Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 6 grudnia 2025 04:40
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

W LASACH WCIĄŻ WIDAĆ SKUTKI ZIMY

Wciąż trwa usuwanie szkód, które powstały w lasach w styczniu. Intensywne prace prowadzone są we wszystkich nadleśnictwach, które zostały dotknięte klęską żywiołową. Dramatyczna w skutkach zima spowodowała ogromne, niespotykane dotychczas szkody. Choć leśnicy natychmiast przystąpili do szacowania rozmiaru strat, dopiero po 2 miesiącach inwentaryzacji okazało się, iż zniszczeniu uległo prawie 65 tysięcy metrów sześciennych drzew (tylko w Nadleśnictwie Olkusz), a usuwanie szkód może zakończyć się dopiero w przyszłym roku.
Podziel się
Oceń

Wciąż trwa usuwanie szkód, które powstały w lasach w styczniu. Intensywne prace prowadzone są we wszystkich nadleśnictwach, które zostały dotknięte klęską żywiołową. Dramatyczna w skutkach zima spowodowała ogromne, niespotykane dotychczas szkody. Choć leśnicy natychmiast przystąpili do szacowania rozmiaru strat, dopiero po 2 miesiącach inwentaryzacji okazało się, iż zniszczeniu uległo prawie 65 tysięcy metrów sześciennych drzew (tylko w Nadleśnictwie Olkusz), a usuwanie szkód może zakończyć się dopiero w przyszłym roku.

 

Dotychczas usunięto 6,8 tys. metrów sześciennych tzw. drewna poklęskowego, co stanowi tylko około 10% szkód całkowitych. W opracowywanej strategii likwidacji szkód założono całkowite usunięcie połamanego drewna do końca kwietnia 2011 roku.

 

- Oczywiście będzie to uzależnione od wielu czynników związanych głównie z możliwościami sprzedaży pozyskanego surowca drzewnego. Tempo usuwania szkód wydaje się być zadowalające i jeśli nie wystąpią jakieś niezależne czynniki to prace powinny być zakończone w założonym terminie, czyli do końca kwietnia przyszłego roku – podkreśla Ryszard Malik z Nadleśnictwa Olkusz.

 

Skutki zimy odczuwają w tym roku także miłośnicy pieszych wędrówek po jurze i turyści, ponieważ większość szklaków turystycznych przebiega przez obszary leśne, które na wielu odcinkach są wciąż nie do przejścia.

 

– Na szlaku czerwonym „Orlich Gniazd”, zarówno pieszym jak i rowerowym, nie do przebycia są prawie wszystkie odcinki przebiegające przez lasy, za wyjątkiem odcinka Smoleń – Gajówka Psiarskie. Jedynie szlak niebieski „Warowni Jurajskich” można przejść w właściwie w całości, poza małymi wyjątkami, które da się bez problemu obejść – mówi Andrzej Stróżecki z PTTK.

 

Odrębnym problemem na terenie nadleśnictwa jest sprawa szlaków komunikacyjnych stanowiących drogi wywozowe, którymi odbywa się transport pozyskanego drewna. W trybie pilnym remontowane są te odcinki dróg leśnych, które prowadzą przez najsilniej uszkodzone fragmenty lasu, aby drewno mogło być z nich systematycznie wywożone. W tej chwili prace skoncentrowane są w tych kompleksach leśnych gdzie kumulacja szkód jest największa. Do tych leśnictw, gdzie uszkodzenie drzewostanów było największe, do pomocy oddelegowani zostali dodatkowi pracownicy służby leśnej. Połamane lub powalone drzewa oraz wiszące konary i gałęzie sprawiają, że prowadzone prace są bardzo niebezpieczne. Pilarze oraz operatorzy specjalistycznego sprzętu leśnego muszą wykazywać się szczególnymi umiejętnościami oraz ostrożnością. Ich ciężka praca oraz ogromny wysiłek wkładany w ratowanie zniszczonego lasu powinien być szczególnie doceniony. Leśnicy chcą także uniknąć ewentualnych problemów ze szkodliwymi owadami leśnymi, które w zaistniałych warunkach będą się intensywniej rozmnażać, co może doprowadzić nawet do plagi. Dlatego szybkie usunięcie oraz wywiezienie z lasu drewna jest tak ważne. W usuwanie szkód zaangażowanych jest kilka firm leśnych dysponujących specjalistycznym sprzętem oraz pracownikami przeszkolonymi do prac w tych, szczególnie trudnych i niebezpiecznych, warunkach. Na terenach, w których wystąpiły największe straty w drzewostanie odbywały się spotkania terenowe, w których brali udział leśnicy z Nadleśnictwa Olkusz, specjaliści z zakresu ochrony lasu z Opola oraz przedstawiciele Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach.

