Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 8 grudnia 2025 22:46
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

BAJORO CZY WARTOŚCIOWY PRZYRODNICZO OBIEKT?

(Zawiercie) W maju napisaliśmy o tym, że w rejonie zawierciańskiej Strefy Aktywności Gospodarczej utworzyło się gigantyczne rozlewisko. Problem stał się szczególnie uciążliwy wiosną tego roku. Działkowcy byli załamani, bo woda wdzierała się także na teren ROD „Wspólna Praca”. Po „sztucznym jeziorze” pływały nawet… łabędzie i kaczki. W czerwcu w Biuletynie Informacji Publicznej UM w Zawierciu ukazało się zapytanie ofertowe Wydziału Ochrony Środowiska i Gospodarki Miejskiej. Chodziło o znalezienie wykonawcy, który zrealizuje opracowanie, które ma wskazać przyczynę zalewania gminnej działki, której głównie dotyczy problem. Powstały trzy odrębne koncepcje rozwiązania problemu. Wybór pierwszej mógłby kosztować gminę ponad 191 tysięcy zł, drugiej ponad 208 tysięcy zł i trzeciej blisko 128 tysięcy złotych. Ciekawostką jest to, że akwen wodny może „spełniać wiele pożytecznych funkcji hydrologiczno-przyrodniczych”.
Podziel się
Oceń

(Zawiercie) W maju napisaliśmy o tym, że w rejonie zawierciańskiej Strefy Aktywności Gospodarczej utworzyło się gigantyczne rozlewisko. Problem stał się szczególnie uciążliwy wiosną tego roku. Działkowcy byli załamani, bo woda wdzierała się także na teren ROD „Wspólna Praca”. Po „sztucznym jeziorze” pływały nawet… łabędzie i kaczki. W czerwcu w Biuletynie Informacji Publicznej UM w Zawierciu ukazało się zapytanie ofertowe Wydziału Ochrony Środowiska i Gospodarki Miejskiej. Chodziło o znalezienie wykonawcy, który zrealizuje opracowanie, które ma wskazać przyczynę zalewania gminnej działki, której głównie dotyczy problem. Powstały trzy odrębne koncepcje rozwiązania problemu. Wybór pierwszej mógłby kosztować gminę ponad 191 tysięcy zł, drugiej ponad 208 tysięcy zł i trzeciej blisko 128 tysięcy złotych. Ciekawostką jest to, że akwen wodny może „spełniać wiele pożytecznych funkcji hydrologiczno-przyrodniczych”.

 

- Na zlecenie gminy Zawiercie zostało przygotowane opracowanie ujmujące między innymi problem zalewania terenów działek w SAG. Po przekazaniu UM opracowania gmina miała 14-dniowy termin do wniesienia ewentualnych uwag – przekazał jeszcze 28 sierpnia Marcin Wojciechowski, rzecznik prasowy zawierciańskiego magistratu.

 

- Opracowanie wykonała firma RS-Eko Pracownia Projektowa i Konsultingowa z siedzibą w Krakowie przy ulicy Skarzyńskiego 4/34. Koszt opracowania to 10.024,54 złotych. Miejska działka jest zalana. Rozwiązanie problemu może kosztować ok. 100 tysięcy złotych. Jeszcze w tym roku planujemy wykonanie projektu inwestycyjnego, a w przyszłym rozpoczęcie prac mających na celu usunięcie problemu – wskazał rzecznik.

 

Przypomnijmy przy ul. Podmiejskiej od 35 lat zlokalizowany jest Rodzinny Ogród Działkowy „Wspólna Praca”. Na tym terenie istnieje około 376 działek.

 

- Dotąd nie notowaliśmy problemów, z którymi zarząd i działkowcy by sobie nie poradzili, lecz tej wiosny spotkał nas kataklizm, którego sami nie opanujemy - informował w imieniu zarządu ROD „Wspólna Praca” jakiś czas temu wiceprezes Łukasz Domagała.

 

Jak przyznawali członkowie zarządu ROD, problem polegał na tym, że w najbliższym sąsiedztwie powstało rozlewisko wodne. Jak szacowali wówczas mogło ono mieć powierzchnię nawet około 1 ha.

 

- Zalane zostały tereny miejskie w Strefie Aktywności Gospodarczej. Przy czym chciałbym podkreślić, że pokazywanie tej działki w kontekście całego obszaru inwestycyjnego byłoby zbyt daleko idące. Patrząc na strefę, woda pojawiła się jedynie w tym miejscu. Obecnie przygotowujemy się do rozwiązania tej kwestii poprzez zlecenie przygotowania koncepcji odwodnienia terenu – takie stanowisko przedstawiał z kolei ówczesny rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Zawierciu Łukasz Czop.

