Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 19 maja 2024 20:11
Reklama

JUŻ SZEŚCIU NA PREZYDENTA

(Zawiercie) Mamy sześciu kandydatów w wyścigu o fotel prezydenta Zawiercia. Walka staje się coraz bardziej widoczna. W męskim gronie pojawiły się dwie kobiety – Elżbieta Trepka i Małgorzata Benc. Czy wyboistą drogę do wyborczego sukcesu uda się pokonać na szpilkach, czas pokaże. Póki, co mężczyźni: Ryszard Mach (starosta zawierciański) i Mirosław Mazur (obecny prezydent) skupili się bardziej na sobie. Słynna stała się walka obu polityków w internecie (na razie jedynie na komiksy). Na powyższe z dystansem patrzy Marek Kozieł, przewodniczący Rady Miejskiej w Zawierciu. Kandydat PiS-u długo się ukrywał, ale w końcu udało się nam z nim skontaktować - jest nim Marek Szczygłowski. Która z prezentowanych strategii okaże się skuteczniejsza już niebawem ocenią wyborcy. My zapytaliśmy kandydatów o to, jak widzą przyszłość miasta, jakie mają pomysły na jego rozwój i jak oceniają swój dotychczasowy polityczny dorobek. A za tydzień pierwszy przedwyborczy sondaż Kuriera Zawierciańskiego, w którym sprawdzimy poparcie dla kandydatów.
Podziel się
Oceń

(Zawiercie) Mamy sześciu kandydatów w wyścigu o fotel prezydenta Zawiercia. Walka staje się coraz bardziej widoczna. W męskim gronie pojawiły się dwie kobiety – Elżbieta Trepka i Małgorzata Benc. Czy wyboistą drogę do wyborczego sukcesu uda się pokonać na szpilkach, czas pokaże. Póki, co mężczyźni: Ryszard Mach (starosta zawierciański) i Mirosław Mazur (obecny prezydent) skupili się bardziej na sobie. Słynna stała się walka obu polityków w internecie (na razie jedynie na komiksy). Na powyższe z dystansem patrzy Marek Kozieł, przewodniczący Rady Miejskiej w Zawierciu. Kandydat PiS-u długo się ukrywał, ale w końcu udało się nam z nim skontaktować - jest nim Marek Szczygłowski. Która z prezentowanych strategii okaże się skuteczniejsza już niebawem ocenią wyborcy. My zapytaliśmy kandydatów o to, jak widzą przyszłość miasta, jakie mają pomysły na jego rozwój i jak oceniają swój dotychczasowy polityczny dorobek. A za tydzień pierwszy przedwyborczy sondaż Kuriera Zawierciańskiego, w którym sprawdzimy poparcie dla kandydatów.

 

RYSZARD MACH: NIEZALEŻNA ALTERNATYWA WYBORCÓW TO MÓJ NAJWIĘKSZY SUKCES

Ryszard Mach pracował jako nauczyciel w Szkole Podstawowej nr 4 w Zawierciu, był zatrudniony w Komendzie Hufca Związku Harcerstwa Polskiego w Zawierciu, zajmował stanowisko dyrektora Szkoły Podstawowej nr 7 i Szkoły Podstawowej nr 3 w Zawierciu. Pełnił także funkcję sekretarza Komitetu Miejskiego PZPR. Jest absolwentem Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach, ukończył studia podyplomowe z zakresu zarządzania i kierowania oświatą i studia podyplomowe trenera piłki nożnej II stopnia. W karierze politycznej był wiceprezydentem Zawiercia, a od 2002 roku prezydentem Zawiercia aż do wyborów w 2006 roku. Wtedy przegrał ze swoim największym politycznym konkurentem, Mirosławem Mazurem. Obecnie pełni funkcję starosty zawierciańskiego i kieruje własnym ugrupowaniem - Niezależną Alternatywą Wyborców.

 

O mijającej kadencji Mirosława Mazura nie chce się wypowiadać:

- Mam oczywiście swoją opinię o tej kadencji, ale zachowam ją dla siebie. Najbardziej wiarygodną cenzurkę wystawią samorządowym władzom sami mieszkańcy. Uczynią to w najbliższych wyborach samorządowych – mówi.

