Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 14 grudnia 2025 21:30
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

FOTORADAR PRZEBRANY ZA WĘDKARZA?!

(Poręba) To był piękny i słoneczny dzień wolny od pracy. Niedzielna aura sprzyjała spacerom. Jeden z mieszkańców Poręby 8 czerwca wybrał się na przechadzkę. Nie wiedział wtedy jeszcze, że stanie się autorem filmu, który pobije rekordy popularności w serwisie YouTube. – Zobaczyłem ukryty w krzakach przy ulicy Górnośląskiej fotoradar. Urządzenie było przykryte siatką kamuflującą w kolorze moro, stało za płotem i było kompletnie niewidoczne dla kierowców – wspomina mężczyzna, który opowiadał jak przecierał oczy ze zdumienia. Straż Miejska nie chce się jednak przyznać do ukrywania fotoradaru i twierdzi, że nie ma z tym nic wspólnego.
Podziel się
Oceń

(Poręba) To był piękny i słoneczny dzień wolny od pracy. Niedzielna aura sprzyjała spacerom. Jeden z mieszkańców Poręby 8 czerwca wybrał się na przechadzkę. Nie wiedział wtedy jeszcze, że stanie się autorem filmu, który pobije rekordy popularności w serwisie YouTube. – Zobaczyłem ukryty w krzakach przy ulicy Górnośląskiej fotoradar. Urządzenie było przykryte siatką kamuflującą w kolorze moro, stało za płotem i było kompletnie niewidoczne dla kierowców – wspomina mężczyzna, który opowiadał jak przecierał oczy ze zdumienia. Straż Miejska nie chce się jednak przyznać do ukrywania fotoradaru i twierdzi, że nie ma z tym nic wspólnego.

 

Film porębianina spowodował lawinę negatywnych komentarzy pod adresem porębskich strażników miejskich. Nikt nie spodziewał się, że fotoradar może być tak dobrze zamaskowany. Urządzenie wyglądało jak żołnierz w okopach lub wędkarz polujący na swoje „złote rybki” w dzielnicy Krzemienda.

 

- Zbyt duże jest przyzwolenie społeczne na nieprzestrzeganie prawa ruchu drogowego. Z jednej strony media kształtują opinię publiczną, że jesteśmy państwem prawa, ale niestety w zakresie stosowania przepisów zwłaszcza dotyczących przestrzegania prędkości, to właśnie media kształtują świadomość kierowców w sposób odmienny i nagłaśniają negatywne opinie dotyczące urządzeń fotoradarowych – nie zawsze zgodne z prawdą. Samorząd finansuje instalowanie znaków drogowych, do których i tak nie stosują się osoby kierujące pojazdami, o czym świadczy udokumentowana, zarejestrowana przez fotoradar ilość zdarzeń. Nieprzestrzeganie nakazanej prędkości, stwarza ogromne zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu drogowego – napisał do naszej redakcji w ubiegłym roku burmistrz Poręby Marek Śliwa.

 

Po publikacji nagrania z „przebranym” fotoradarem w internecie mieszkańcy miasta mają poważne wątpliwości, czy w działalności SM chodzi tylko o bezpieczeństwo kierowców i pieszych.

 

9 czerwca do komendanta Straży Miejskiej w Porębie wysłaliśmy kilka pytań chcieliśmy wiedzieć o co chodzi z ukrywaniem fotoradaru.

 

- Uprzejmie proszę o wyjaśnienia, kto odpowiada za to, że 8 czerwca fotoradar przy DK 78 został zakamuflowany. Proszę o wskazanie jak zrodził się pomysł na nietypowe „przebranie” urządzenia i skąd Państwo czerpią inspiracje w tym zakresie. Według relacji świadków fotoradar stał o 13.49 poza pasem drogowym, za blaszanym płotem, na terenie prywatnej posesji, w okolicy krzaków. Czy to poprawne ustawienie? – pytaliśmy komendanta SM Adama Pucka.

 

Następnego dnia otrzymujemy jedynie krótką informację przesłaną przez SMS. Wiadomość od szefa porębskich strażników nie była wyczerpująca:

 

- Moja wypowiedź jest zamieszczona na stronie Urzędu Miasta. W tej sprawie nie mam nic więcej do dodania. Nie mogę komentować sytuacji mi nieznanych – napisał A. Pucek.

 

JAK NIE STRAŻNICY TO KTO?

 

Jeśli nie strażnicy zamaskowali fotoradar, to kto? Porębianie mają już swoje podejrzenia. Stawiają na UFO, tajny spisek wojskowy lub działanie sił nadprzyrodzonych. Bardzo prawdopodobna jest także teoria, że ktoś celowo zamaskował fotoradar, żeby „było na strażników”. Inna hipoteza głosi, że urządzenie na nagraniu to nie jest osławiony porębski fotoradar, a jakiś inny „podłożony”. Część porębian mówi, że  ktoś zrobił sobie po prostu żart.