 

Szczegółowo problem opisaliśmy w tekście „Gigantyczne rozlewisko w rejonie SAG”.

 

WODA POWODUJE ZNACZNE SZKODY…

 

- Zarząd ogródków działkowych zwrócił się z prośbą do Urzędu Miasta Zawiercia o działania mające na celu zlikwidowanie zalewania ogródków działkowych. Działkowcy udokumentowali swą prośbę fotografiami z opisem istniejącego stanu. Stwierdzają, że woda z „rozlewiska” podtapia 16 ogródków działkowych. Woda z rozlewiska przepływa na teren ogródków działkowych powodując znaczne szkody, niszcząc ogródki warzywne, krzewy, drzewka, podchodzi pod altanki ogrodów działkowych. Według opinii działkowców przyczyna zalewania ogrodów działkowych jest związana z powstaniem obszaru SAG i realizacją na tym obszarze obiektów kubaturowych o charakterze przemysłowym - czytamy w kopii opracowania, w której nazwy obiektów zostały zakryte.

 

Ponadto w dokumencie zaznaczone zostało, że w pismach do urzędów działkowcy podnosili, że zalewanie ogrodów działkowych jest wynikiem powstania obiektów na obszarze SAG. Przy ich budowie miało zostać zmienione ukształtowanie terenu. Miało dojść między innymi do uszkodzenia drenażu odwadniającego i odprowadzającego wody opadowe oraz miało dojść do zlikwidowania rowu biegnącego wzdłuż działek w kierunku ul. Podmiejskiej.

 

- Działkowicze są zaniepokojeni postępującymi pracami ukształtowania terenu (wysoki nasyp ziemny) związanymi z II etapem rozbudowy (….) – sugeruje się w analizie.

 

URZĘDNICZY BUMERANG

 

Jak wynika z opracowania Wydział Ochrony Środowiska i Gospodarki Miejskiej w Zawierciu zwracał się do stron, których budynki zlokalizowane są w obszarze oddziaływania rozlewiska. WOŚiGM wystąpił również do Starostwa Powiatowego w Zawierciu w kwestii wyjaśnienia przyczyn zalewania obszaru położonego na południe od terenów przemysłowych oraz ogródków działkowych i podania możliwości udrożnienia odpływu wód. Starostwo w odpowiedzi stwierdziło, że sprawa ta nie leży w jego kompetencji. Następnym krokiem było wystąpienie prezydenta Zawiercia do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Częstochowie. Chodziło o rozstrzygnięcie urzędniczego sporu. SKO odmówiło takiego rozstrzygnięcia.

 

WIZJA LOKALNA NA MIEJSCU

 

11 lipca autorzy opinii przeprowadzili wizję lokalną z przedstawicielami melioracji wodnych, WOŚiGM, ROD „Wspólna Praca”. W jej trakcie autorzy stwierdzili, między innymi, że: rozlewisko powstało na najniższym miejscu działki 210/36, jego obszar to około 1,5 ha, wysokość nasypu ziemi przy realizacji II etapu inwestycji dochodzi do 2 m (znowu w przekazanej nam wersji dokumentu brakuje określenia wprost, o którą inwestycję dokładnie chodzi). Z opisu wynika, że przez drogę dojazdową do ogródków działkowych przelewa się woda z „rozlewiska”, część ogródków działkowych jest zalana, a na miejscu rowu odwadniającego teren, który przebiegał wzdłuż drogi dojazdowej do ogródków działkowych od ul. Podmiejskiej zrealizowano ogrodzenie. Jak zauważają autorzy na terenie, na którym według archiwalnych szkiców znajdowała się sieć melioracji szczegółowej zrealizowano obiekty przemysłowe.

 

BRAK DZIAŁAJĄCEGO SYSTEMU ODPROWADZANIA WÓD…

 

Wśród przyczyn technicznych zalewania wymienia się to, że działka gminna 210/36 jest położona najniżej w stosunku do działek sąsiednich, stąd spływające wody ze zlewni o powierzchni 10,47 ha gromadzą się na jej powierzchni tworząc „rozlewisko”. Na tej działce oraz sąsiednich występują grunty spoiste, gliny i iły, słabo przepuszczalne. Taka sytuacja sprzyja między innymi szybkiemu gromadzeniu się wody i zalewaniu sąsiednich działek. Do tego w opracowaniu wskazuje się na brak działającego systemu odprowadzania wód opadowych z gminnej działki. Dodatkowo wskazuje się na przerwanie, uszkodzenie i likwidację systemu drenażowego w omawianym obszarze na kilku działkach (210/34, 210/33, 210/37, 210/28). Kolejny problem, to likwidacja rowu, który biegł wzdłuż ogródków działkowych w kierunku ul. Podmiejskiej. Choć  specjaliści nie mówią tego wprost, to opis sytuacji jest jak krytyka projektu Strefy Aktywności Gospodarczej. W całej inwestycji zaniedbano problem odprowadzenia wód opadowych.