 

Gdyby został prezydentem chciałby stworzyć prawdziwe centrum rozrywki dla młodzieży, ale głównym źródłem pomysłów byłyby dla niego wskazówki samych mieszkańców miasta.

 

- Kampania wyborcza to czas wzmożonej aktywności kandydatów na eksponowane funkcje i stanowiska. Postacie społeczeństwu nieznane (lub prawie nieznane) nagle zaczynają bywać w towarzystwie. Pojawiają się na każdej masowej imprezie, festynie, na zebraniach wędkarzy, grzybiarzy, filatelistów. Dla mnie kontakty z mieszkańcami są samorządową codziennością i samorządową powinnością. Są też najlepszym źródłem wiedzy o społecznych potrzebach, oczekiwaniach, niedostatkach. To rozmowy z ludźmi przekonują mnie, że młodzieży brakuje prawdziwego centrum rozrywki, że po lekcjach chętnie wybrałaby się na hamburgera serwowanego w pobliskim McDonaldzie, że osoby starsze tęsknią za czasami, gdy miejskie parki nie służyły wyłącznie spożywaniu taniego wina. Jeśli uzyskam wpływ na losy naszego miasta, będę rozwijał je pomysłami, sugestiami, marzeniami samych Zawiercian. Będę dążył, by Zawiercie stało się nowocześniejsze, wygodniejsze i bardziej estetyczne. By stało się miastem rozbudowanej oferty kulturalnej, wartościowej rozrywki i twórczego wypoczynku – tłumaczy starosta.

 

Niestety coraz częściej młodzi ludzie traktują Zawiercie bardziej jak miasto do przemieszkania i przeczekania, niż do samego mieszkania. W jaki sposób Ryszard Mach chce zatrzymać młodzież w Zawierciu? Angażując młodych w politykę.

 

- Sądzę, że elementami bardzo mocno wiążącymi jednostkę z miejscem zamieszkania są: poczucie wpływu na kształt własnego otoczenia, oraz udział w decyzjach dotyczących swojego środowiska. Jednym z moich celów jest nakłonienie młodych ludzi do współdecydowania, czyli, mówiąc wprost, współrządzenia. Aktywność, zaangażowanie, inicjatywa to znakomite lekarstwo na beznadzieję i brak perspektyw. Najbliższe cztery lata muszą być czasem intensywnego przygotowywania pokoleniowej zmiany w nieco skostniałych samorządach –zapowiada Mach.

 

W życiu każdego samorządowca są sukcesy i porażki…

 

- Jeśli chodzi o polityczny sukces, niewątpliwie za taki uznać można stworzenie środowiska ludzi zaangażowanych w modernizację swojego otoczenia. Mam na myśli Niezależną Alternatywę Wyborców, dzięki której mamy dzisiaj nowoczesne szkoły, obiekty sportowe, systematycznie poprawiającą się infrastrukturę drogową i bazę leczniczą. To nie polityczna partia, lecz ruch na rzecz mieszkańców i zasiedlanych przez nich terenów. Co do porażek, nie da się ukryć, iż ostatnie wybory samorządowe niemile zaskoczyły zarówno mnie, jak i wielu zawiercian. W pierwszej turze rywalizacji o fotel prezydenta uzyskałem zdecydowaną przewagę nad swoim konkurentem. W drugiej przegrałem znikomą ilością głosów. To nauczka, że nie należy chwalić dnia przed zachodem słońca. Gdy później rozmawiałem z rozczarowanymi mieszkańcami, okazywało się, że do drugiej tury nie poszli, bo moje zwycięstwo uważali za przesądzone – wspomina polityk.

 

MAŁGORZATA BENC: PAPROTKĄ NIE BĘDĘ

Małgorzata Benc jest radną Rady Miejskiej w Zawierciu. Koledzy z samorządu mówią o niej „twarda baba”, bo nigdy się nie poddaje.

 

- Charles de Gaulle powiedział kiedyś, że rządzić to móc zawsze powiedzieć „nie”. Ja jednak od rządów twardej ręki wolę współpracę, zespołowe działanie i dialog społeczny, który jest jednym z fundamentów Unii Europejskiej – mówi.

