Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 16 grudnia 2025 22:46
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

KACPER B. BIŁ I KOPAŁ PÓKI STARCZYŁO SIŁ?

(Łazy) Całe Łazy są w szoku po tragicznej śmierci 31-letniego Damiana Ś. Ta mroczna historia na długo utkwi w świadomości najbliższej rodziny, przyjaciół i znajomych mężczyzny. Prokuratura odmawia jakichkolwiek informacji w tej bulwersującej sprawie z uwagi na dobro śledztwa, a pytań jest wiele. Jak udało się nam nieoficjalnie ustalić 25 lutego około 1:00 w nocy w barze Kwadrat przy ulicy Spółdzielczej w Łazach Kacper B. bił i kopał Damiana. W końcu ledwie żywą ofiarę ze zgniecioną głową zabrało pogotowie. Mimo wysiłku lekarzy z Oddziału Intensywnej Terapii młodego mężczyzny nie udało się uratować. Zmarł 6 marca, osierocił dwie córki: dziesięcioletnią Alicję i siedmioletnią Wiktorię.
Podziel się
Oceń

(Łazy) Całe Łazy są w szoku po tragicznej śmierci 31-letniego Damiana Ś. Ta mroczna historia na długo utkwi w świadomości najbliższej rodziny, przyjaciół i znajomych mężczyzny. Prokuratura odmawia jakichkolwiek informacji w tej bulwersującej sprawie z uwagi na dobro śledztwa, a pytań jest wiele. Jak udało się nam nieoficjalnie ustalić 25 lutego około 1:00 w nocy w barze Kwadrat przy ulicy Spółdzielczej w Łazach Kacper B. bił i kopał Damiana. W końcu ledwie żywą ofiarę ze zgniecioną głową zabrało pogotowie. Mimo wysiłku lekarzy z Oddziału Intensywnej Terapii młodego mężczyzny nie udało się uratować. Zmarł 6 marca, osierocił dwie córki: dziesięcioletnią Alicję i siedmioletnią Wiktorię.

 

PROKURATURA MILCZY…

 

Wykonana po śmierci ofiary sekcja nie pozostawia złudzeń: ofiara pobicia; stłuczenie krwotoczne mózgu.

 

Badanie na alkohol w dniu przyjęcia dało wynik negatywny. Sprawcy ma zostać postawiony zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Damian zmarł w wyniku pęknięcia i wgniecenia czaszki oraz wewnętrznych obrażeń. Miał bardzo poważne urazy mózgu. Przez cały czas w szpitalu był nieprzytomny. – Bardzo mi przykro, ale nadal ze względu na dobro śledztwa nie możemy w tej sprawie udzielać informacji – powiedział w rozmowie telefonicznej zastępca Prokuratora Rejonowego w Zawierciu Grzegorz Trela.

 

Według relacji rodziny zmarłego policja cały czas stała na stanowisku, że Damian był pijany, jednak po badaniu w szpitalu okazało się, że to nieprawda.

 

- Choć nie byłem w czasie pobicia na miejscu zdarzenia, to również przeprowadziłem wywiad środowiskowy. Z pierwszych informacji wynikało, że Damian przypadkowo potknął się i potrącił swojego oprawcę. Możliwe, że ktoś go popchnął na agresora. Ten natychmiast zareagował i uderzył mojego chrześniaka. Z tego co wiem, Damian prawdopodobnie przewrócił się na stolik, potem uderzył głową o twarde podłoże. Oprawca zaczął go bić i kopać. Inna wersja mówi o kilku sprawcach. Okazało się, że właścicielki lokalu nie było w barze w czasie pobicia, a to właśnie ją przesłuchiwano. Zeznała, że zdarzenie miało miejsce na zewnątrz, a to nieprawda – mówi zbulwersowany Jacek Kuzior ojciec chrzestny skatowanego na śmierć Damiana.

 

Głowa ofiary była całkowicie zmiażdżona. Jak podkreślają świadkowie wyglądała tak, jakby przejechał po niej samochód. Nic dziwnego, że pan Damian odczuwał niesamowity ból.

 

- To nie pierwsze pobicie w tym barze. Gdy przyjechałem do szpitala to personel zadawał mi pytania, dlaczego nie było jeszcze u nich policji. To poważna sprawa. Pojechałem do Łaz na komisariat. Byłem w szoku, gdy dowiedziałem się od funkcjonariuszy, że mój chrześniak miał padaczkę. Od razu odparłem, że to jakieś nieporozumienie. Właściwe działania w tej sprawie rozpoczęto dopiero po 12 godzinach, po mojej interwencji – dodaje pan Jacek.