 

- Duża koncentracja szkód na niektórych powierzchniach sprawiła, że trzeba będzie całkowicie usunąć drzewostan i posadzić na tym miejscu nowy las. Łączna powierzchnia takich silnie uszkodzonych drzew wynosi 18 ha. Zinwentaryzowano także ok. 52 ha drzewostanów silnie przerzedzonych na skutek śniegołomów. W tych partiach lasu będą sadzone nowe drzewa – podkreśla Ryszard Malik.

Przystąpiono także do likwidacji szkód powstałych w lasach niepaństwowych, nad którymi nadzór, w powiecie zawierciańskim, sprawuje Nadleśnictwo Olkusz. W lasach tych, szkody sięgnęły prawie 20 tys. metrów sześciennych, a powierzchnia, którą będzie trzeba na nowo odnowić lasem wynosi 50 ha.

 

- Przygotowano już specjalne zawiadomienia kierowane do właścicieli lasów prywatnych na obszarze gmin Pilica i Żarnowiec, będących w granicach terytorialnych nadleśnictwa. W zawiadomieniach tych poinformowano właścicieli działek leśnych o konieczności jak najszybszego uporządkowania lasu, aby nie dopuścić do rozmnożenia owadów – dodaje Malik.

 

Jak podkreśla leśniczy, jednoczesne działanie, zarówno na terenie lasów państwowych jak i nie stanowiących własności Skarbu Państwa, jest bardzo ważne, gdyż szkodniki leśne nie znają granic. Pozostawione w lasach prywatnych połamane drzewa stanowiłyby idealne miejsce rozrodu dla owadów, które rozprzestrzeniałyby się również do sąsiednich drzewostanów, powodując ich dalsze osłabianie.

 

- Uporządkowanie 1 ha uszkodzonego lasu zajmuje przeciętnie około 3 dni przy zaangażowaniu brygady złożonej z 4 pilarzy i ciągnika specjalistycznego do zrywki drewna. Z połamanych drzew wyrabiane są różne sortymenty zgodnie z obowiązującymi zasadami. Najczęściej są to tzw. sortymenty stosowe w długościach 1,25 lub 2,5 m. Z grubszych odcinków drzew pozyskuje się tzw. drewno tartaczne – wyjaśnia Malik.

 

Ze względu na wysokie zagrożenie, jakie stwarzają połamane drzewa oraz zwisające konary nadal obowiązuje zakaz wstępu do lasu w niektórych nadleśnictwach. (JB)


