Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 5 grudnia 2025 09:55
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

IGSPW o cenach węgla: NA SKŁADACH JEST 80% MNIEJ WĘGLA. A W CENIE KAŻDEJ TONY 600 ZŁ TO PODATEK VAT!

Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla opublikowała stanowisko w którym odnosi się do cen, problemów z brakiem węgla na rynku i pomysłu, że to samorządy miałyby zająć się dystrybucją węgla. IGSPW wskazuje, dlaczego to zły, nierealny pomysł. Zdecydowaliśmy się opublikować ten tekst z niewielkimi skrótami, gdyż jest to zdaniem redakcji bardzo rzeczowe wyjaśnienie, jakie są przyczyny braku węgla i jego wysokich cen.
IGSPW o cenach węgla: NA SKŁADACH JEST 80% MNIEJ WĘGLA. A W CENIE KAŻDEJ TONY 600 ZŁ TO PODATEK VAT!
Apelujemy przy tym do przedstawicieli rządu, aby nie wprowadzali w błąd społeczeństwa twierdząc, że za brak węgla odpowiada embargo unijne, a wysoka cena jest wynikiem chciwości firm zajmujących się jego dystrybucją.
Podziel się
Oceń

Stanowisko IGSPW wobec pomysłu, aby samorządy zajmowały się dystrybucją węgla importowanego:
„Podkreślamy, że nasze stanowisko jest całkowicie apolityczne, a przedstawiona poniżej opinia jest wynikiem wieloletniego doświadczenia firm, które reprezentujemy i chęcią zapewnienia możliwie najsprawniejszej dystrybucji węgla w sezonie grzewczym 2022/23.
Działania wojenne w Ukrainie doprowadziły do sytuacji, w której wg. prognoz Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla zabraknie do 2,5 mln ton węgla opałowego, co stanowi niemal 30% zapotrzebowania rynku. Odczuwalny jest głównie brak węgla grubego (orzech, kostka). Jest on bezpośrednią konsekwencją wprowadzonego pochopnie embarga na węgiel rosyjski w sytuacji, gdy zapasy węgla w kraju były niskie, a nowe szlaki importu drogą morską nieprzetarte.

Apelujemy przy tym do przedstawicieli rządu, aby nie wprowadzali w błąd społeczeństwa twierdząc, że za brak węgla odpowiada embargo unijne, a wysoka cena jest wynikiem chciwości firm zajmujących się jego dystrybucją. Embargo unijne zaczęło obowiązywać dopiero 10 sierpnia, a do tego czasu można było „zasypać” kraj węglem importowanym, tak jak zrobili to np. nasi sąsiedzi Niemcy. Wysoka cena węgla wynika wprost z cen światowych i cen w jakich węgiel jest oferowany przez państwowych importerów.
Pomysł, aby to samorządy zajmowały się dystrybucją węgla, wydawał się początkowo tak nierealny, że nie chcieliśmy go komentować. Każdy, kto choć raz był klientem na składzie opału wie doskonale, że sprzedaż węgla wymaga odpowiednio przygotowanego terenu, infrastruktury technicznej i doświadczonego personelu. Próba zorganizowania tego w tak krótkim czasie, przez podmioty nie mające żadnej praktyki w tym zakresie, z góry skazana jest na porażkę. W związku jednak z tym, iż widzimy, że rząd poważnie rozważa forsowanie tego pomysłu, poniżej przedstawiamy kilka punktów ukazujących jego wady:
Pomysł nie rozwiązuje problemu niedoboru węgla dla klientów indywidualnych. Przed upublicznieniem koncepcji na dystrybucję węgla przez rząd, firmy prywatne kupowały węgiel od PGE Paliwa. Spółka z trudem wyrabia się z płynnym wydawaniem towaru. Opóźnienia sięgają dwóch tygodni, a bardziej atrakcyjnych węgli notorycznie brakuje. Wobec tego argument, że dystrybuowanie węgla przez samorządy poprawi jego dostępność wydaje się absolutnie nietrafiony. Ankieta przeprowadzona niedawno przez Izbę, wskazuje, że zatowarowanie składów węgla jest o około 80% niższe od typowego dla tej pory roku. Wąskim gardłem zdecydowanie pozostają infrastruktura portowa, kolejowa i możliwości wysiewania węgla opałowego z zaimportowanego półproduktu.
Argument, jakoby projekt ten miał obniżyć ceny węgla, także wydaje się mijać z rzeczywistością. Firmy prywatne kupują w tej chwili węgiel importowany w portach, w cenach na poziomie 2100-2300zł netto/t (zależnie od parametrów jakościowych). Transport tego węgla z portu do poszczególnych lokalizacji w głębi kraju to 50-250zł netto/t. Finalnie więc, węgiel sprzedawany jest w cenach 2900-3500 brutto za tonę. W związku z tym, że rynek dystrybucji węgla jest bardzo rozdrobniony i konkurencyjny (kilka tysięcy firm), przedsiębiorcy zostaje zwykle marża handlowa na poziomie 250-300zł netto/t. Z tej marży musi pokryć on koszty finansowania (ostatnio bardzo dotkliwe, za sprawą wysokich stóp procentowych), koszty funkcjonowania składu, koszty pracownicze, amortyzację sprzętu, paliwo, energię itd. To co zostaje to zysk firmy. Nie sądzimy, aby samorządy mogły to robić taniej, czy bardziej efektywnie, a wręcz przeciwnie – budowane w pośpiechu składy opału będą droższe w funkcjonowaniu od tych już istniejących –prywatnych.
Węgiel tanieje... Ale nie w Polsce!
Chcielibyśmy podzielić się jeszcze jedną ciekawą refleksją w kwestii ceny. Od czerwca br. indeks referencyjny cen węgla w portach ARA (Amsterdam, Rotterdam, Antwerpia) spadł z ponad 380 USD/t w czerwcu, do 262 USD/t w poniedziałek 10 października. Dlaczego więc, nie przełożyło się to na obniżenie cen węgla opałowego w portach? Ponadto, przy obecnych detalicznych cenach węgla, niemal 600zł w cenie jednej tony to sam podatek VAT, o którego czasowe zmniejszenie do zera Izba wielokrotnie zabiegała. Gdyby rządowi zależało na obniżeniu cen, stawka VAT na węgiel już od pół roku byłaby na poziomie 0%, a nie jak dotychczas 23%.