 

- Podniesienie terenu na działce nr 210/34 (nadsypywanie terenów przyległych do ogrodów działkowych), spowodowało zmianę kierunku odpływu wód, oraz utworzyło przeszkodę dla swobodnego odpływu wód, przez co wody opadowe spływają na teren ogródków działkowych – można wyczytać z opracowania przygotowanego dla zawierciańskiego magistratu.

 

W dokumencie, którego kopię otrzymaliśmy zostały ukryte nazwy firm, które realizowały inwestycje w SAG. Można się jedynie domyślać, o które firmy i zakłady chodzi.

 

Przedsiębiorstwo, które jako pierwsze zrealizowało swój zakład produkcyjny, który został zlokalizowany w rejonie ul. Podmiejskiej i Cerefisko po uzyskaniu pozwolenia wodnoprawnego od starostwa wykonało wnioskowane urządzenia odprowadzające wody opadowe.

 

Inny zakład wybudował obiekty kubaturowe na działce 210/33 stanowiące I etap budowy.

 

Obecnie realizowany jest II etap, nawożone są masy ziemi na działkę nr 210/34 znacznie ją podnosząc. Przy realizacji obiektów kubaturowych prawdopodobnie uległy likwidacji ciągi drenarskie na działce 210/33, blokując odpływ wód z działki 210/36 – sugeruje się w dokumencie.

 

Ponieważ w czasie obfitych opadów w rejonie Strefy Aktywności Gospodarczej pojawiło się rozlewisko wodne jeszcze w maju skontaktowaliśmy się z jedną z firm działających w SAG.

 

- Opisywana działka nie należy do PPH Promar. Jest ona własnością miasta. W obrębie swoich gruntów Promar posiada system odwadniający. Z tego co przekazano nam w UM, władze - jako właściciel omawianej działki - planują zająć się zniwelowaniem tego kłopotu. Jesteśmy otwarci na pomoc miastu – napisała wtedy do nas Sylwia Sobkowicz, kierownik działu marketingu z Promaru.

 

TRZY KONCEPCJE NA ROZWIĄZANIE PROBLEMU

 

Pierwsza koncepcja rozwiązania problemu polega między innymi na ułożeniu drenażu lub bardziej rozbudowanego systemu drenarskiego wzdłuż ogrodzenia ogródków działkowych po wschodniej stronie „rozlewiska”. Według szacunków koszt takiego rozwiązania to 191.180 zł (a w wycenie nie podane zostały koszty wejścia na działki obce). Wariant drugi polega między innymi na tym, że dla całkowitego lub częściowego odprowadzenia wód z rozlewiska proponuje się wykonać w jego północnej części ujęcie wody rowem z zamontowaną zastawką i kratą oraz krótkim odcinkiem rury doprowadzającym wodę do studzienki. Tu koszt jest większy i wynosi aż 208.444 zł (także nie podane zostały koszty wejścia na działki obce). Kolejna opcja to możliwość odprowadzenia wód do odbiornika w rejonie ul. Cerefisko. Dla odprowadzenia wód z zastoiska proponuje się tu stworzenie w jego zachodniej części ujęcia wody rowem z zamontowaną zastawką i kratą oraz krótkim odcinkiem rury doprowadzającym wodę do studzienki. Ta koncepcja jest najtańsza (127.873 zł). Trudność przeprowadzenia kolektora z grawitacyjnym przepływem wody może być jednak związana z istniejącym uzbrojeniem terenu wzdłuż ul. Cerefisko i ewentualnie koniecznymi do realizacji przedsięwzięcia przekładkami sieci wodociągowej, gazu oraz przewodów energetycznych.

 

- Na spotkaniu z władzami miasta została nam przedstawiona koncepcja rozwiązania problemu przez odprowadzenie wody z rozlewiska jednym z rowów przez ulicę Cerefisko. Zarząd ROD jest usatysfakcjonowany tą koncepcją. Oczekujemy jak najszybszej realizacji, która według zapowiedzi ma nastąpić na początku przyszłego roku – przekazał w rozmowie telefonicznej Łukasz Domagała, wiceprezes ROD „Wspólna Praca”.