 

M. Benc jest znana, jako szefowa zawierciańskiej „Solidarności”. Ukończyła Wyższą Szkołę Umiejętności w Poznaniu na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna. Wystartuje z Komitetu Wyborczego Wyborców Praca i Samorządność. Jest drugą kobietą, która w tych wyborach będzie ubiegać się o fotel prezydenta Zawiercia.

 

Czy w świecie polityki trudno jej było przebić się przez męską konkurencję?

 

- Trudno mi mówić o świecie polityki, bo ja jestem przede wszystkim samorządowcem i związkowcem, a nie politykiem. Dlatego też dla mnie najważniejsze jest Zawiercie i jego mieszkańcy, a nie polityczne gierki czy ideologiczne frazesy. Prezydent nie musi, a nawet nie powinien być politykiem, lecz dobrym gospodarzem i sprawnym managerem. W żadnym wypadku interesów mieszkańców miasta nie mogą mu przesłaniać partyjne cele. Natomiast, jeśli chodzi o to, czy ciężko jest przebić się przez męską konkurencję w działalności publicznej, to na pewno wymaga to wysiłku i wykazania swojej wartości. Kobiety, ze względu na zakorzenione społeczne stereotypy, zazwyczaj dłużej muszą udowodniać swoją wartość i być może, dlatego część z nich zadowala się rolą „partyjnych paprotek”, podnoszących posłusznie ręce w czasie głosowania i milczących w debatach. Zasiadam w radzie drugą kadencję i uważam, że każdy radny powinien udowodnić swoją wartość pracowitością oraz zaangażowaniem. Osobiście staram się jak najlepiej sprawować mandat – pomagam mieszkańcom mojego miasta i walczę z bezdusznością urzędniczą. Ta zawsze jest zła, bez względu na płeć i polityczne sympatie urzędnika – komentuje radna.

 

Jako prezydent (w związku z tym i pracodawca) M. Benc zapowiada, że nadal będzie bronić praw pracowniczych. Ich naruszenie w dłuższej perspektywie czasu przynosi same straty – od zrujnowanego wizerunku miasta i wydatków finansowych - po przegrane procesy i odszkodowania. Mandat radnej jest dla niej pomocą w pracy związkowca. Samorząd to nic innego jak duży pracodawca, który nie zawsze świeci przykładem.

 

- Przypadki mobbingu, dyskryminacji, nękania pracowników czy też łamania ich ustawowych praw zarówno w samej administracji, jak i komunalnych przedsiębiorstwach zdarzają się zdecydowanie zbyt często. Będąc radną mogę skuteczniej zadbać o interesy osób zatrudnianych przez samorząd – tłumaczy.

 

Obecnej kadencji podobnie jak Ryszard Mach nie chce oceniać, najlepszą jej ocenę wystawią sami wyborcy.

 

Jako radna Małgorzata Benc krytykowała kupowanie nieuzbrojonej działki na peryferiach miasta za ponad 180 złotych za metr kwadratowy (znacznie powyżej jej realnej wartości). Protestowała, gdy wydawano publiczne pieniądze na studia dla samorządowców, którzy po uzyskaniu dyplomu odchodzili z pracy (zostawiając nieukończone projekty). To wszystko razem sprawia, że mówi się o konflikcie między radną, a obecnym prezydentem.

 

- Czy konfliktem można nazwać to, że krytykuję bylejakość w odnawianiu nawierzchni dróg lub brak rzetelności w sprzątaniu miasta? A może jest nim krytyka postawy prezydenta wobec łamania praw związkowych w ZKM i doprowadzenie atmosfery w tym przesiębiorstwie na skraj wybuchu społecznego niezadowolenia? Prezydent powinien nauczyć się odróżniać krytykę swoich nie najlepszych, delikatnie rzecz ujmując, działań od konfliktu personalnego. Niestety nie potrafi tego, podobnie jak nie jest w stanie odróżnić lizusów od życzliwych sobie ludzi. Trzeba jasno powiedzieć, że krytykuję działania prezydenta nie za sprawą rzekomego konfliktu, lecz dlatego, że dla mnie (podobnie jak dla większości mieszkańców) to miasto jest najważniejsze – mówi szefowa zawierciańskiej „Solidarności”.

 

Czy jako związkowiec M. Benc ma pomysł na to jak pokonać bezrobocie w Zawierciu?