 

CO SIĘ STAŁO Z KACPREM

 

Postać 21-letniego Kacpra B. budzi wiele kontrowersji. Nie wiadomo, co się z nim działo tuż po pobiciu. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Kacper B. miał już na koncie inne przewinienia.

 

- W ciągu 12 godzin od zdarzenia można dojechać bardzo daleko. Jeśli go jeszcze nie ujęto, to może być nawet w Ameryce Południowej. Choć w barze nie ma monitoringu, to sprawca został uchwycony przez kamery miejskie. Uciekał z miejsca zdarzenia. Damian miał dobrą pracę, właśnie chciał sobie ułożyć życie. Znam go, nikogo by nie pobił i nikogo by nie zaczepił. Nie możemy zostawić tak tej sprawy. Matce Damiana pozostał żal i smutek, że to życie tak się zakończyło – opowiada wujek ofiary.

 

Wszyscy w Łazach są wstrząśnięci całą sytuacją. Nie brakuje komentarzy sklepie czy w kolejce u lekarza. Tu wszyscy rozmawiają tylko o śmiertelnym pobiciu Damiana.

 

- To pierwszy taki przypadek od wielu lat. Według policyjnych statystyk Łazy uchodzą za bezpieczne miasto. Najczęściej dochodzi u nas do aktów wandalizmu. Wszyscy jesteśmy bardzo wstrząśnięci tą sprawą – mówi burmistrz Łaz Maciej Kaczyński.

 

DZIWNA SPRAWA BADANIA KRWI

 

Inną kwestią jest to, co się działo w szpitalu, z którego dobiegają odmienne relacje o stanie poszkodowanego. - Damiana początkowo przywiązano do łóżka. Jego ręce były całe poobdzierane. Doniosłem już do Prokuratury Rejonowej w Zawierciu o możliwości popełnienia przestępstwa przez Szpital Powiatowy w Zawierciu. Chodzi o nieudzielenie potrzebującemu pomocy w krytycznym momencie. Damian przez pięć godzin leżał na Izbie Przyjęć (zanim trafił na chirurgię urazową). Gdy dotarł na Oddział Intensywnej Terapii było już za późno. Nic nie przywróci nam jego życia, ale chcemy, by ktoś poniósł odpowiedzialność za to, co się stało. Ta sprawa jest szyta bardzo grubymi nićmi – sugeruje J. Kuzior.

 

Odmienne zdanie mają władze szpitala. Pełniąca obowiązki dyrektora Szpitala Powiatowego w Zawierciu Małgorzata Guzik twierdzi, że 31-latek trafił do nich około 2.30. Z jej relacji wynika, że Damian był agresywny, rzucał się, nie pozwolił na zrobienie sobie badań, ale nie był pozostawiony „sam sobie”.

 

W dokumentacji medycznej z Izby Przyjęć istnieje zapis, że pacjent trafił do szpitala w stanie (wyraźnie wyczuwalnego) upojenia alkoholowego. Guzik w rozmowie telefonicznej nie ukrywa jednak, iż nie przeprowadzono badań na obecność alkoholu we krwi.

 

- W ciągu dwóch godzin nie da się nagle wytrzeźwieć. Jak nieprzytomny człowiek może się rzucać? Poza tym ewentualne zmiany zachowania, tiki nerwowe, nadpobudliwość, trzęsące się ciało – to wszystko mogło być wynikiem obrażeń głowy. Wiemy, że Damian cierpiał, że go bolało. Pewne stwierdzenia należy wyważyć. Może ktoś oblał go alkoholem? Jak można poznać, czy ktoś był pijany na podstawie węchu? – pyta zdenerwowany pan Jacek, który zapewnia, że ordynator Oddziału Intensywnej Terapii informował rodzinę, że wyniki na obecność alkoholu we krwi Damiana były przeprowadzone i dały wynik negatywny. (mpp)


