Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 16 grudnia 2025 21:56
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

SPÓR ZBIOROWY W HUCIE CMC

(Zawiercie) Ponieważ w wyniku wcześniejszych negocjacji miedzy pracodawcą, a związkami zawodowymi Huty CMC Poland nie doszło do porozumienia, w piętek (26 kwietnia) związki zawodowe na ręce zarządu złożyły powiadomienie o rozpoczęciu sporu zbiorowego. Pierwsze spotkanie w sprawie spełnienia postulatów złożonych przez związki odbyło się 30 kwietnia.
Podziel się
Oceń

(Zawiercie) Ponieważ w wyniku wcześniejszych negocjacji miedzy pracodawcą, a związkami zawodowymi Huty CMC Poland nie doszło do porozumienia, w piętek (26 kwietnia) związki zawodowe na ręce zarządu złożyły powiadomienie o rozpoczęciu sporu zbiorowego. Pierwsze spotkanie w sprawie spełnienia postulatów złożonych przez związki odbyło się 30 kwietnia.

 

Przypomnijmy. 4 kwietnia prezes CMC Poland wręczył pracownikom informację o planowanych zwolnieniach 300 osób. Rozpoczęto więc negocjacje, które 24 kwietnia zakończyły się brakiem porozumienia. Kolejnym krokiem ze strony pracodawcy było przedstawienie regulaminu zwolnień grupowych. Dokument utworzony został na podstawie ostatnich ustaleń negocjacyjnych. Według regulaminu zwolnieniami będzie objętych nie więcej niż 230 pracowników, w tym pracowników, którzy w okresie od 16 do 23 kwietnia złożyli wniosek i zostali zaakceptowani przez pracodawcę w ramach Programu Odejść Dobrowolnych. Oznacza to, że liczba planowanych zwolnień w połączeniu z POD, zmniejszona została prawie o 100 osób. Dla załogi, która boi się o miejsca pracy, 208 osób do zwolnienia to wciąż bardzo dużo, zwłaszcza, że do końca nie wiadomo kto otrzyma wypowiedzenie. Regulamin zwolnień mówi jedynie o wytycznych, które są dość ogólnikowe. Pracodawca zadeklarował, że w miarę możliwości nie będzie rozwiązywał umów: z pracownikami będącymi jedynymi żywicielami rodziny, jeśli rodzina nie posiada innych źródeł dochodów, jednocześnie obydwu małżonkom zatrudnionym w CMC, pracownikom wychowującym osoby niepełnosprawne, samotnie wychowującym dzieci pozostające na ich utrzymaniu. Mowa jest także o tym, że w ramach zwolnień grupowych pracownicy mogą otrzymać wypowiedzenia zmieniające warunki pracy i płacy. Pracownikom w ramach restrukturyzacji mogą być proponowane stanowiska innych pracowników objętych zwolnieniem grupowym. Zwolnienia mogą dotknąć tych, którzy nabyli prawa do emerytury lub renty bądź wcześniejszej emerytury. O tym, że ktoś będzie miał być zwolniony, w pierwszej kolejności zostaną poinformowane związki zawodowe, ponieważ każde zwolnienie będzie musiało być konsultowane. Wszystkie zwolnienia mają zostać wręczone do 15 czerwca. Pracodawca w regulaminie określił także system przyznawania odpraw. Pracownicy posiadający mniej niż 2 lata stażu otrzymają miesięczną odprawę, mający staż pracy od 2 do 8 lat – 2 miesięczną odprawę, powyżej 8 lat - 3 miesięczną odprawę. Dodatkowo po 4 tys. zł załoga będzie mogła otrzymać za 100% obecność w pracy (oprócz urlopu) od chwili otrzymania wypowiedzenia oraz zrealizowanie zadań pracowniczych określonych w regulaminie premii. Padła także deklaracja, że jeśli w ciągu najbliższych 2 lat będą ponowne przyjęcia do pracy w tej samej grupie zawodowej pracodawca obiecał, że zatrudni w pierwszej kolejności osoby zwolnione. Jest też zapis, że gdy sytuacja branży hutniczej ulegnie poprawie, pracodawca może wycofać się z wręczonych wypowiedzeń.

 

TOCZĄ SPÓR O OBSADĘ

 

W odpowiedzi na brak porozumienia w czasie negocjacji, związki zawodowe weszły z pracodawcą w spór zbiorowy. Kiedy związki składały pismo na ręce dyrektora Wojciecha Więcławika, który przewodniczył obradom i szefowej biura prawnego, przed biurowcem na swoich reprezentantów czekali pracownicy.

 

- Przed chwilą zostały złożone zarządowi CMC Poland papiery dotyczące wejścia w spór zbiorowy. Zostały przedstawione zarządowi dwa dokumenty. Jeden dotyczący wejścia w spór zbiorowy, a drugi dotyczący porozumienia związków zawodowych o jednej reprezentacji związków przeciwko zarządowi w sporze zbiorowym – powiedział do załogi Marek Kijas, przewodniczący Międzyzakładowego Samorządnego Niezależnego Związku Zawodowego Pracowników CMC Zawiercie S.A. i Spółek, który reprezentuje także pozostałe związki zawodowe w rozmowach z pracodawcą. Po jego słowach załoga zaczęła gromko klaskać, a w tłumie słychać było okrzyki: „Brawo! Nareszcie!”.