 

- Gdybym znała prosty, skuteczny środek na walkę z bezrobociem, pewnie byłabym już ministrem pracy – odpowiada.

 

Jak sama przyznaje, w dużej mierze problemy bezrobocia w Zawierciu wiążą się z upadkiem wielkich zakładów pracy, które były kiedyś własnością Skarbu Państwa.

 

- Samorząd miejski samodzielnie może wpływać na wzrost miejsc pracy stwarzając dobre warunki do prowadzenia biznesu, czyli z jednej strony inwestując w infrastrukturę i bezpieczeństwo, a z drugiej zapewniając kompetentną, oraz sprawną obsługę administracyjną. Dlatego w tym kierunku muszą zmierzać działania prezydenta, dla którego ważne jest Zawiercie. Tworzący miejsca pracy przedsiębiorca zawsze pójdzie tam, gdzie będzie łatwo dojechać, szybko można uzyskać pozwolenie na budowę, a miejscy urzędnicy pomagają rozwiązywać problemy, a nie je mnożą. Dobrze, gdyby lokalne szkolnictwo zawodowe elastycznie reagowało na potrzeby rynku i kształciło poszukiwanych specjalistów. To już jednak zadanie dla powiatu, do którego gestii należą szkoły ponadgimanzjalne...- dodaje radna.

 

Jeśli zostanie prezydentem planuje modernizację sieci komunikacyjnej, budowę centrum łączącego w sobie funkcje handlowe, usługowe, rozrywkowe. Jej priorytetem będą inwestycje w bezpieczeństwo. Chce stworzyć wspólny plan poprawy estetyki ulic i budynków, bo jak sama przyznaje - Zawiercie musi stać się miastem wygodnym, ładnym i przyjaznym mieszkańcom.

 

- Dla nas wszystkich musi być to najważniejsze zadanie – podkreśla.

 

Największą porażką Małgorzaty Benc jest wszystko to, czego nieudało jej się zrealizować. Ale są i sukcesy.

 

- Dzięki determinacji Zakładowej Organizacji Związkowej Solidarności w RPWiK i mojej aktywności w radzie, udało się nam doprowadzić do komunalizacji wodociągów, chociaż służby prezydenta działały w tym przypadku nadzwyczaj ospale. Na pewno osiągnięciem można nazwać pomoc pracownikom Przędzalni Bawełny w szybkim odzyskaniu pieniędzy z Funduszy Świadczeń Gwarantowanych, skuteczne zabiegi o uratowanie Huty Szkła, walkę o utrzymanie laryngologii, oddziału paliatywnego i zakaźnego szpitala powiatowego. Sukcesem było przeforsowanie, mimo oporów prezydenta, powiększenia żłobka miejskiego, bez którego trudno nawet marzyć o aktywizacji zawodowej młodych matek. Sukcesem samorządowym, choć mało medialnym, było opracowanie przez komisję doraźną, której przewodniczyłam, nowego Statutu Miasta Zawiercie. Został on jednogłośnie przyjęty przez radę i obowiązuje od połowy września. Zwykłe ludzkie poczucie dobrej roboty daje zawsze zadowolenie rodzin, korzystających z naszej przedświątecznej pomocy rzeczowej dla najbiedniejszych, organizowanej dwa razy w roku, nieprzerwanie od 1998… Natomiast osobistą satysfakcję wiele razy odczuwałam, kiedy doświadczeni koledzy radni przyznawali mi rację – podsumowuje radna.

 

ELŻBIETA TREPKA: CHCĘ, ABY BYŁO NORMALNIE

Urodziła się w Szczecinie, ale od 43 lat mieszka w Zawierciu. Nie boi się wyzwań. Zanim otworzyła sklep medyczny pracowała w Przędzalni, Zespole Opieki Zdrowotnej, a nawet prowadziła punkt ksero. Od 2006 roku zasiada w Radzie Miejskiej, w klubie Platformy Obywatelskiej. Naszej redakcji, jako pierwszej Elżbieta Trepka zdecydowała się opowiedzieć, co skłoniło ją do ubiegania się o stanowisko prezydenta miasta Zawiercie.