W naszym odczuciu, faktyczne cele tego projektu mają charakter czysto polityczny:
Szach-mat wobec samorządów. Angażując się w projekt zgarną one swoją część lub nawet całość odpowiedzialności za faktyczny brak węgla, który zostanie obnażony przez pierwsze przymrozki. Samorządy, które nie zdecydują się na udział w rządowym projekcie, będą punktowane przez rząd jako te, które nie chcą niższych cen węgla dla swoich mieszkańców.
Upaństwowienie ostatniego wolnorynkowego bastionu węgla opałowego. Przez odcięcie firm prywatnych od polskiego węgla znacjonalizowano dystrybucję węgla krajowego. Szacujemy, że z tego powodu zamknęło się już lub zawiesiło działalność ok 30% z niemal 5 tysięcy firm handlujących detalicznie węglem. Poprzez embargo na rosyjski węgiel, kilkudziesięciu prywatnych importerów zastąpiono państwowym duopolem. W prywatnych rękach została już tylko dystrybucja węgla importowanego i to właśnie o jej upaństwowienie w tym projekcie chodzi. Jeżeli ruszy subsydiowana konkurencja ze strony samorządów – składom prywatnym grozi bankructwo, a 15-20 tysięcy ludzi straci pracę. Warto przypomnieć, że składy opału to w dużej mierze małe, rodzinne przedsiębiorstwa. Należy także przypomnieć, że od momentu pozbycia się prywatnych pośredników z dystrybucji węgla Polskiej Grupy Górniczej, jego ceny u producenta wzrosły w ciągu 2 miesięcy nawet do 80%.
Rząd jeszcze nie wywiązał się z obietnicy węgla za 996,60zł a już obiecuje tani węgiel za 2000zł.
W czerwcu, gdy węgiel kosztował na składach poniżej 2000zł brutto/t, rząd mówił Polakom by nie kupowali „drogiego węgla” kusząc ich obietnicą powszechnie dostępnego węgla w cenie 996,60zł brutto/t. Już w sierpniu, gdy projekt okazał się fiaskiem, cena węgla na składach osiągnęła poziom 3000zł brutto/t. Czy wobec tego, obecna obietnica węgla za 2000zł/t oznacza, że wkrótce Polacy będą kupować go za 4000zł? Wzywamy Rząd do zaprzestania spekulacji bezpieczeństwem energetycznym Polaków dla własnych celów politycznych oraz do skupienia się na poprawie dostępności i jakości węgla z importu na rynku krajowym i usuwania wąskich gardeł w logistyce. Jeżeli rząd faktycznie chce ulżyć finansowo Polakom ogrzewającym swoje domy węglem, powyższe działania w połączeniu z obniżeniem VATu na węgiel do 0% przyniosą oczekiwane efekty.
Gotowość do współpracy z samorządami. Reprezentując ponad 100 największych firm zajmujących się dystrybucją węgla (co w efekcie przekłada się na ponad pół tysiąca składów opału), właśnie tą drogą pragniemy zadeklarować gotowość do współpracy z każdą organizacją gospodarczą, rządową czy samorządową, w celu zapewnienia możliwie najskuteczniejszego dostępu do węgla Polakom w tym trudnym okresie. Oferując do dyspozycji całą gotową infrastrukturę w postaci składów opału wyposażonych w odpowiedni sprzęt i doświadczony personel, jesteśmy jedynym racjonalnym kierunkiem optymalnej i skutecznej dystrybucji węgla na terenie Polski. Jesteśmy przekonani, że znacznie łatwiej będzie wykorzystać już istniejące i gotowe do pracy firmy, niż tworzyć od podstaw nowe składy opału.
Zarząd Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla
źródło: http://polski-wegiel.pl/stanowisko-igspw-wobec-pomyslu-aby-samorzady-zajmowaly-sie-dystrybucja-wegla-importowanego/