 

Postulaty zawarte w dokumencie dotyczą przede wszystkim norm obsad w CMC Poland i warunków bezpiecznej pracy.

 

- Dla nas, jako pracowników CMC - obojętnie czy z 5–letnim czy 30–letnim stażem – ten zakład jest podstawą utrzymania. To nie są Stany Zjednoczone, że dziś pracuje w tym zakładzie, a jutro pojadę do pracy do Szczecina. To nie jest ten świat! To nie są Amerykanie – to są Polacy, którzy są przywiązani do swojego miejsca pracy i swojego miejsca zamieszkania. Po wyeksploatowaniu ludzi, dziś się mówi, że są niepotrzebni i mogą odejść. W zamian nic? A gdzie szacunek? - pyta przewodniczący. - Daliśmy zarządowi czas na spełnienie naszych postulatów do 30 kwietnia. Liczymy, że usiądziemy do stołu i będziemy rozmawiać o tym, żeby wszystkim nam było lepiej. Nam zależy na tym, żeby Huta dobrze funkcjonowała, żeby nam się tutaj dobrze i bezpiecznie pracowało. Zgodnie z ustawą cykl całego sporu zbiorowego ma swoje poszczególne etapy. Liczymy na to, że będzie nam potrzebny tylko jeden etap – pierwszy i zakończymy porozumieniem dla dobra firmy, pracowników i zarządu CMC – mówił 26 kwietnia Kijas.

 

Dla załogi i związków zawodowych brak porozumienia podczas negocjacji jest niezrozumiały. Do ostatniej chwili wszyscy liczyli na dobrą wolę pracodawcy. Załoga nie ukrywa jednak, że wyjazd prezesa do USA w tak ważnym dla całego zakładu momencie, jest zachowaniem delikatnie mówiąc nieeleganckim.

 

- Wyjazd prezesa i pani dyrektor personalnej pokazują jaki mają oni stosunek do ludzi – zauważa Jacek Kołodzieżny.

 

- To, że pan prezes jest w Stanach, to nie znaczy, że firma nie pracuje. Nieobecność pana prezesa nie stwarza jakiegoś zagrożenia w porozumieniu – dodaje Kijas.

 

CHCĄ KLAROWNYCH SYTUACJI

 

Związkowcy spodziewali się podpisania porozumienia, które da bezpieczeństwo ludziom. Okazało się, że mimo najszczerszych chęci i prób znalezienia rozwiązania, które nie będzie skutkowało zwolnieniami, zarząd podjął inną decyzję.

 

- Pojęliśmy kroki, które nie są niespodziewane. Ja chciałem tylko przypomnieć, że od 4 lat w CMC Poland, a kiedyś w CMC Zawiercie toczyły się rozmowy odnośnie norm obsad. Nikt nie chciał z nami na ten temat rozmawiać, a jeśli rozmawiano, to próbowano się z tego wyślizgać. Chcieliśmy, by w Hucie było jasno określone, ile osób ma pracować przy jakiej produkcji. Chcieliśmy zapisać to tak, żeby pracownicy mieli spokojną głowę, żeby wiedzieli ile osób na jakim stanowisku pracuje. Zarząd do tej pory nie chciał tego podpisać ze związkami zawodowymi, więc dziś złożyliśmy takie pismo – mówił jeszcze w piątek Kijas.

 

Pracownicy i załoga walczą teraz o klarowną sytuację, ponieważ nie wiadomo czy roszady, jakie w spółce chce przeprowadzić zarząd będą w ogóle bezpieczne dla pracowników.

 

- Nie wiemy z jakich stanowisk osoby odchodzą na zwolnienia z tytułu Programu Odejść Dobrowolnych i z których stanowisk odejdą z tytułu zwolnień grupowych. My nie wiemy czy to nie będzie stwarzało dużego zagrożenia dla pracowników, którzy zostaną na tych miejscach pracy. Uważamy, że te zwolnienia są naprawdę złe. W ciągu najbliższych 3 lat odejdzie z CMC Poland 136 osób na emeryturę. Czy ktoś bierze pod uwagę to, że te osoby trzeba zastąpić? Mam nadzieję, ze tak, ale my chcemy usiąść i jasno rozpisać, kto będzie pracował na jakich stanowiskach i mam nadzieję, że zastanowimy się czy ta liczba 208 pracowników nie jest za wysoka – wyjaśnia przewodniczący związków.

 

Jeśli nie dojedzie do porozumienia kolejnym krokiem są negocjacje z udziałem mediatora. W tym czasie mogą być organizowane także pikiety.

