Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 6 grudnia 2025 03:01
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

STAROSTWO ODDA 300 TYSIĘCY ZA „WYBUCHOWĄ” DZIAŁKĘ!

(Zawiercie) Ostatnia w starym roku sesja Rady Powiatu Zawierciańskiego 28 grudnia przyniosła kolejne gorące dyskusje. Jan Zamora pytał o prawomocny wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach. Głośna sprawa dotyczy działki, którą nabyli Andrzej Wójcik i Robert Sikora. Spółka ostatecznie wygrała batalię sądową z naszym powiatem, bo teren, który kupiła w wyniku postępowania przetargowego nie nadawał się do niczego. Z materiału dowodowego jasno wynika, że pod powierzchnią nieruchomości przy ulicy Obrońców Poczty Gdańskiej znajduje sieć uzbrojenia technicznego (konkretnie gazociąg). To komplikuje postawienie w tym miejscu jakiegokolwiek budynku, co za tym idzie i prowadzenie działalności gospodarczej. Naruszenie poszycia rury mogłoby doprowadzić do wielkiego buuuuum lub katastrofy i to w pobliżu pogotowia ratunkowego. A co, gdyby ktoś w tym miejscu postanowił wybudować sobie przedszkole? W końcu teren przeznaczony był pod działalność usługową. Smaczku dodaje fakt, że jak nieoficjalnie przyznają politycy, Andrzej Wójcik, którego nazwisko wielokrotnie padało w czasie obrad jest mężem Danuty Wójcik. Ta z kolei jest jedną z głównych bohaterek skandalu, który wybuchł po ujawnieniu przez nas możliwych nieprawidłowości przy przetargach na transport medyczny w Szpitalu Powiatowym w Zawierciu. I tak karuzela śledztw, pozwów kręci się dalej.
Podziel się
Oceń

(Zawiercie) Ostatnia w starym roku sesja Rady Powiatu Zawierciańskiego 28 grudnia przyniosła kolejne gorące dyskusje. Jan Zamora pytał o prawomocny wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach. Głośna sprawa dotyczy działki, którą nabyli Andrzej Wójcik i Robert Sikora. Spółka ostatecznie wygrała batalię sądową z naszym powiatem, bo teren, który kupiła w wyniku postępowania przetargowego nie nadawał się do niczego. Z materiału dowodowego jasno wynika, że pod powierzchnią nieruchomości przy ulicy Obrońców Poczty Gdańskiej znajduje sieć uzbrojenia technicznego (konkretnie gazociąg). To komplikuje postawienie w tym miejscu jakiegokolwiek budynku, co za tym idzie i prowadzenie działalności gospodarczej. Naruszenie poszycia rury mogłoby doprowadzić do wielkiego buuuuum lub katastrofy i to w pobliżu pogotowia ratunkowego. A co, gdyby ktoś w tym miejscu postanowił wybudować sobie przedszkole? W końcu teren przeznaczony był pod działalność usługową. Smaczku dodaje fakt, że jak nieoficjalnie przyznają politycy, Andrzej Wójcik, którego nazwisko wielokrotnie padało w czasie obrad jest mężem Danuty Wójcik. Ta z kolei jest jedną z głównych bohaterek skandalu, który wybuchł po ujawnieniu przez nas możliwych nieprawidłowości przy przetargach na transport medyczny w Szpitalu Powiatowym w Zawierciu. I tak karuzela śledztw, pozwów kręci się dalej.

 

Danuta Wójcik, to obecnie jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci serialu z cyklu „Jak ustawiano przetargi w zawierciańskim szpitalu”. Obszerne śledztwo prowadzone przez zawierciańską prokuraturę ma ustalić czy w lecznicy doszło do nieprawidłowości przy przetargach na transport medyczny. Funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach na zlecenie zawierciańskiej prokuratury badają zawartość komputerów i dane pozyskane od operatorów internetowych. Najważniejsza jest treść maili pomiędzy Małgorzatą Guzik (p.o. dyrektora szpitala) i wspomnianą Danutą Wójcik z działu odpowiedzialnego za zamówienia publiczne w lecznicy. Obie miały ułatwić wygranie przetargu firmie Kam-Med Pawła Kamińskiego.

 

W czasie ostatnich obrad głośno zrobiło się jednak o innej sprawie. Mąż Danuty Wójcik wygrał proces z powiatem zawierciańskim. Ta informacja była skrzętnie ukrywana przed opinią publiczną, a starosta Rafał Krupa robił „dobrą minę do złej gry”. Polityk twierdził początkowo, że prawomocnego wyroku nie ma –potem, że czeka na jego dostarczenie.

