Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 19 marca 2024 04:13
Reklama
Reklama

NAJWIĘKSZA INWESTYCJA KOLEJOWA W REGIONIE MOŻE BYĆ SAMOWOLĄ BUDOWLANĄ? W CZĘŚCI TAK

Od września 2018 roku trwają prace modernizacyjne na odcinku kolei Zawiercie-Częstochowa. To całkowita modernizacja linii kolejowej z Częstochowy do Zawiercia i odcinka CMK (Centralna Magistrala Kolejowa). Inwestycja finansowana ze środków unijnych, wartość robót to setki milionów złotych. Na naszym terenie prace obejmują odcinki na terenie powiatów myszkowskiego i zawierciańskiego. Prace to wymiana linii kolejowej, budowa peronów, modernizacja całej infrastruktury technicznej, w tym układanie światłowodu do obsługi linii. Światłowód i całe okablowanie to główny „system nerwowy” obsługujący linię kolejową. Ale jeden z mieszkańców Nierady na skraju Myszkowa od strony Zawiercia postawił zarzut, że prace modernizacyjne są prowadzone na jego gruncie bez zgody właściciela.
Podziel się
Oceń

Artykuł ukazał się wcześniej w papierowym wydaniu Gazety Myszkowskiej i Kuriera Zawierciańskiego nr 35 z 28-08-2020:

Pas działek linii kolejowej, mówiąc potocznie „teren kolei”, przy jego działce kończy się w połowie gruntowej drogi, zwanej ulicą Towarową. Polna droga (ul. Towarowa) na odcinku wzdłuż torów, w kierunku Włodowic ma jednak nieuregulowany stan prawny, w dużej części leży na gruntach prywatnych. Państwo Katarzyna Chyrek i Jarosław Mydłowski późną wiosną 2020 roku zauważyli, że na ich działce rolnej nr 70 w Nieradzie są powycinane drzewa i krzewy, i ułożony kanał podziemny, podobny do kanalizacji. Twierdzą, że nikomu nie wydawali zgody na wejście w teren, ani też żadna spółka kolejowa lub wykonawca o taką zgodę się nie zwracali. Nie stawiamy zarzutu, że warta setki milionów złotych inwestycja kolejowa w całości jest samowolą budowlaną. Ale podejrzenie, że przy tak dużej inwestycji, jej część, nie jest prowadzona legalnie jest bardzo prawdopodobna. Inwestorem jest PKP, głównym wykonawcą firma ZUE Kraków, prace na spornym odcinku wykonuje firma KZA z Katowic. Ani ZUE, ani KZA na pytania naszej redakcji o tytuł prawny do wykonywania prac budowlanych na działce nr 70 wysłane w połowie lipca nie odpowiedziała. A problem legalności budowy może dotyczyć kilkudziesięciu, przynajmniej 30 działek na granicy powiatów myszkowskiego i zawierciańskiego. Czy na wszystkich tych działkach ZUE Kraków ułożyło kanał techniczny nielegalnie? Jeżeli tak jest, odszkodowania mogą wynieść setki tysięcy złotych. Sprawą już zajmuje się Regionalna Inspekcja Ochrony Środowiska w Katowicach, Urząd Miasta Myszkowa -wydział ochrony środowiska. Chodzi o podejrzenia zniszczeń w przyrodzie. Ale sprawą na pewno powinien zająć się też nadzór budowlany, ze względu na podejrzenie prowadzenia części inwestycji bez pozwolenia na budowę. 
-Wiosną tam nie zaglądaliśmy -mówi Jarosław Mydłowski - bo był początek epidemii. Prowadzimy specjalistyczne gospodarstwo rolne, na działce 70 mieliśmy zamiar zacząć produkcję w tym roku. Przepadły nam dotacje na około 100.000 zł, 60 tys. z programu modernizacji rolnictwa, 40 tys. z dopłat bezpośrednich, bo nie mogliśmy rozpocząć prac na tej działce, kolej nam ją zdewastowała. Korespondencja z wykonawcą, czyli firmą ZUE Kraków dotychczas do niczego nie doprowadziła.
Zdaniem właścicieli działki nr 70 Jarosława Mydłowskiego i Katarzyny Chyrek prace budowlane na ich działce zostały wykonane bez ich zgody i doszło do znaczących strat w środowisku naturalnym. Sami właściciele przyznają, że początkowo chodziło im właśnie o zniszczenie terenu, chcieli uzyskać od wykonawcy odszkodowanie. Ten jednak zbywał wszelkie rozmowy. Powiadomili więc Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, Urząd Miasta Myszkowa i policję o swoich podejrzeniach, że prowadzone prace skutkują stratami w przyrodzie. 