 

- Od dawna w naszym Klubie nie podobało mi się dużo rzeczy .Najbardziej irytował mnie brak dyskusji rozliczeniowej z naszych przedwyborczych obietnic sprzed czterech lat - co zrobiliśmy, czego nie i dlaczego? W gminie nie ma miejsca na partie polityczne, a przede wszystkim na ambicje polityczne radnych. Jak ktoś ma takie ambicje, to niech kandyduje do Parlamentu. Nie chcę swoim nazwiskiem rekomendować pana Mazura na kolejną kadencję, dlatego podjęłam decyzję o utworzeniu swojego komitetu Platforma Samorządowa dla Zawiercia. Uważam, że mam kwalifikacje na stanowisko prezydenta. Chce coś zrobić dla innych, a nie dla siebie. Etat prezydenta nie jest dla mnie sposobem na utrzymanie rodziny. Od lat z powodzeniem prowadzę działalność gospodarczą, nie potrzebuję więc etatu z wysokim wynagrodzeniem. Jaka jestem? Łatwo nawiązuję kontakty i zawsze dążę do kompromisu. Nie uważam się za najmądrzejszą osobę w Zawierciu - gdy czegoś nie wiem, nie boję się pytać. Lubię ludzi i mam nadzieję, że ludzie lubią mnie. Mam poczucie humoru, także wtedy, gdy ktoś śmieje się ze mnie. Jestem kobietą, żoną i matką. Nie ma większych kwalifikacji niż te, które są potrzebne do spełniania tych ról. W Zawierciu znowu jest pora na prezydenta kobietę. Ja to wiem, ale wiedzą o tym także jego mieszkańcy. Mam też pełną świadomość tego, że siłą prezydenta są jego współpracownicy. Ja swoich nie będę wybierać w zależności od przekonań politycznych, tylko w zależności od ich wiedzy i doświadczenia. Mam też wizję mojego miasta. A Zawiercie to moje miejsce na ziemi. Nie jestem tu z konieczności, tylko z wyboru. Chcę, aby moje miasto było przyjazne, bezpieczne i czyste. Pragnęłabym, żeby do Rady Miasta weszli ludzie, którzy chcieliby coś zrobić dla swojej dzielnicy i miasta. Tacy prawdziwi społecznicy.

 

Mój program będzie realny. Na pewno będę chciała zakończyć projekt gospodarki ściekowej i tak go rozliczyć, żeby udało się uzyskać efekt ekologiczny - nie bez powodu mówię o tym na samym początku - brak efektu spowoduje zapaść ekonomiczną miasta na wiele lat. Dążyłabym do utworzenia mieszkań socjalnych dla osób, które przejściowo znalazły się w trudnej sytuacji ekonomicznej. Starałabym się także zmienić procedury obsady stanowisk w urzędzie i jednostkach podległych tak, aby pracę otrzymali ludzie najlepsi i przede wszystkim młodzi. Dałabym radom osiedli i sołectwom większe kompetencje, także do wydawania pieniędzy. Chciałabym stworzyć miejsca, gdzie starzy i młodzi mogliby spędzać swój wolny czas. Bardzo ważny jest dla mnie problem bezdomności zwierząt, dlatego chciałabym żeby Zawiercie współuczestniczyło w budowie schroniska, które obsługiwałoby co najmniej jeden powiat.

 

MAREK SZCZYGŁOWSKI: CAŁKOWITA ZMIANA WIZERUNKU MIASTA

Urodził się w 1953 roku w Bytomiu. Ma żonę i dwójkę dzieci. Od 2002 radny Rady Powiatu, lekarz, konsultant Starostwa ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi. Kandydat do Sejmu RP z 2005r, był wyróżniony między innymi przez Zarząd Międzyzakładowej Komisji Związkowej Solidarność za działalność na rzecz obrony godności ,praw i interesów pracowniczych, 1978-81 Stażysta, lekarz, kierownik ośrodka zdrowia w Oleśnie, od 1981 starszy asystent Oddziału Ginekologii i Położnictwa w Szpitalu Powiatowym w Zawierciu, kierownik Pracowni Ultrasonografii, Kolposkopii i Sali Zabiegowej w Zakładzie Lecznictwa Ambulatoryjnego w Zawierciu, 1991-2 lekarz okrętowy na statkach PŻM. Członek PiS, NSZZ Solidarność Pracowników Ochrony Zdrowia w Zawierciu, delegat krajowy z Woj. Śląskiego, członek Zarządu Polskiego Towarzystwa Lekarskiego.