 

- Odnośnie nieruchomości Wójcik-Sikora. Nie mamy informacji w zakresie uprawomocnienia wyroku. Jeżeli będziemy je mieli, to oczywiście zmian w budżecie dokonamy - powiedział starosta na poprzedniej sesji. W czasie obrad w grudniu stwierdził, że nadal czeka na dostarczenie rozstrzygnięcia.

 

2 września 2009 roku w budynku starostwa odbył się ustny przetarg nieograniczony na zbycie nieruchomości stanowiącej mienie powiatu. Chodzi o działkę o powierzchni 4257 m2 przy ulicy Obrońców Poczty Gdańskiej (KW Nr 40908). Cena wywoławcza wynosiła 200 tysięcy złotych netto. Chętnych było kilku. Wygrał Wójcik działający w imieniu firmy „SPED -TRANS” ceną wynoszącą 215.000 złotych netto (cena brutto za nieruchomość 262.300). Kilkanaście dni później doszło do podpisania stosownej umowy. Na działce, która jedynie w 25 procentach nadawała się do użytku miał powstać prawdopodobnie magazyn celny z parkingami i budynek biurowy. Rura z gazem pod spodem pewnie w niczym by nie przeszkadzała….

 

- Naruszenie integralności, poszycia rury spowoduje bardzo wysokie prawdopodobieństwo wystąpienia wybuchu, co zagroziłoby życiu i zdrowiu. Dlatego naganna jest niewiedza strony pozwanej (powiat- przy. red.) o położeniu rur gazociągowych. Ich wystąpienie uniemożliwia nie tylko prowadzenie działalności zamierzonej przez powodów (A. Wójcik, R. Sikora), ale jakiejkolwiek czynności na tej nieruchomości. Nawet zwykła budowa domu może spowodować katastrofę – można przeczytać o ustaleniach sędziów w uzasadnieniu obowiązującego wyroku z listopada br. Sąd przyznał rację, nabywcom działki, że nieujawnienie przez sprzedającego (Starostwo Powiatowe w Zawierciu) faktu, że przez działkę przebiega gazociąg, wprowadziło nabywców w błąd co do wartości i walorów użytkowych nieruchomości.

 

Strona poszkodowana podkreślała, że to nie na kupującym ciąży obowiązek sprawdzenia stanu nieruchomości. Podważano również kompetencje osób odpowiedzialnych za przetarg. 20 listopada 2012 roku Sąd Apelacyjny w Katowicach ostatecznie oddalił zażalenie i apelację powiatu zawierciańskiego. Sędziną przewodniczącą była Ewa Jastrzębska. Nasz powiat nie zgadzał się z wcześniejszym, wyrokiem Sądu Okręgowego w Częstochowie (15 maja 2012). Wyrok, który za wszelką cenę starosta chciał unieważnić zasądził od pozwanego Powiatu – Starosty solidarnie kwotę 267.497,18 zł z ustawowymi odsetkami (13 % w stosunku rocznym). Teraz starostwo poniesie dodatkowo 6.600 złotych kosztów postępowania odwoławczego. To daje już około 300 tysięcy złotych.

 

- Apelacja jest bezzasadna, a zaskarżone rozstrzygnięcie jest trafne. Sąd pierwszej instancji prawidłowo ustalił wszystkie okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w zakresie dokonanych ustaleń jest logiczny i wzajemnie spójny, zaś informacje zawarte w poszczególnych źródłach dowodowych nawzajem się uzupełniają i potwierdzają, a jako takie są w pełni wiarygodne – czytamy w treści ostatecznego rozstrzygnięcia.

 

Już 7 maja 2010 roku przedsiębiorcy w piśmie do przedstawicieli powiatu zażądali unieważnienia umowy i zwrotu kosztów. Powiat nie przystał na te roszczenia. Trzy miesiące później zainteresowani złożyli oświadczenie o odstąpieniu od umowy.

 

POKAŻ KOTKU CO MASZ W ŚRODKU

 

Jak się okazuje feralna działka kryła w sobie kilka niespodzianek. W ogłoszeniu przetargu co prawda, znajdowała się informacja, że nieruchomość posiada dostęp do sieci wodociągowej, sieci energetycznej oraz kanalizacyjnej. Samo określenie „dostęp” nie jest jednak zbyt precyzyjne. Pojawiają się wątpliwości czy może chodzić o możliwość podłączenia do sieci przebiegającej obok, czy chodzi o włączenie się do sieci przebiegającej przez działkę (to spora różnica). Najważniejsze, że zabrakło informacji o tym, że przez teren przebiega sieć gazociągowa, a to już nie żarty.