 

ŁABĘDZIE, KACZKI I RZĘSA WODNA

 

- Zbiorniki powstałe w nieckach obniżeniowych – podobnie jak ma to miejsce w przedmiotowym zalewisku – charakteryzują się łagodnymi brzegami i charakterystyczną płycizną, co umożliwia kształtowanie się roślinności zarówno w strefie przybrzeżnej zbiornika, jak i na jego brzegu oraz w głębi lustra wody. Zbiornik taki o określonych parametrach fizyko-chemicznych wody i osadów dennych powstający w obrębie określonego typu ekosystemu staje się typową „wyspą środowiskową”, w obrębie, której panują odmienne warunki siedliskowe w porównaniu do terenów otaczających. W tym przypadku – mając do czynienia w sąsiedztwie ze strefą przemysłową charakterystyka ekosystemowo-przyrodnicza zbiornika ma tym bardziej swoiste cechy przyrodnicze – można przeczytać w opracowaniu RS EKO.

 

Jak sugerują autorzy zbiorniki w obniżeniach terenowych powstałe na terenach ubogich w naturalne ekosystemy wodne stanowią ostoję organizmów wodnych, nierzadko cennych i zagrożonych przedstawicieli fauny i flory. Wraz z upływem czasu i kolejnymi etapami osiadania terenu lub napływu wód zbiorniki te kolonizowane są przez kolejne gatunki. Zachodzący proces sukcesji naturalnej sprawia, że obszary dawnego lądu stopniowo upodabniają się do naturalnych jezior. Aby to nastąpiło wystarczą obszary zalewowe rzędu nawet jednego do kilku hektarów.

 

- W przypadku rozpatrywanego zalewiska jest to już zarejestrowana powierzchnia rzędu 1,5 ha. Kolejnych mieszkańców takich zbiorników łączą zależności ekologiczne, zgodnie z którymi wszystkie rośliny i zwierzęta pełnią istotną rolę w przyrodzie – dodają autorzy i wskazują, że pozostawienie, bez znacznej ingerencji człowieka, tak powstałych zbiorników przyczynia się do powstania nowych ekosystemów.

 

W trakcie prowadzonych wizji lokalnych wzdłuż brzegu „rozlewiska” zaobserwowano obecność łabędzia niemego, kaczki krzyżówki, ptaków wróblowych, remiza zwyczajnego. Do tego nie brakuje organizmów roślinnych. Można zobaczyć rzęsę wodną, glony ramiennice, strzałkę wodną, tartak zwyczajny, grążel żółty.

 

- Z uwagi, iż poziom wody w tym zbiorniku zależny jest od ilości wód opadowych zbierających się w wyniku uszkodzonej sieci drenarskiej, nie można zakładać, iż będzie on istotnym składnikiem przyrodniczym w tym obszarze, spełniającym wymienione powyżej funkcje przyrodniczo-hydrologiczne. Zwłaszcza, że w sąsiedztwie zalewanej działki powstały zakłady przemysłowe w ramach tzw. obszaru Strefy Aktywności Przemysłowej (SAG). Niemniej jednak, przy utrzymaniu lustra wody „rozlewiska” na poziomie uniemożliwiającym przelewanie się i infiltrację wody na teren ogródków działkowych, a tym samym zapewnienie minimalnego poziomu wód dla funkcjonowania życia biologicznego tego akwenu – powstały samoistnie zbiornik może stanowić wartościowy krajobrazowo oraz przyrodniczo obiekt hydrologiczny – czytamy w opracowaniu podpisanym przez Stefana Sarnę (RS-EKO).

 

Pozostaje pytanie, czy każdy zalewany teren od razu ma szansę zostać „cennym przyrodniczo i krajobrazowo obiektem”. Mieszkańcy powiatu narzekali na to, że w czasie ostatniej ulewy spora (choć nie aż tak spektakularna jak w przypadku miejskiej działki w SAG) ilość wody zbierała się pod wiaduktem na Borowym Polu. Aż strach pomyśleć co by było, gdyby w tym miejscu pojawiły się cenne przyrodniczo gatunki!