WARUNKI PROWADZENIA ROBÓT BUDOWLANYCH OKREŚLIŁ RDOŚ
6 lipca 2017 roku Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Katowicach Bernard Błaszczyk wydał decyzję w sprawie uwarunkowań dotyczących realizacji modernizacji odcinka linii kolejowej nr 1 Częstochowa–Zawiercie. Decyzja jednoznacznie mówi o jak najmniejszej emisji zanieczyszczeń, ochronie cennych wartości przyrodniczych i zasobów naturalnych znajdujących się na terenie prowadzonych prac. 
Niestety, przykład działki 70 w Myszkowie świadczy o niedbałości o środowisko i braku kontroli ze strony organów ochrony środowiska.


DZIAŁKA 70 MIEJSCEM SPORU
Działka 70 leży przy ulicy Towarowej w Myszkowie w obrębie Nierada. Właściciel działki, na której odbywają się prace, Jarosław Mydłowski, zlecił inwentaryzację i opinię przyrodniczą Pracowni Żywokost, która niedawno wykonała obszerne badania. Opinia potwierdza, że badana działka posiada bogatą florę i faunę, na jej terenie znajduje się gatunek rośliny chronionej – płonnik pospolity, rośnie wiele gatunków roślin rzadkich dla województwa śląskiego oraz występują siedliska drobnych ssaków. Leśne środowisko przyrodnicze występujące na terenie działki to grąd subkontynentalny. 
Według opinii przyrodniczej, wykonanej przez Pracownię Żywokost teren działki został naruszony, a prowadzone prace mogą łamać prawo pod kątem ochrony środowiska. 
Działania, które naruszają przyrodniczy ład to m.in. wycinka drzew, wyrwanie zarośli oraz wykonanie przekopu na całej długości działki w celu ułożenia magistrali kablowej, ciągnącej się wzdłuż kolei. 
Właściciel działki 70 mówi o usuniętych 19 drzewach i 600m2 krzewów. 15 lipca odbyła się wizja lokalna Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Myszkowa z udziałem właścicieli działki i przedstawicieli firm ZUE i KZA (generalny wykonawca i podwykonawca). Właściciel działki z jej efektów nie był zadowolony: - Urzędnik z miasta nie miał nawet taśmy mierniczej, żeby zmierzyć obwody pni drzew i krzewów. Nie znał się na gatunkach drzew, mówił, że dendrologa będą wzywać. Moim zdaniem Urząd Miasta Myszkowa w tej sprawie nie wykonał należycie swoich obowiązków - mówi Jarosław Mydłowski.
Według opinii przyrodniczej pozostawienie przekopu, szkodzi przyrodzie występującej na działce. Teren pozostawiony został w stanie inwestycyjnym, co jest największym zagrożeniem – pisze w opinii przyrodniczej firma przeprowadzająca inwentaryzację. 
- Właścicielowi działki 70 Jarosławowi Mydłowskiemu nie przedstawiono dokumentacji przyrodniczej na zniszczenie siedlisk gatunków chronionych, dlatego według przeprowadzonej ekspertyzy domniemywa się popełnienie przestępstwa – czytamy w opinii Pracowni Żywokost przeprowadzającej badania na terenie działki. 
KONFLIKT WYKONAWCY 
Z WŁAŚCICIELEM 
Wykonawcą prac budowlanych w obrębie Nierady są Kolejowe Zakłady Automatyki w Katowicach, które pracują na zlecenie Grupy ZUE Kraków. ZUE jest generalnym wykonawcą kolejowej inwestycji. 
Jarosław Mydłowski zgłosił sprawę do RDOŚ w Katowicach, która trzy lata temu w decyzji dotyczącej modernizacji linii kolejowej pisała o warunkach środowiskowych wykonywania inwestycji. W odpowiedzi otrzymał opinię, że inwestor ma prawo wykonywać prace. 
Pismo w tej sprawie trafiło również do Jerzego Czeremugi – wiceprezesa zarządu Grupy ZUE. W odpowiedzi właściciel działki Jarosław Mydłowski otrzymał polecenie złożenia oficjalnej skargi. 