 

Przedsiębiorcy zapoznawali się z operatem szacunkowym dotyczącym działki (określa wartość, opisuje stan i przeznaczenie nieruchomości). Chodziło jednak o dokument z 16 czerwca 2009 r., a w nim nie zostały ujęte widomości dotyczące przebiegu gazociągu i linii energetycznych i telekomunikacyjnych. Zamiast tego znajdują się tu dane o przebiegającym przez działkę rowie melioracyjnym, nasadzonych drzewkach, powstałym nasypie, a nawet o betonowej podmurówce nadającej się jedynie do wyburzenia.

 

Działka zlokalizowana w południowo – zachodniej części miasta przy drodze wojewódzkiej DW 796 relacji Zawiercie – Dąbrowa Górnicza mogła wydawać się atrakcyjna.

 

W miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego została oznaczona symbolem “ U “ oznaczającym tereny usług. Za dopuszczalną uznano również działalność produkcyjno – składową, parkingi, garaże, zabudowę mieszkaniową.

 

Dopiero 20 maja 2010 r., już po zawarciu umowy sprzedaży, sporządzony został aneks do operatu, w którym uzupełniono opis działki i podstawowe braki.

 

W apelacji strona powiatowa snuła przypuszczenia, że spółka Wójcik-Sikora posiadała wiedzę w zakresie „ograniczeń” w wykorzystaniu działki. Sąd uznał za niewystarczające sugestie, że przedsiębiorcy „zamierzali wbrew tym ograniczeniom zrealizować inwestycję”, w tym usunąć „urządzenia wodne”. To ostatnie skutkowałoby zalewaniem dróg publicznych. Takie podejście do sprawy powiatu, z jego szefem na czele to czyste spekulacje. Na mocy wyroku feralna działka wróci prawdopodobnie w skład powiatowego mienia, częstochowski sąd zobowiązał do przeniesienia prawa własności na rzecz pozwanego.

 

NAWET NA EMERYTURZE NIE DAJE SPOKOJU

 

Kto odpowiada za braki w przetargu? I znowu wracamy do Tadeusza Wilmowskiego, byłego już naczelnika (obecnie emeryt) Wydziału Gospodarowania Mieniem w Starostwie Powiatowym w Zawierciu. To on był w komisji przetargowej do sprzedaży nieruchomości, którą sprzedano spółce Wójcik-Sikora. Pracownicy starostwa wspominają, że błędy Wydziału GM zostały swego czasu wytknięte również przez Urząd Marszałkowski i ostatecznie starostwo musiało zwrócić 600 tysięcy złotych. Jeden z urzędników przyznaje, że wtedy chodziło o przetarg na drogi. Jest jeszcze coś innego co łączy starostę Krupę z emerytem Wilmowskim. To sprawa zupełnie innej już działki. W pocie czoła i z mozołem ponad dwa lata pracownicy Starostwa Powiatowego w Zawierciu zajmowali się sprawą regulacji działek rzeki Bagienki w Kroczycach. Wtedy patronat nad tymi działaniami przejął ówczesny starosta Ryszard Mach (NAW). Jak już informowaliśmy w artykule „Krupa podwoił działkę” w ramach regulacji rzeki z trzech działek o powierzchni niecałych 3,5 tys. mkw. wydzielono trzy działki o powierzchni 439 mkw. Tuż bok działki na której obecny starosta Rafał Krupa ma dom. 15 grudnia 2010 roku Krupa zostaje starostą, a starostwo ogłasza przetarg na wydzielone działki. Kupuje je spokrewniony ze starostą „słup”, Rafał Kotwasiński z Jaworzna. Za symboliczną cenę 2690 zł netto. Działki ogradza nikt inny tylko nasz starosta, który tym sposobem powiększył sobie o połowę posesję. Szefem komisji przetargowej do sprzedaży działek prawdopodobnie od początku przeznaczonych na „prezent wyborczy” dla Krupy z NAW-u, był nikt inny tylko wspomniany T. Wilmowski.  Czy dlatego w ciągu ostatnich lat na błędy tego urzędnika raczej oko przymykano? W przeciwnym razie tajemnica podwórka obecnego starosty mogła wyjść na jaw wcześniej.  Kto odpowiada za wadliwy operat szacunkowy działki sprzedanej Wójcikowi i Sikorze? Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Joanna Nękanowicz (prowadziła także wycenę szpitala).