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
J Autor komentarza: Jarosław Mazanek, dziennikarzTreść komentarza: Jeżeli mamy przewidywać co będzie dalej, to jest dość oczywiste, że Minister Klimatu i Środowiska odrzuci sprzeciw stowarzyszenia. Jako dziennikarz brałem udział w konferencji na Stadionie Śląskim w temacie szans na rozwój przysłu zbrojeniowego w woj. śląskim w alternatywie do górnictwa węgla. Miałem tam okazję mówi o tym, jak dużą szansą dla północnej części województwa są złoża w Myszkowie, Porębie i Łazach, również dla celów niezależności surowcowej, w surowcach stategicznych. Lej depresyjny w Myszkowie nie wystąpi a w Zawierciu, choć przyszła kopalnia może wymagać odwadniania, to nie w takim stopniu jak Pomorzany w Bukownie. Supełnie inna stuktura geologiczna. Trzeba mieć trochę zaufania do wiedzy polskich specjalistów: geologów, hydrologów i górników. Czy znajdą pracę rórnicy z Myszkowa i Zawiercia? Na pewno tak. Albo z podmyszkowskich wiosek, z Kroczyc, Irządz, ci którzy kiedyś się wyprowadzili do Dąbrowy Górniczej zaczną wracać. Kopalnie to projekty na 100 lat. Myszków i Zawiercie zystają taki bodziec rozwojowy , że dziś niesprzedawalne i tanie mieszkania będą pożądane, a ceny wzrosną. Jak do redakcji przychodzą mieszkańcy z ogłoszeniami, i narzekają, że nie mogą sprzedać mieszkania, "nie ma komu" to im się aż oczy zapalają jak słyszą o szansach na kopalnie (nawet dwie!)Data dodania komentarza: 17.11.2025, 13:34Źródło komentarza: STOWARZYSZENIE O NIEJASNYM FINANSOWANIU JUŻ PROTESTUJE PRZECIWKO KONCESJI DLA RATHDOWNEYAutor komentarza: podpisTreść komentarza: i bardzo dobrze, cynk i ołów to straszny syf i zatrucie okolicy odpady poflotacyjne gorsze nawet niż w przypadku miedzi i srebra. Pół biedy jakby to był więgiel kamienny. Pan rekaktor jest od lat zakochany w kopaniu pod ziemią i zniszczeniu zasobów wodnych pod Zawierciem i Myszkowem. W ostatnich latach szczególnie dużo mówi sięo suszy hydrologicznej, to na dodatek ryjąc w ziemi mamy sobie ten problem powiększać? Przecież jest tyle innych możliwości rozwoju zaawansowanego przemysłu na powierzchni, który też daje "bogactwo". Albo, iluż to "górników" z Zawiercia i Myszkowa dostanie pracę?Data dodania komentarza: 17.11.2025, 10:26Źródło komentarza: STOWARZYSZENIE O NIEJASNYM FINANSOWANIU JUŻ PROTESTUJE PRZECIWKO KONCESJI DLA RATHDOWNEYAutor komentarza: RadosławTreść komentarza: Radny Janoska nie pobiera diety z tytułu wykonywanych obowiązków ze starostwa, podobnie było kiedy był radnym w MiG Ogrodzieniec. Proszę sprawdzić. Warto byłoby zamieścić taką istotną informację, ponieważ jest to ewenement na skalę krajową.Data dodania komentarza: 16.11.2025, 16:19Źródło komentarza: PENSJA STAROSTY „BEZ ZMIAN”? NIE DO KOŃCA. DOSTANIE 1000 ZŁ WIĘCEJ. RADNI PRZYJĘLI UCHWAŁĘ „REGULACYJNĄ”Autor komentarza: samuelTreść komentarza: cynk i ołów, najgorsza kopalnia jeśli powstanie, współczucia dla Zawiercia i okolic.Data dodania komentarza: 7.11.2025, 13:20Źródło komentarza: Polski Rząd przedłuża koncesję na badanie złóż cynku i ołowiu dla Rathdowney!Autor komentarza: Zdzichu z PKSTreść komentarza: Jorg nauczyciel w zawodówce z tytułem dr medycyny 😂😂😂😂Ludzie są tak durni, że słów brak 🤭Data dodania komentarza: 4.10.2025, 19:18Źródło komentarza: Dr Katarzyna Dewor odchodzi ze szpitala. Wybrała emeryturęAutor komentarza: uskiTreść komentarza: Bzdura .. redaktor nie wie o czy pisze ...Data dodania komentarza: 3.10.2025, 04:50Źródło komentarza: POLICJANTKA PREPAROWAŁA ZARZUT DEMORALIZACJI? WCZEŚNIEJ MIAŁA POBIĆ UCZNIA SZKOŁY W KROCZYCACH!
Reklama
Reklama
Reklama