubi jazdę na rowerze i pływanie. Choć wg. organizatorów wizyta miała mieś charakter niepolityczny, tuż przed II turą wyborów nie dało się uniknąć pytań związanych z polityką. Jako pierwsze z sali padło pytanie o to, co dla biednych mieszkańców naszego powiatu i regionu zrobi Komorowski, jeśli wygra wybory i dlaczego w Polsce jest ciągle tyle biedy i ubóstwa. To pytanie wyraźnie zakłopotało żonę marszałka.

 

- Przyjechaliśmy tu jak do rodziny, chcemy rozmawiać o rodzinie, o tradycji nie uprawiamy polityki, bo to nie jest to miejsce. Rozmawiamy o codziennych trudach i o życiu – odpowiedziała w imieniu Anny Komorowskiej prowadząca spotkanie Beata Małecka - Libera.

 

Potem było jeszcze gorzej, padały pytania, których autorzy woleli ukryć się za wygodną anonimowością. Jedna z kobiet zapytała, czy to prawda, że rodzice kandydatki na Pierwszą Damę współpracowali z SB i czy to prawda, że straciła uprawnienia kombatanckie. Pytania wyraźnie zirytowały, lub nawet rozzłościły Annę Komorowską. Na każde z tych pytań padła jedna jednoznaczna odpowiedź: NIE.

 

Było widać, że żona sławnego i medialnego polityka nie czuje się dobrze na scenie i w blasku fleszy. Wynika to być może z faktu, że jest to kobieta, która z dnia na dzień musiała oswoić się ze swoją popularnością. Anna Komorowska od dawna zajmuje się głównie życiem rodzinnym, dziś nie pracuje. Sympatyczna żona marszałka dopiero uczy się odpowiedzi na trudne pytania, jednak jeśli zostanie Pierwszą Damą, to jeszcze nie raz się z nimi spotka. Pani Anna wolałby mówić o domu, ogródku, rodzinie – jednak chcąc nie chcąc stała się częścią wielkiej machiny wyborczej i musi się z tym liczyć. Bo niby, po co przyjechała do malutkiego Zawiercia akurat teraz?

 

KTO NOSI SPODNIE?

Sala MOK w większości wypełniona była kobietami, to właśnie do nich adresowane było to spotkanie. Nic dziwnego, że wszystkie panie pytały o to, jaką Komorowska jest żoną i kto w jej rodzinie „trzyma władzę”?

 

Okazuje się, że choć żona marszałka jest domatorką (tak wynika z jej wypowiedzi), to potrafi mieć swoje zdanie. Zapytana o to, kto w jej rodzinie nosi spodnie odpowiada:

- Spodnie, w których do państwa przyszłam oznaczają, że lubię i spódnice i spodnie. Nie oznacza to dominacji. Każdy może nosić spodnie, na tym polega demokracja.

Widownia była zainteresowana, tym jak Anna Komorowska poradziła sobie z tak liczną rodziną (jest przecież matką pięciorga dzieci).

- Zawsze byłam gotowa na to, by dzieci były w rodzinie. Różnica wieku pozwalała na to, by starsze dzieci pomagały nam i zajmowały się młodszymi – mówi o swoim prywatnym życiu pani Anna.

 

JESZCZE NIE WYBIERA SIĘ DO PAŁACU

Ciekawość budziło to, jaką żoną prezydenta będzie Anna Komorowska, czy i jaki typ aktywności społecznej wybierze.

- Nie chcę gdybać. Gdy mój maż zostanie prezydentem, wtedy znajdę sobie miejsce ewentualnej aktywności. Przygotowywaniem do nowej funkcji są spotkania z państwem. Mam swoje wyobrażenie o roli Pierwszej Damy, ale o tym chętnie będę mówiła później – śmieje się A. Komorowska.

 

PROGRAM KONTROWERSYJNY?

Benedykt Freihofer zapytał, czy żona marszałka zgadza się z tym, że program wyborczy jej męża jest kontrowersyjny.

- Nie jestem politykiem, przyjechałam tu, jako żona polityka. Program widocznie nie jest aż tak kontrowersyjny, bo mój mąż uzyskał największą liczbę głosów w I turze wyborów – odpowiada z dumą w głosie Komorowska.

- Pani Anna powiedziała, że ma różne hobby, wiele czasu spędza w ogrodzie, ale  również, jak widzicie, lubi pracować publicznie. Skoro przez ostatnie tygodnie aktywnie wspiera męża i jeździ po całej Polsce świadczy również o jej determinacji i woli walki – dodaje posłanka PO, Beata Małecka-Libera.