 

- Mój pomysł na rozwój miasta: Przede wszystkim całkowita zmiana jego wizerunku, nowoczesny dworzec kolejowy i autobusowy, nowoczesne rozwiązania komunikacyjne, „wyprowadzenie” ciężarówek z miasta, budowa obwodnicy, budowa piętrowych parkingów, centrum handlowego, rozrywkowego, rekreacyjnego. Wykonanie ścieżek rowerowych (wg. unijnych standardów) prowadzących z dworca do najciekawszych miejsc na Jurze, ale przede wszystkim poprzez ciekawe oferty pracy i możliwości dalszego rozwoju, zatrzymanie wykształconej młodzieży, aby nie wyjeżdżała w inne regiony kraju lub za granicę, bo to ona jest naszym największym kapitałem. Zawiercie powinno być miastem na wskroś nowoczesnym, rozbudowywanym zgodnie z przemyślaną wizją architektoniczną (wybór wariantu projektu, po wyłonieniu zwycięzcy rozpisanego wcześniej konkursu),miastem spełniającym unijne standardy, godnym miana stolicy powiatu. Tu jest brama na Jurę, gdzie turysta rozpoczyna po niej swoją wędrówkę i tu po otrzymaniu usługi i produktu turystycznego na najwyższym poziomie powinien on zostawiać swoje pieniądze, dając zatrudnienie wielu mieszkańcom miasta. W rankingu samorządów w Polsce „Europejska Gmina-Europejskie Miasto 2010”,mających największe osiągnięcia w pozyskaniu środków unijnych, delikatnie rzecz ujmując, jesteśmy daleko za czołówką i ten wynik nie może satysfakcjonować. Przyszły Prezydent Miasta powinien być „łowcą” funduszy unijnych i innych „zewnętrznych” i należy do tego celu przygotować profesjonalny zespół i to jest najważniejsze. Należy pozyskać inwestorów, poprzez stworzenie dla nich oferty bardziej konkurencyjnej niż inne. Każda inwestycja jest do zaakceptowania, o ile jest w zgodzie z normami ekologicznymi. Moje wieloletnie doświadczenie samorządowe, zawodowe, związkowe stwarzają dużą szansę zrealizowania wielu inicjatyw. Mam bardzo dobrą znajomość problemów miasta i regionu oraz szerokie spektrum zainteresowań.

 

MIROSŁAW MAZUR: BĘDĘ KONTYNUOWAŁ ROZPOCZĘTE PROJEKTY

Jest rodowitym mieszkańcem Zawiercia. Ma dwójkę dzieci, absolwent Akademii Ekonomicznej i Badharzburg Kollege w Katowicach, Politechniki Śląskiej w Gliwicach, Studium Pedagogicznego w Gliwicach, a także Technikum Elektronicznego w Sosnowcu. Od 2006 roku pełni funkcję prezydenta miasta. W trakcie kadencji ukończył studia podyplomowe z zakresu prawa i administracji na Uniwersytecie Śląskim. W latach 1998-2000 jako Dyrektor Rejonu Telekomunikacji Polskiej w Zawierciu, był odpowiedzialny za telefonizację miasta i powiatu. Był także wykładowcą w Regionalnym Ośrodku Szkolenia Kadr i w Technikum Górniczym w Sosnowcu. W wyborach samorządowych w 2006 roku został wybrany na Prezydenta Zawiercia.

 