 

Monika Polak-Pałęga

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
J Autor komentarza: Jarosław Mazanek, dziennikarzTreść komentarza: Jeżeli mamy przewidywać co będzie dalej, to jest dość oczywiste, że Minister Klimatu i Środowiska odrzuci sprzeciw stowarzyszenia. Jako dziennikarz brałem udział w konferencji na Stadionie Śląskim w temacie szans na rozwój przysłu zbrojeniowego w woj. śląskim w alternatywie do górnictwa węgla. Miałem tam okazję mówi o tym, jak dużą szansą dla północnej części województwa są złoża w Myszkowie, Porębie i Łazach, również dla celów niezależności surowcowej, w surowcach stategicznych. Lej depresyjny w Myszkowie nie wystąpi a w Zawierciu, choć przyszła kopalnia może wymagać odwadniania, to nie w takim stopniu jak Pomorzany w Bukownie. Supełnie inna stuktura geologiczna. Trzeba mieć trochę zaufania do wiedzy polskich specjalistów: geologów, hydrologów i górników. Czy znajdą pracę rórnicy z Myszkowa i Zawiercia? Na pewno tak. Albo z podmyszkowskich wiosek, z Kroczyc, Irządz, ci którzy kiedyś się wyprowadzili do Dąbrowy Górniczej zaczną wracać. Kopalnie to projekty na 100 lat. Myszków i Zawiercie zystają taki bodziec rozwojowy , że dziś niesprzedawalne i tanie mieszkania będą pożądane, a ceny wzrosną. Jak do redakcji przychodzą mieszkańcy z ogłoszeniami, i narzekają, że nie mogą sprzedać mieszkania, "nie ma komu" to im się aż oczy zapalają jak słyszą o szansach na kopalnie (nawet dwie!)Data dodania komentarza: 17.11.2025, 13:34Źródło komentarza: STOWARZYSZENIE O NIEJASNYM FINANSOWANIU JUŻ PROTESTUJE PRZECIWKO KONCESJI DLA RATHDOWNEYAutor komentarza: podpisTreść komentarza: i bardzo dobrze, cynk i ołów to straszny syf i zatrucie okolicy odpady poflotacyjne gorsze nawet niż w przypadku miedzi i srebra. Pół biedy jakby to był więgiel kamienny. Pan rekaktor jest od lat zakochany w kopaniu pod ziemią i zniszczeniu zasobów wodnych pod Zawierciem i Myszkowem. W ostatnich latach szczególnie dużo mówi sięo suszy hydrologicznej, to na dodatek ryjąc w ziemi mamy sobie ten problem powiększać? Przecież jest tyle innych możliwości rozwoju zaawansowanego przemysłu na powierzchni, który też daje "bogactwo". Albo, iluż to "górników" z Zawiercia i Myszkowa dostanie pracę?Data dodania komentarza: 17.11.2025, 10:26Źródło komentarza: STOWARZYSZENIE O NIEJASNYM FINANSOWANIU JUŻ PROTESTUJE PRZECIWKO KONCESJI DLA RATHDOWNEYAutor komentarza: RadosławTreść komentarza: Radny Janoska nie pobiera diety z tytułu wykonywanych obowiązków ze starostwa, podobnie było kiedy był radnym w MiG Ogrodzieniec. Proszę sprawdzić. Warto byłoby zamieścić taką istotną informację, ponieważ jest to ewenement na skalę krajową.Data dodania komentarza: 16.11.2025, 16:19Źródło komentarza: PENSJA STAROSTY „BEZ ZMIAN”? NIE DO KOŃCA. DOSTANIE 1000 ZŁ WIĘCEJ. RADNI PRZYJĘLI UCHWAŁĘ „REGULACYJNĄ”Autor komentarza: samuelTreść komentarza: cynk i ołów, najgorsza kopalnia jeśli powstanie, współczucia dla Zawiercia i okolic.Data dodania komentarza: 7.11.2025, 13:20Źródło komentarza: Polski Rząd przedłuża koncesję na badanie złóż cynku i ołowiu dla Rathdowney!Autor komentarza: Zdzichu z PKSTreść komentarza: Jorg nauczyciel w zawodówce z tytułem dr medycyny 😂😂😂😂Ludzie są tak durni, że słów brak 🤭Data dodania komentarza: 4.10.2025, 19:18Źródło komentarza: Dr Katarzyna Dewor odchodzi ze szpitala. Wybrała emeryturęAutor komentarza: uskiTreść komentarza: Bzdura .. redaktor nie wie o czy pisze ...Data dodania komentarza: 3.10.2025, 04:50Źródło komentarza: POLICJANTKA PREPAROWAŁA ZARZUT DEMORALIZACJI? WCZEŚNIEJ MIAŁA POBIĆ UCZNIA SZKOŁY W KROCZYCACH!
Reklama
Reklama
Reklama