 

KOMOROWSKA: NIE MOGĘ KONTROLOWAĆ SLEDZTWA W SPRAWIE TRAGEDII POD SMOLEŃSKIEM

Podczas spotkania padały także pytania dotyczące tragedii, jaka zdarzyła się pod Smoleńskiem 10 kwietnia.

– Chciałam zapytać, jak pani ocenia sytuację, która zdarzyła się w ostatnim czasie, a która wstrząsnęła całym narodem. Czy uważa pani, że bliski dla pani i pani męża człowiek Donald Tusk dobrze pokierował sprawą śledztwa? Obawiamy się, że śledztwo jest naprawdę bardzo źle prowadzone. Żeby doszło w naszym kraju do tego, żeby rodzina musiała na własną rękę przeprowadzać śledztwo w sprawie tak ważnych dla nas osób… Prawie 100 osób zginęło – mówiła drżącym głosem Anna Grabowska.

 

- W Polsce sądy są niezależne, śledztwo też jest prowadzone niezależnie. Skąd Pani ma informację, że premier kieruje śledztwem? Ja takich informacji nie mam. To nieszczęście, które wydarzyło się pod Smoleńskiem dotyczy każdego z Polaków. Zginął prezydent naszego kraju, zginęło wielu fantastycznych ludzi. Ja nie mam tytułu, proszę mi wierzyć, żebym mogła kontrolować śledztwo. Uważam, ze to by była anarchia, gdyby każdy z nas mógł zajmować się tymi rzeczami. Od tego są odpowiednie organy państwowe, a żona kandydata na stanowisko prezydenta do tego nic nie ma i wydaje mi się, że to by było niewłaściwe gdybym ja zajmowała się śledzeniem pracy prokuratury – skwitowała krótko całą sprawę Komorowska, która szybko zyskała sojuszników:

 

– Ta dyskusja przechodzi w jakieś meandry polityczne, a nasz gość jest po prostu żoną polityka i nie zawsze jest tak, jak w przypadku państwa Rokitów, że i pani i pan są politykami. To spotkanie ma na celu przybliżenie postaci potencjalnej pierwszej damy tym, którzy za kilka dni będą oddawali swój głos na prezydenta – dodał poseł PO, Piotr Van der Coghen.

 

KOMOROWSCY OD KUCHNI

Dla innych ważna okazała się ta nieoficjalna część życia państwa Komorowskich, dlatego padały również pytania dotyczące kulinarnej strony ich życia.

 

- Jeśli chodzi o gotowanie to przeważnie gotuję ja, ale moje córki, jak jeszcze były w domu również gotowały. Moi synowie również potrafią gotować. To, że  jestem dziś z państwem nie oznacza wcale, że wstałam wcześnie rano, by przygotować dla moich domowników obiad. Oni sobie doskonale poradzą – odpowiada ze śmiechem kandydatka na Pierwszą Damę. - Powiem szczerze, że synowie gotują lepiej od mojego męża, ale nie mogę też powiedzieć, że mój mąż ma dwie lewe ręce. Mistrzem patelni jednak bym go nie okrzyknęła. Jak trzeba, to potrafi przygotować obiad czy śniadanie, a nie tylko zagotować wodę na herbatę. Jeśli chodzi o tradycje kulinarne u nas jest kuchnia mieszana. Od babci mojego męża nauczyłam się przygotowywać tzw. szpekuchy, są to bułeczki drożdżowe faszerowane pokrojonym i stopionym boczkiem z cebulą. To danie jest zawsze u nas na śniadanie wielkanocne. To nasza specjalność, którą przygotowujemy wszyscy razem. Staramy się przyrządzać je w piątek wieczorem ćwicząc też charakter, by danie to spróbować po północy.

 

Po tych trudnych pytaniach widownia mogła obejrzeć występ Orkiestry Dętej OSP Dzwono – Sierbowice i występ Zespołu Pieśni i Tańca Zawiercie. Na scenie zaprezentowali się również soliści z Fatamorgany pod dyrekcją mistrza Leopolda Stawarza.

 

KAMPANIA PEŁNĄ PARĄ

Zawiercie było jednym z trzech miast, które tego dnia odwiedziła Anna Komorowska. Wcześniej żona marszałka promowała męża w Domu Seniora w Czeladzi i na Placu Wolności w Dąbrowie Górniczej.