- Wybór na prezydenta miasta był dla mnie dużym wyróżnieniem. Po czterech latach mogę śmiało powiedzieć, że nie mamy się czego wstydzić. Uważam, że nasza kadencja jest kadencją dobrą. Mamy także sporo sukcesów na koncie. Zdziwił mnie zarzut, ze przez 4 lata mogłem się z opozycją układać, owszem szukałem jakiś obszarów do kompromisu, nie twierdzę, że mi na tym nie zależało, ale warunki, w jakich pracowałem przez 4 lata można nazwać mało komfortowymi. Jeżeli ułożylibyśmy się z opozycją oznaczałoby to, że nie mamy swojego programu, a przecież przyszliśmy tu osiągnąć zakładane cele. Dziś jestem przekonany, że brak możliwości uzyskania większej ilości kompromisów w pracy z radą wynikał z ambicji pana Macha. Chodziło mu o odzyskanie władzy i odegranie się za przegraną w 2006 roku. W radzie chciałbym mieć ludzi zmotywowanych, którzy na końcu drogi pt. ”kampania wyborcza” obejmą mandat i są pełnowartościowymi radnymi, a nie (jak określiły to media) radnym – śpiochem. Widzę, że moi konkurenci bardzo marzycielsko podchodzą do roli bycia prezydentem. Owszem, marzyć każdemu wolno, ale tu trzeba pracować. Ja mam raczej konkretne wizje. Rozpoczęliśmy konkretne przedsięwzięcia i tą drogą rozwoju dla miasta chcę kroczyć przez najbliższe 4 lata. Myślę, że kandydatom należałoby się przyjrzeć pod kątem ich przygotowania zawodowego (mówię to jako mieszkaniec miasta). Wydaje mi się, że skończyły się czasy, kiedy musimy brać kogoś z „łapanki” i eksperymentować, albo czekać, aż ktoś się nauczy. Ważne jest także co dana osoba stworzyła własnymi rękami i czy nie jest u władzy już tyle lat, że trudno jej znaleźć inwencje i nowe wyzwania. Często rutyna nie pozwala działać. Prezydentura to nie jest funkcja dożywotnia i nie metoda na zapełnienie swojego czasu na emeryturze. To trzeba jasno i otwarcie powiedzieć.

 

Zbyt częste zmiany też nie są wskazane, bo miasto się destabilizuje. W czasie II kadencji będę chciał kontynuować rozpoczęte projekty. Największym jest budowa zachodniej obwodnicy Zawiercia, która umożliwi dostęp do Strefy Aktywności Gospodarczej, a wraz z południową obwodnicą znacznie poprawi komunikację. Sprzedaliśmy już część działek w Katowickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej i pozyskujemy inwestorów, by zagospodarować jej teren. Pozwoli to na rozwój miasta, ale także zmniejszy bezrobocie. Staramy się o także o zwiększenie ilości mieszkań. Na sprzedanej przez nas działce przy ul. Porębskiej właśnie powstają dwa budynki mieszkalne. W tym roku rozpoczniemy także budowę budynku mieszkalnego przy ul. Piłsudskiego. Mamy także zaplanowaną budowę ronda na Żabkach – mówi prezydent.

 

MAREK KOZIEŁ: BĘDĘ AKTYWNYM PREZYDENTEM

Ma 43 lata. Urodził się i mieszka w Zawierciu wraz z żoną, Beatą i córką Basią. Z wykształcenia nauczyciel WF. Ukończył Akademię Wychowania Fizycznego w Katowicach o specjalności nauczycielskiej i trenerskiej, a także studia podyplomowe na Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie, na kierunku Zarządzanie Oświatą.

 

Od 1992 roku pracuje w Szkole Podstawowej nr 6 w Zawierciu. Działalność w samorządzie rozpoczął w 1998 r. Obecnie pełni funkcję przewodniczącego Rady Miejskiej w Zawierciu.

 

- Na pytanie, co chcę zrobić dla Zawiercia szczegółowo odpowiem w programie, z jakim partia SLD, której jestem członkiem, będzie startowała w wyborach samorządowych.

 

W obecnym momencie mogę jedynie zaznaczyć, że najistotniejszymi elementami tej deklaracji będą :ograniczenie bezrobocia, poprzez rozwój strefy ekonomicznej, wspieranie małych i średnich firm, tworzenie dogodnych warunków do inwestycji, podjęcie zdecydowanych działań na rzecz budowy obwodnicy Miasta, przebudowa i remonty dróg, chodników będących w zasobach gminy, budowa bloków komunalnych i wspieranie budownictwa społecznego – wymienia przewodniczący.

 

Jako prezydent deklaruje swoją aktywność. Twierdzi, że doświadczenie samorządowe, które dotychczas zdobył pozwoli mu na unikniecie wielu błędów.