 

- Straż Miejska w Porębie nie ukrywa, nie ukrywała oraz nie maskowała urządzenia rejestrującego. Czas i miejsce kontroli uzgadniane jest z Komendantem Powiatowym Policji w Zawierciu, a urządzenie rejestrujące ustawiane jest zgodnie z wymogami Rozporządzenia MSW – czytamy w komunikacie Adama Pucka na miejskiej stronie. Tekst został opatrzony tytułem: „Ukrywanie fotoradaru przez Straż Miejską w Porębie: improwizacja, czy celowa manipulacja?”.

 

Zdaniem komendanta autor materiału zamieszczonego na serwisach internetowych miał na celu „obniżyć wiarygodność realizowanych czynności służbowych przez Straż Miejską w Porębie w zakresie kontroli ruchu drogowego wykonywanej przy użyciu urządzenia rejestrującego”.

 

- Przedmiot widoczny na filmie nie był naszym urządzeniem. Nasz fotoradar stał przy tej samej posesji, ale w pasie drogowym, zgodnie z prawem i nie był zakamuflowany – tłumaczy w rozmowie telefonicznej komendant Pucek.

 

Film zatytułowany „Pomysłowość Straży Miejskiej z Poręby” (całość dostępna na www.youtube.com/watch?v=NGETsvYWaP0) w ciągu zaledwie trzech dni obejrzało ponad 100 tysięcy internautów. Drugi film w serwisie YT został opublikowany 11 czerwca (www.youtube.com/watch?v=QdG2Svpck5g) i stanowił odpowiedź do stanowiska Adama Pucka. Dlaczego fotoradar lub urządzenie przypominające fotoradar stało na prywatnej posesji?

 

- Wrzuciliśmy dalszą część filmu. Jedna z osób znajdujących się na posesji po naszym zainteresowaniu „znaleziskiem” próbowała podczas chwili naszej nieuwagi ukryć urządzenie. W pierwszym podejściu mężczyzna zapomniał odpiąć przewody zasilające od akumulatora, a w drugim sprytnie umknął z owym przedmiotem. Udało się uchwycić jak wynosi przykryty akumulator. Zobaczyłem coś dziwnego i postanowiłem to nagrać. W żadnym z moich opisów nie ma nic obraźliwego, ani oczerniającego Straż Miejską. Nigdzie nie podważam jej wiarygodności i jej działania – mówi autor nagrań.

 

Całe zamieszanie zostało zauważone przez media, także ogólnopolskie.

 

- Dlaczego komendant nie wyjaśni sprawy z właścicielem posesji na której znajdowało się tajemnicze urządzenie? Jeśli chodzi o całą sytuację to dziwnym trafem w pobliżu znajdywał się samochód Renault MEGAN, rejestracji pozwolę sobie nie podawać. Według mnie należy on do osób zajmujących się fotoradarem. Jedynie czego możemy żałować w obecnej sytuacji to tylko tego, że nie wezwaliśmy żadnych służb odpowiedzialnych za pilnowanie porządku. Niestety nie dopilnowaliśmy, by znalezisko nie zniknęło z miejsca akcji. Jeśli ktoś uważa, że to była jakaś atrapa to jego spawa. Swoją drogą nie sadzę, by przy 30 stopniach Celsjusza jakiś żartowniś miał ochotę na prowokację – komentuje internauta.

 

MODA DLA FOTORADARU

 

Straży miejskiej z Poręby już wcześniej zarzucano maskowanie fotoradaru. Urządzanie przy DK 78 w Porębie w przeszłości ukrywane było między innymi w starej Skodzie. Znakiem rozpoznawczym samochodu była nadgnita tylnia klapa. Teraz hitem internetu stał się fotoradar w siatce moro.

 

- Może ktoś, kto pilnował fotoradaru się nudził i wymyślił takie nietypowe przebranie dla urządzenia? Jedno jest pewne ktokolwiek, to zrobił ma prawdziwy talent do metamorfoz – śmieje się jeden z przechodniów.

 

Początkowo zakładano, że Straż Miejska w tym roku zarobi na mandatach blisko 7 milionów złotych. Projekt budżetu gminy spotkał się jednak z negatywną opinią Regionalnej Izby Obrachunkowej. RIO wskazywała, że zawyżone dane dotyczyły zwłaszcza dochodów z tytułu „Grzywny, mandaty i inne kary pieniężne od osób fizycznych”. Po zmianach wpływy do gminnej kasy z tytułu grzywien, mandatów i innych kar pieniężnych od osób fizycznych mają wynieść 4.355.120 złotych.