Monika Polak - Pałęga

Justyna Banach


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: kozaTreść komentarza: gdzie tu sprawiedliwość. bogaty ma przywileje, a co z biednymi ludźmiData dodania komentarza: 10.12.2025, 11:03Źródło komentarza: Prokuratura sprawdza, czy więzień Piotr K. jeździ samochodem na przepustkach. A ma dożywotni zakaz!Autor komentarza: salomonTreść komentarza: Problemem (wierzycieli) jest bardzo niska skuteczność komorników: https://pamietnikwindykatora.pl/skutecznosc-egzekucji-komorniczych-czy-bac-sie-komornika/ i najlepiej nie liczyć na komornika, tylko zabezpieczać zapłatę. Nie zawsze jest to możliwe, niestety. Dłużników wielu szkoda, ale wielu wierzycieli też, to często są ubodzy ludzie.Data dodania komentarza: 6.12.2025, 21:29Źródło komentarza: Zadłużenie komornicze – wszystko co należy wiedzieć o długach u komornika J Autor komentarza: Jarosław Mazanek, dziennikarzTreść komentarza: Jeżeli mamy przewidywać co będzie dalej, to jest dość oczywiste, że Minister Klimatu i Środowiska odrzuci sprzeciw stowarzyszenia. Jako dziennikarz brałem udział w konferencji na Stadionie Śląskim w temacie szans na rozwój przysłu zbrojeniowego w woj. śląskim w alternatywie do górnictwa węgla. Miałem tam okazję mówi o tym, jak dużą szansą dla północnej części województwa są złoża w Myszkowie, Porębie i Łazach, również dla celów niezależności surowcowej, w surowcach stategicznych. Lej depresyjny w Myszkowie nie wystąpi a w Zawierciu, choć przyszła kopalnia może wymagać odwadniania, to nie w takim stopniu jak Pomorzany w Bukownie. Supełnie inna stuktura geologiczna. Trzeba mieć trochę zaufania do wiedzy polskich specjalistów: geologów, hydrologów i górników. Czy znajdą pracę rórnicy z Myszkowa i Zawiercia? Na pewno tak. Albo z podmyszkowskich wiosek, z Kroczyc, Irządz, ci którzy kiedyś się wyprowadzili do Dąbrowy Górniczej zaczną wracać. Kopalnie to projekty na 100 lat. Myszków i Zawiercie zystają taki bodziec rozwojowy , że dziś niesprzedawalne i tanie mieszkania będą pożądane, a ceny wzrosną. Jak do redakcji przychodzą mieszkańcy z ogłoszeniami, i narzekają, że nie mogą sprzedać mieszkania, "nie ma komu" to im się aż oczy zapalają jak słyszą o szansach na kopalnie (nawet dwie!)Data dodania komentarza: 17.11.2025, 13:34Źródło komentarza: STOWARZYSZENIE O NIEJASNYM FINANSOWANIU JUŻ PROTESTUJE PRZECIWKO KONCESJI DLA RATHDOWNEYAutor komentarza: podpisTreść komentarza: i bardzo dobrze, cynk i ołów to straszny syf i zatrucie okolicy odpady poflotacyjne gorsze nawet niż w przypadku miedzi i srebra. Pół biedy jakby to był więgiel kamienny. Pan rekaktor jest od lat zakochany w kopaniu pod ziemią i zniszczeniu zasobów wodnych pod Zawierciem i Myszkowem. W ostatnich latach szczególnie dużo mówi sięo suszy hydrologicznej, to na dodatek ryjąc w ziemi mamy sobie ten problem powiększać? Przecież jest tyle innych możliwości rozwoju zaawansowanego przemysłu na powierzchni, który też daje "bogactwo". Albo, iluż to "górników" z Zawiercia i Myszkowa dostanie pracę?Data dodania komentarza: 17.11.2025, 10:26Źródło komentarza: STOWARZYSZENIE O NIEJASNYM FINANSOWANIU JUŻ PROTESTUJE PRZECIWKO KONCESJI DLA RATHDOWNEYAutor komentarza: RadosławTreść komentarza: Radny Janoska nie pobiera diety z tytułu wykonywanych obowiązków ze starostwa, podobnie było kiedy był radnym w MiG Ogrodzieniec. Proszę sprawdzić. Warto byłoby zamieścić taką istotną informację, ponieważ jest to ewenement na skalę krajową.Data dodania komentarza: 16.11.2025, 16:19Źródło komentarza: PENSJA STAROSTY „BEZ ZMIAN”? NIE DO KOŃCA. DOSTANIE 1000 ZŁ WIĘCEJ. RADNI PRZYJĘLI UCHWAŁĘ „REGULACYJNĄ”Autor komentarza: samuelTreść komentarza: cynk i ołów, najgorsza kopalnia jeśli powstanie, współczucia dla Zawiercia i okolic.Data dodania komentarza: 7.11.2025, 13:20Źródło komentarza: Polski Rząd przedłuża koncesję na badanie złóż cynku i ołowiu dla Rathdowney!
Reklama
Reklama
Reklama