ZUE KRAKÓW I KZA NIE ODPOWIADAJĄ NA ŻADNE PYTANIA
Nasza redakcja w połowie lipca wysłała szereg pytań, dotyczących sporu wykonawców, czyli Grupy ZUE Kraków oraz Kolejowych Zakładów Automatycznych z właścicielami zniszczonej działki w Myszkowie. Pytamy o prawo do wejścia w teren, pozwolenia na budowę, chęć ewentualnej wypłaty odszkodowań za zniszczenia. 
Grupa ZUE oraz Kolejowe Zakłady Automatyki, przez cały miesiąc nie odpowiedziały na nasze szczegółowe pytania dotyczące sprawy. W korespondencji kierowanej do firm realizujących inwestycję pisaliśmy: „Wg naszych informacji ZUE Kraków jest generalnym wykonawcą inwestycji modernizacji linii kolejowej CMK w rejonie Myszkowa. Pan  Jarosław Mydłowski i Katarzyna Chyrek właściciele działki nr 70 w Myszkowie -Nieradzie, twierdzą, że inwestycja jest realizowana na ich działce bez ich zgody, miało też dojść do zniszczenia roślinności, co ma naruszać warunki wydane przez RDOŚ dla realizacji tej inwestycji. W dniu 15.07.2020 na miejscu odbyła się wizja lokalna z udziałem ZUE, KZA, właścicieli i pracowników Wydziału O. Środowiska Urzędu Miasta Myszkowa.
Na podstawie jakiej decyzji budowlanej, ew. ZRID lub innej decyzji administracyjnej ZUE było uprawnione do ułożenia kanału teletechnicznego w działce 70 oraz pozostałych? Czy zarzut stawiany przez właścicieli nieruchomości nr 70, że prace na ich działce są wykonywane bez ich zgody, jest słuszny? Państwo Mydłowski i Chyrek twierdzą, że nie zostali wywłaszczeni, ani nie udzielali zgody na wejście w teren żadnemu z podmiotów (spółki kolejowe, ZUE czy inne). Właściciele wymienianej nieruchomości twierdzą, że doszło do zniszczenia roślinności (drzewa, krzewy itd.) na co posiadają opinię przyrodniczą, że prace były prowadzone z naruszeniem warunków określonych w decyzji RDOŚ dla inwestycji. W tej sprawie prowadzone są postępowania administracyjne.
Sytuację tę oceni UM Myszków i RDOŚ. Czy ZUE lub KZA (ew. solidarnie) przewidują możliwość wypłaty odszkodowania właścicielom polubownie, gdyż podczas wizji lokalnej Wasi przedstawiciele nie kwestionowali samego faktu dewastacji roślinności.”
Pytania wysłaliśmy do firm Grupa ZUE Kraków i KZA. Przez ponad miesiąc, żadna z nich nie odpowiedziała.