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
J Autor komentarza: Jarosław Mazanek, dziennikarzTreść komentarza: Jeżeli mamy przewidywać co będzie dalej, to jest dość oczywiste, że Minister Klimatu i Środowiska odrzuci sprzeciw stowarzyszenia. Jako dziennikarz brałem udział w konferencji na Stadionie Śląskim w temacie szans na rozwój przysłu zbrojeniowego w woj. śląskim w alternatywie do górnictwa węgla. Miałem tam okazję mówi o tym, jak dużą szansą dla północnej części województwa są złoża w Myszkowie, Porębie i Łazach, również dla celów niezależności surowcowej, w surowcach stategicznych. Lej depresyjny w Myszkowie nie wystąpi a w Zawierciu, choć przyszła kopalnia może wymagać odwadniania, to nie w takim stopniu jak Pomorzany w Bukownie. Supełnie inna stuktura geologiczna. Trzeba mieć trochę zaufania do wiedzy polskich specjalistów: geologów, hydrologów i górników. Czy znajdą pracę rórnicy z Myszkowa i Zawiercia? Na pewno tak. Albo z podmyszkowskich wiosek, z Kroczyc, Irządz, ci którzy kiedyś się wyprowadzili do Dąbrowy Górniczej zaczną wracać. Kopalnie to projekty na 100 lat. Myszków i Zawiercie zystają taki bodziec rozwojowy , że dziś niesprzedawalne i tanie mieszkania będą pożądane, a ceny wzrosną. Jak do redakcji przychodzą mieszkańcy z ogłoszeniami, i narzekają, że nie mogą sprzedać mieszkania, "nie ma komu" to im się aż oczy zapalają jak słyszą o szansach na kopalnie (nawet dwie!)Data dodania komentarza: 17.11.2025, 13:34Źródło komentarza: STOWARZYSZENIE O NIEJASNYM FINANSOWANIU JUŻ PROTESTUJE PRZECIWKO KONCESJI DLA RATHDOWNEYAutor komentarza: podpisTreść komentarza: i bardzo dobrze, cynk i ołów to straszny syf i zatrucie okolicy odpady poflotacyjne gorsze nawet niż w przypadku miedzi i srebra. Pół biedy jakby to był więgiel kamienny. Pan rekaktor jest od lat zakochany w kopaniu pod ziemią i zniszczeniu zasobów wodnych pod Zawierciem i Myszkowem. W ostatnich latach szczególnie dużo mówi sięo suszy hydrologicznej, to na dodatek ryjąc w ziemi mamy sobie ten problem powiększać? Przecież jest tyle innych możliwości rozwoju zaawansowanego przemysłu na powierzchni, który też daje "bogactwo". Albo, iluż to "górników" z Zawiercia i Myszkowa dostanie pracę?Data dodania komentarza: 17.11.2025, 10:26Źródło komentarza: STOWARZYSZENIE O NIEJASNYM FINANSOWANIU JUŻ PROTESTUJE PRZECIWKO KONCESJI DLA RATHDOWNEYAutor komentarza: RadosławTreść komentarza: Radny Janoska nie pobiera diety z tytułu wykonywanych obowiązków ze starostwa, podobnie było kiedy był radnym w MiG Ogrodzieniec. Proszę sprawdzić. Warto byłoby zamieścić taką istotną informację, ponieważ jest to ewenement na skalę krajową.Data dodania komentarza: 16.11.2025, 16:19Źródło komentarza: PENSJA STAROSTY „BEZ ZMIAN”? NIE DO KOŃCA. DOSTANIE 1000 ZŁ WIĘCEJ. RADNI PRZYJĘLI UCHWAŁĘ „REGULACYJNĄ”Autor komentarza: samuelTreść komentarza: cynk i ołów, najgorsza kopalnia jeśli powstanie, współczucia dla Zawiercia i okolic.Data dodania komentarza: 7.11.2025, 13:20Źródło komentarza: Polski Rząd przedłuża koncesję na badanie złóż cynku i ołowiu dla Rathdowney!Autor komentarza: Zdzichu z PKSTreść komentarza: Jorg nauczyciel w zawodówce z tytułem dr medycyny 😂😂😂😂Ludzie są tak durni, że słów brak 🤭Data dodania komentarza: 4.10.2025, 19:18Źródło komentarza: Dr Katarzyna Dewor odchodzi ze szpitala. Wybrała emeryturęAutor komentarza: uskiTreść komentarza: Bzdura .. redaktor nie wie o czy pisze ...Data dodania komentarza: 3.10.2025, 04:50Źródło komentarza: POLICJANTKA PREPAROWAŁA ZARZUT DEMORALIZACJI? WCZEŚNIEJ MIAŁA POBIĆ UCZNIA SZKOŁY W KROCZYCACH!
Reklama
Reklama
Reklama