 

Monika Polak-Pałęga

 

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: kozaTreść komentarza: gdzie tu sprawiedliwość. bogaty ma przywileje, a co z biednymi ludźmiData dodania komentarza: 10.12.2025, 11:03Źródło komentarza: Prokuratura sprawdza, czy więzień Piotr K. jeździ samochodem na przepustkach. A ma dożywotni zakaz!Autor komentarza: salomonTreść komentarza: Problemem (wierzycieli) jest bardzo niska skuteczność komorników: https://pamietnikwindykatora.pl/skutecznosc-egzekucji-komorniczych-czy-bac-sie-komornika/ i najlepiej nie liczyć na komornika, tylko zabezpieczać zapłatę. Nie zawsze jest to możliwe, niestety. Dłużników wielu szkoda, ale wielu wierzycieli też, to często są ubodzy ludzie.Data dodania komentarza: 6.12.2025, 21:29Źródło komentarza: Zadłużenie komornicze – wszystko co należy wiedzieć o długach u komornika J Autor komentarza: Jarosław Mazanek, dziennikarzTreść komentarza: Jeżeli mamy przewidywać co będzie dalej, to jest dość oczywiste, że Minister Klimatu i Środowiska odrzuci sprzeciw stowarzyszenia. Jako dziennikarz brałem udział w konferencji na Stadionie Śląskim w temacie szans na rozwój przysłu zbrojeniowego w woj. śląskim w alternatywie do górnictwa węgla. Miałem tam okazję mówi o tym, jak dużą szansą dla północnej części województwa są złoża w Myszkowie, Porębie i Łazach, również dla celów niezależności surowcowej, w surowcach stategicznych. Lej depresyjny w Myszkowie nie wystąpi a w Zawierciu, choć przyszła kopalnia może wymagać odwadniania, to nie w takim stopniu jak Pomorzany w Bukownie. Supełnie inna stuktura geologiczna. Trzeba mieć trochę zaufania do wiedzy polskich specjalistów: geologów, hydrologów i górników. Czy znajdą pracę rórnicy z Myszkowa i Zawiercia? Na pewno tak. Albo z podmyszkowskich wiosek, z Kroczyc, Irządz, ci którzy kiedyś się wyprowadzili do Dąbrowy Górniczej zaczną wracać. Kopalnie to projekty na 100 lat. Myszków i Zawiercie zystają taki bodziec rozwojowy , że dziś niesprzedawalne i tanie mieszkania będą pożądane, a ceny wzrosną. Jak do redakcji przychodzą mieszkańcy z ogłoszeniami, i narzekają, że nie mogą sprzedać mieszkania, "nie ma komu" to im się aż oczy zapalają jak słyszą o szansach na kopalnie (nawet dwie!)Data dodania komentarza: 17.11.2025, 13:34Źródło komentarza: STOWARZYSZENIE O NIEJASNYM FINANSOWANIU JUŻ PROTESTUJE PRZECIWKO KONCESJI DLA RATHDOWNEYAutor komentarza: podpisTreść komentarza: i bardzo dobrze, cynk i ołów to straszny syf i zatrucie okolicy odpady poflotacyjne gorsze nawet niż w przypadku miedzi i srebra. Pół biedy jakby to był więgiel kamienny. Pan rekaktor jest od lat zakochany w kopaniu pod ziemią i zniszczeniu zasobów wodnych pod Zawierciem i Myszkowem. W ostatnich latach szczególnie dużo mówi sięo suszy hydrologicznej, to na dodatek ryjąc w ziemi mamy sobie ten problem powiększać? Przecież jest tyle innych możliwości rozwoju zaawansowanego przemysłu na powierzchni, który też daje "bogactwo". Albo, iluż to "górników" z Zawiercia i Myszkowa dostanie pracę?Data dodania komentarza: 17.11.2025, 10:26Źródło komentarza: STOWARZYSZENIE O NIEJASNYM FINANSOWANIU JUŻ PROTESTUJE PRZECIWKO KONCESJI DLA RATHDOWNEYAutor komentarza: RadosławTreść komentarza: Radny Janoska nie pobiera diety z tytułu wykonywanych obowiązków ze starostwa, podobnie było kiedy był radnym w MiG Ogrodzieniec. Proszę sprawdzić. Warto byłoby zamieścić taką istotną informację, ponieważ jest to ewenement na skalę krajową.Data dodania komentarza: 16.11.2025, 16:19Źródło komentarza: PENSJA STAROSTY „BEZ ZMIAN”? NIE DO KOŃCA. DOSTANIE 1000 ZŁ WIĘCEJ. RADNI PRZYJĘLI UCHWAŁĘ „REGULACYJNĄ”Autor komentarza: samuelTreść komentarza: cynk i ołów, najgorsza kopalnia jeśli powstanie, współczucia dla Zawiercia i okolic.Data dodania komentarza: 7.11.2025, 13:20Źródło komentarza: Polski Rząd przedłuża koncesję na badanie złóż cynku i ołowiu dla Rathdowney!
Reklama
Reklama
Reklama