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: TomTreść komentarza: po co się rozdrabniać, zróbmy po dwie kopalnie, wtedy będzie 60mln dla każdego, a miasta będą mlekiem i miodem płynąceData dodania komentarza: 16.12.2025, 08:14Źródło komentarza: Zawiercie szuka pieniędzy na budowę hali. Myszków nie wie jak sfinansować basen na Dotyku Jury. Kopalnia to dla każdego z miast przynajmniej 30 mln rocznieAutor komentarza: kozaTreść komentarza: gdzie tu sprawiedliwość. bogaty ma przywileje, a co z biednymi ludźmiData dodania komentarza: 10.12.2025, 11:03Źródło komentarza: Prokuratura sprawdza, czy więzień Piotr K. jeździ samochodem na przepustkach. A ma dożywotni zakaz!Autor komentarza: salomonTreść komentarza: Problemem (wierzycieli) jest bardzo niska skuteczność komorników: https://pamietnikwindykatora.pl/skutecznosc-egzekucji-komorniczych-czy-bac-sie-komornika/ i najlepiej nie liczyć na komornika, tylko zabezpieczać zapłatę. Nie zawsze jest to możliwe, niestety. Dłużników wielu szkoda, ale wielu wierzycieli też, to często są ubodzy ludzie.Data dodania komentarza: 6.12.2025, 21:29Źródło komentarza: Zadłużenie komornicze – wszystko co należy wiedzieć o długach u komornika J Autor komentarza: Jarosław Mazanek, dziennikarzTreść komentarza: Jeżeli mamy przewidywać co będzie dalej, to jest dość oczywiste, że Minister Klimatu i Środowiska odrzuci sprzeciw stowarzyszenia. Jako dziennikarz brałem udział w konferencji na Stadionie Śląskim w temacie szans na rozwój przysłu zbrojeniowego w woj. śląskim w alternatywie do górnictwa węgla. Miałem tam okazję mówi o tym, jak dużą szansą dla północnej części województwa są złoża w Myszkowie, Porębie i Łazach, również dla celów niezależności surowcowej, w surowcach stategicznych. Lej depresyjny w Myszkowie nie wystąpi a w Zawierciu, choć przyszła kopalnia może wymagać odwadniania, to nie w takim stopniu jak Pomorzany w Bukownie. Supełnie inna stuktura geologiczna. Trzeba mieć trochę zaufania do wiedzy polskich specjalistów: geologów, hydrologów i górników. Czy znajdą pracę rórnicy z Myszkowa i Zawiercia? Na pewno tak. Albo z podmyszkowskich wiosek, z Kroczyc, Irządz, ci którzy kiedyś się wyprowadzili do Dąbrowy Górniczej zaczną wracać. Kopalnie to projekty na 100 lat. Myszków i Zawiercie zystają taki bodziec rozwojowy , że dziś niesprzedawalne i tanie mieszkania będą pożądane, a ceny wzrosną. Jak do redakcji przychodzą mieszkańcy z ogłoszeniami, i narzekają, że nie mogą sprzedać mieszkania, "nie ma komu" to im się aż oczy zapalają jak słyszą o szansach na kopalnie (nawet dwie!)Data dodania komentarza: 17.11.2025, 13:34Źródło komentarza: STOWARZYSZENIE O NIEJASNYM FINANSOWANIU JUŻ PROTESTUJE PRZECIWKO KONCESJI DLA RATHDOWNEYAutor komentarza: podpisTreść komentarza: i bardzo dobrze, cynk i ołów to straszny syf i zatrucie okolicy odpady poflotacyjne gorsze nawet niż w przypadku miedzi i srebra. Pół biedy jakby to był więgiel kamienny. Pan rekaktor jest od lat zakochany w kopaniu pod ziemią i zniszczeniu zasobów wodnych pod Zawierciem i Myszkowem. W ostatnich latach szczególnie dużo mówi sięo suszy hydrologicznej, to na dodatek ryjąc w ziemi mamy sobie ten problem powiększać? Przecież jest tyle innych możliwości rozwoju zaawansowanego przemysłu na powierzchni, który też daje "bogactwo". Albo, iluż to "górników" z Zawiercia i Myszkowa dostanie pracę?Data dodania komentarza: 17.11.2025, 10:26Źródło komentarza: STOWARZYSZENIE O NIEJASNYM FINANSOWANIU JUŻ PROTESTUJE PRZECIWKO KONCESJI DLA RATHDOWNEYAutor komentarza: RadosławTreść komentarza: Radny Janoska nie pobiera diety z tytułu wykonywanych obowiązków ze starostwa, podobnie było kiedy był radnym w MiG Ogrodzieniec. Proszę sprawdzić. Warto byłoby zamieścić taką istotną informację, ponieważ jest to ewenement na skalę krajową.Data dodania komentarza: 16.11.2025, 16:19Źródło komentarza: PENSJA STAROSTY „BEZ ZMIAN”? NIE DO KOŃCA. DOSTANIE 1000 ZŁ WIĘCEJ. RADNI PRZYJĘLI UCHWAŁĘ „REGULACYJNĄ”
Reklama
Reklama
Reklama