 

Monika Polak-Pałęga

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: salomonTreść komentarza: Problemem (wierzycieli) jest bardzo niska skuteczność komorników: https://pamietnikwindykatora.pl/skutecznosc-egzekucji-komorniczych-czy-bac-sie-komornika/ i najlepiej nie liczyć na komornika, tylko zabezpieczać zapłatę. Nie zawsze jest to możliwe, niestety. Dłużników wielu szkoda, ale wielu wierzycieli też, to często są ubodzy ludzie.Data dodania komentarza: 6.12.2025, 21:29Źródło komentarza: Zadłużenie komornicze – wszystko co należy wiedzieć o długach u komornika J Autor komentarza: Jarosław Mazanek, dziennikarzTreść komentarza: Jeżeli mamy przewidywać co będzie dalej, to jest dość oczywiste, że Minister Klimatu i Środowiska odrzuci sprzeciw stowarzyszenia. Jako dziennikarz brałem udział w konferencji na Stadionie Śląskim w temacie szans na rozwój przysłu zbrojeniowego w woj. śląskim w alternatywie do górnictwa węgla. Miałem tam okazję mówi o tym, jak dużą szansą dla północnej części województwa są złoża w Myszkowie, Porębie i Łazach, również dla celów niezależności surowcowej, w surowcach stategicznych. Lej depresyjny w Myszkowie nie wystąpi a w Zawierciu, choć przyszła kopalnia może wymagać odwadniania, to nie w takim stopniu jak Pomorzany w Bukownie. Supełnie inna stuktura geologiczna. Trzeba mieć trochę zaufania do wiedzy polskich specjalistów: geologów, hydrologów i górników. Czy znajdą pracę rórnicy z Myszkowa i Zawiercia? Na pewno tak. Albo z podmyszkowskich wiosek, z Kroczyc, Irządz, ci którzy kiedyś się wyprowadzili do Dąbrowy Górniczej zaczną wracać. Kopalnie to projekty na 100 lat. Myszków i Zawiercie zystają taki bodziec rozwojowy , że dziś niesprzedawalne i tanie mieszkania będą pożądane, a ceny wzrosną. Jak do redakcji przychodzą mieszkańcy z ogłoszeniami, i narzekają, że nie mogą sprzedać mieszkania, "nie ma komu" to im się aż oczy zapalają jak słyszą o szansach na kopalnie (nawet dwie!)Data dodania komentarza: 17.11.2025, 13:34Źródło komentarza: STOWARZYSZENIE O NIEJASNYM FINANSOWANIU JUŻ PROTESTUJE PRZECIWKO KONCESJI DLA RATHDOWNEYAutor komentarza: podpisTreść komentarza: i bardzo dobrze, cynk i ołów to straszny syf i zatrucie okolicy odpady poflotacyjne gorsze nawet niż w przypadku miedzi i srebra. Pół biedy jakby to był więgiel kamienny. Pan rekaktor jest od lat zakochany w kopaniu pod ziemią i zniszczeniu zasobów wodnych pod Zawierciem i Myszkowem. W ostatnich latach szczególnie dużo mówi sięo suszy hydrologicznej, to na dodatek ryjąc w ziemi mamy sobie ten problem powiększać? Przecież jest tyle innych możliwości rozwoju zaawansowanego przemysłu na powierzchni, który też daje "bogactwo". Albo, iluż to "górników" z Zawiercia i Myszkowa dostanie pracę?Data dodania komentarza: 17.11.2025, 10:26Źródło komentarza: STOWARZYSZENIE O NIEJASNYM FINANSOWANIU JUŻ PROTESTUJE PRZECIWKO KONCESJI DLA RATHDOWNEYAutor komentarza: RadosławTreść komentarza: Radny Janoska nie pobiera diety z tytułu wykonywanych obowiązków ze starostwa, podobnie było kiedy był radnym w MiG Ogrodzieniec. Proszę sprawdzić. Warto byłoby zamieścić taką istotną informację, ponieważ jest to ewenement na skalę krajową.Data dodania komentarza: 16.11.2025, 16:19Źródło komentarza: PENSJA STAROSTY „BEZ ZMIAN”? NIE DO KOŃCA. DOSTANIE 1000 ZŁ WIĘCEJ. RADNI PRZYJĘLI UCHWAŁĘ „REGULACYJNĄ”Autor komentarza: samuelTreść komentarza: cynk i ołów, najgorsza kopalnia jeśli powstanie, współczucia dla Zawiercia i okolic.Data dodania komentarza: 7.11.2025, 13:20Źródło komentarza: Polski Rząd przedłuża koncesję na badanie złóż cynku i ołowiu dla Rathdowney!Autor komentarza: Zdzichu z PKSTreść komentarza: Jorg nauczyciel w zawodówce z tytułem dr medycyny 😂😂😂😂Ludzie są tak durni, że słów brak 🤭Data dodania komentarza: 4.10.2025, 19:18Źródło komentarza: Dr Katarzyna Dewor odchodzi ze szpitala. Wybrała emeryturę
Reklama
Reklama
Reklama