 

Justyna Banach

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: TomTreść komentarza: po co się rozdrabniać, zróbmy po dwie kopalnie, wtedy będzie 60mln dla każdego, a miasta będą mlekiem i miodem płynąceData dodania komentarza: 16.12.2025, 08:14Źródło komentarza: Zawiercie szuka pieniędzy na budowę hali. Myszków nie wie jak sfinansować basen na Dotyku Jury. Kopalnia to dla każdego z miast przynajmniej 30 mln rocznieAutor komentarza: kozaTreść komentarza: gdzie tu sprawiedliwość. bogaty ma przywileje, a co z biednymi ludźmiData dodania komentarza: 10.12.2025, 11:03Źródło komentarza: Prokuratura sprawdza, czy więzień Piotr K. jeździ samochodem na przepustkach. A ma dożywotni zakaz!Autor komentarza: salomonTreść komentarza: Problemem (wierzycieli) jest bardzo niska skuteczność komorników: https://pamietnikwindykatora.pl/skutecznosc-egzekucji-komorniczych-czy-bac-sie-komornika/ i najlepiej nie liczyć na komornika, tylko zabezpieczać zapłatę. Nie zawsze jest to możliwe, niestety. Dłużników wielu szkoda, ale wielu wierzycieli też, to często są ubodzy ludzie.Data dodania komentarza: 6.12.2025, 21:29Źródło komentarza: Zadłużenie komornicze – wszystko co należy wiedzieć o długach u komornika J Autor komentarza: Jarosław Mazanek, dziennikarzTreść komentarza: Jeżeli mamy przewidywać co będzie dalej, to jest dość oczywiste, że Minister Klimatu i Środowiska odrzuci sprzeciw stowarzyszenia. Jako dziennikarz brałem udział w konferencji na Stadionie Śląskim w temacie szans na rozwój przysłu zbrojeniowego w woj. śląskim w alternatywie do górnictwa węgla. Miałem tam okazję mówi o tym, jak dużą szansą dla północnej części województwa są złoża w Myszkowie, Porębie i Łazach, również dla celów niezależności surowcowej, w surowcach stategicznych. Lej depresyjny w Myszkowie nie wystąpi a w Zawierciu, choć przyszła kopalnia może wymagać odwadniania, to nie w takim stopniu jak Pomorzany w Bukownie. Supełnie inna stuktura geologiczna. Trzeba mieć trochę zaufania do wiedzy polskich specjalistów: geologów, hydrologów i górników. Czy znajdą pracę rórnicy z Myszkowa i Zawiercia? Na pewno tak. Albo z podmyszkowskich wiosek, z Kroczyc, Irządz, ci którzy kiedyś się wyprowadzili do Dąbrowy Górniczej zaczną wracać. Kopalnie to projekty na 100 lat. Myszków i Zawiercie zystają taki bodziec rozwojowy , że dziś niesprzedawalne i tanie mieszkania będą pożądane, a ceny wzrosną. Jak do redakcji przychodzą mieszkańcy z ogłoszeniami, i narzekają, że nie mogą sprzedać mieszkania, "nie ma komu" to im się aż oczy zapalają jak słyszą o szansach na kopalnie (nawet dwie!)Data dodania komentarza: 17.11.2025, 13:34Źródło komentarza: STOWARZYSZENIE O NIEJASNYM FINANSOWANIU JUŻ PROTESTUJE PRZECIWKO KONCESJI DLA RATHDOWNEYAutor komentarza: podpisTreść komentarza: i bardzo dobrze, cynk i ołów to straszny syf i zatrucie okolicy odpady poflotacyjne gorsze nawet niż w przypadku miedzi i srebra. Pół biedy jakby to był więgiel kamienny. Pan rekaktor jest od lat zakochany w kopaniu pod ziemią i zniszczeniu zasobów wodnych pod Zawierciem i Myszkowem. W ostatnich latach szczególnie dużo mówi sięo suszy hydrologicznej, to na dodatek ryjąc w ziemi mamy sobie ten problem powiększać? Przecież jest tyle innych możliwości rozwoju zaawansowanego przemysłu na powierzchni, który też daje "bogactwo". Albo, iluż to "górników" z Zawiercia i Myszkowa dostanie pracę?Data dodania komentarza: 17.11.2025, 10:26Źródło komentarza: STOWARZYSZENIE O NIEJASNYM FINANSOWANIU JUŻ PROTESTUJE PRZECIWKO KONCESJI DLA RATHDOWNEYAutor komentarza: RadosławTreść komentarza: Radny Janoska nie pobiera diety z tytułu wykonywanych obowiązków ze starostwa, podobnie było kiedy był radnym w MiG Ogrodzieniec. Proszę sprawdzić. Warto byłoby zamieścić taką istotną informację, ponieważ jest to ewenement na skalę krajową.Data dodania komentarza: 16.11.2025, 16:19Źródło komentarza: PENSJA STAROSTY „BEZ ZMIAN”? NIE DO KOŃCA. DOSTANIE 1000 ZŁ WIĘCEJ. RADNI PRZYJĘLI UCHWAŁĘ „REGULACYJNĄ”
Reklama
Reklama
Reklama