 

- Myślę, że traktowanie Zawiercia, jako miejsca do przemieszkania to uproszczenie i sposób myślenia ludzi mało aktywnych. Ja osobiście nie należę do tych, którzy siedzą przed telewizorem i narzekają, że nic się nie dzieje w mieście. Uważam, że aby oferta atrakcji, które może zaoferować nasze miasto była ciekawsza, warto powrócić do koncepcji stworzenia „Centrum Miasta”, czyli miejsca, które skupiałoby życie kulturalne i rozrywkowe w naszym mieście. Pragnę, by przestało się w końcu mówić o budowie ścieżek rowerowych tylko, by je po prostu budowano. Dla młodych ludzi najważniejsze są możliwości pracy zgodnej z ich wykształceniem, stworzenie im takich warunków jest najważniejszym zadaniem dla przyszłego prezydenta – mówi M. Kozieł.

 

Podczas sesji zawsze zachowuje zimną krew.

 

- Priorytetem dla prezydenta powinny być nowe inwestycje w mieście, szczególnie te, które będą oparte na finansowaniu ze środków pozabudżetowych takich, jak na przykład środki unijne – twierdzi Kozieł.

 

Monika Polak-Pałęga

Justyna Banach

 


JUŻ SZEŚCIU NA PREZYDENTA

JUŻ SZEŚCIU NA PREZYDENTA

JUŻ SZEŚCIU NA PREZYDENTA

JUŻ SZEŚCIU NA PREZYDENTA

JUŻ SZEŚCIU NA PREZYDENTA

JUŻ SZEŚCIU NA PREZYDENTA

JUŻ SZEŚCIU NA PREZYDENTA

JUŻ SZEŚCIU NA PREZYDENTA

JUŻ SZEŚCIU NA PREZYDENTA

JUŻ SZEŚCIU NA PREZYDENTA

JUŻ SZEŚCIU NA PREZYDENTA

JUŻ SZEŚCIU NA PREZYDENTA

JUŻ SZEŚCIU NA PREZYDENTA

JUŻ SZEŚCIU NA PREZYDENTA


Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: KingaTreść komentarza: Stanisław pisze po polsku jak autorzy ogłoszeń o spadku 🫢Data dodania komentarza: 16.05.2024, 07:06Źródło komentarza: MILIONY SPADKU LUB DAROWIZNY? TO ZWYKŁE OSZUSTWO!Autor komentarza: AngelaTreść komentarza: Spyra / jak już pisaliście ostatnio / to kłamca. Nic dodać nic ująć. Wybraliście go Sobie to teraz go macie na 5 lat. Brawo Porębianie.Data dodania komentarza: 13.05.2024, 14:52Źródło komentarza: Poręba, czyli polityka za zamkniętymi drzwiamiAutor komentarza: Ani Konar ani NemśTreść komentarza: Będzie zawierciański tuskostan. Polak i przed szkodą i po szkodzie głupi, już zapomnieli Mazura z PO. "Depisyzacja" ? Tylko że ona słuchała ludzi, dziś będziecie mieć kopalnię która zniszczy nam miasto, zielony ład budynkowy i grzewczy oraz wysokie rachunki i będziecie szczęśliwi.Data dodania komentarza: 10.05.2024, 10:21Źródło komentarza: W JUTRZEJSZYM WYDANIU PAPIEROWYM KURIERA: KONIEC PIS W POWIECIE ZAWIERCIAŃSKIM!Autor komentarza: StanisławTreść komentarza: Dzień dobry teraz zostałem naciognienty na darmowe kasę ale w porę ocknełem się i skontaktowałem się z Bankiem HSBC kturu miał mi przelać te darmowe okazało się że żadnej darowizny niema a dokumenty soł podrobione ale oszuści chcieli dalszych wpłat i tłumaczenie że ich placówka nie udostępniła wszystkich dokumentów do głównego bankuData dodania komentarza: 10.05.2024, 04:28Źródło komentarza: MILIONY SPADKU LUB DAROWIZNY? TO ZWYKŁE OSZUSTWO!Autor komentarza: ani pisTreść komentarza: głupia pisowska propaganda, i tyleData dodania komentarza: 08.05.2024, 14:33Źródło komentarza: Zielone światło dla ZawierciaAutor komentarza: brounTreść komentarza: Gaśnicowi wyznawcy wyszli ze swych onucowych pościeli i ujadają!Data dodania komentarza: 08.05.2024, 12:19Źródło komentarza: Zielone światło dla Zawiercia
Reklama
Reklama
Reklama