RDOŚ: KOLEJNA WIZJA LOKALNA. KOLEJ ZASKOCZONA PRACAMI W TYM MIEJSCU!
Inwestycja modernizacji linii kolejowej  ma być zakończona w tym roku. Jednak sprawa ujawniona przez właścicieli działki w Nieradzie może ciągnąć się dłużej i trudno przewidzieć skalę problemów, które mogą dotknąć inwestora (PKP) i wykonawców inwestycji. 19 sierpnia odbyła się druga wizja lokalna, tym razem prowadzona przez inspektorów RDOŚ w Katowicach, z udziałem Urzędu Miasta Myszków (ochrona środowiska) i właścicieli działki. Co ważne, był tym razem przedstawiciel PKP, inspektor nadzoru inwestorskiego Monika Stanisz. Naszej redakcji nie było tym razem na miejscu, ale wypowiedź przedstawiciela PKP przytacza nam właścicielka działki Katarzyna Chyrek: - Pani inspektor z PKP była mocno zaskoczona i powiedziała wyraźnie, że na mojej działce i sąsiednich, na odcinku linii kolejowych 4 i 1 kilometr chyba 266/4-7 PKP nie ma pozwolenia na budowę. Że wykonawca nie powinien tu w ogóle wchodzić, czyli na moją działkę. Że PKP nie przekazywało tego terenu wykonawcy. 
Na miejscu był insp. ds. ochrony środowiska UM Myszków Zbigniew Podlejski: - Wizję lokalną realizował RDOŚ, więc my nie dysponujemy protokołem. Ale faktycznie, przedstawicielka PKP powiedziała, że będą od ZUE, czyli od wykonawcy, żądać wyjaśnień, co do prac wykonywanych w tym miejscu. 
Z całą pewnością - co potwierdza Wydział Ochrony Środowiska UM Myszków, kier. Wioletta Dworaczyk, nie było zgody na wycinkę drzew na działce nr 70. W tym przypadku powinien taką decyzję wydać nie Urząd Miasta Myszkowa, tylko Starostwo Powiatowe w Myszkowie. 


SZUKAMY INNYCH POSZKODOWANYCH WŁAŚCICIELI DZIAŁEK!
Prace modernizacyjne trwające wzdłuż kolei miały miejsce na wielu działkach. Właścicieli sąsiednich działek, zainteresowanych tą sprawą zachęcamy do kontaktu z naszą redakcją. Jeżeli posiadacie tereny dochodzące do modernizowanej linii kolejowej i na waszych działkach były prowadzone prace budowlane, a działki nie zostały wykupione pod inwestycję, wasze interesy też mogą być naruszone. Chcemy zebrać ewentualnych poszkodowanych, żeby ocenić skalę problemu. Prosimy o kontakt na adres [email protected] lub [email protected] Prosimy o podawanie nr działki, właściciela i telefonu kontaktowego. Problem może dotyczyć dziesiątek właścicieli działek na terenie gminy Myszków i Włodowice. 


Do sprawy wrócimy, gdy oszacujemy jak duży odcinek wykonywanej inwestycji może być prowadzony bez pozwolenia na budowę lub z naruszeniem warunków tego pozwolenia. Po prostu na działkach nie objętych inwestycją. I gdy poznamy wyniki kontroli RDOŚ przeprowadzonej 19 sierpnia.

Piotr Suszek
Jarosław Mazanek

Na ten temat pisaliśmy też w artykule:

https://www.kurierzawiercianski.pl/wiadomosci/4401,inwestycja-kolejowa-bez-pozwolen-kto-odpowie-za-bezprawne-wejscie-na-tereny-prywatne

 


Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: jkmTreść komentarza: Mam nadzieję, że mądrzy mieszkańcy Zawiercia, pogonią Janoskę. Niech buduje szubienice, może dla siebie i innych konfiturowatychData dodania komentarza: 17.03.2024, 11:32Źródło komentarza: Ogrodzieniec nie chce narodowcówAutor komentarza: KrystekTreść komentarza: Czekam z utęsknieniem na zmiany. Może w końcu wiele osób co zostało zwolnione za tą dyrekcję wrócą z powrotem do pracy. Czekamy z wielką dzieją!Data dodania komentarza: 16.03.2024, 12:54Źródło komentarza: Powiatowy Zamach Stanu? PUBLICZNY SZPITAL CHCE WYBRAĆ WŁASNĄ RADĘ POWIATU!Autor komentarza: DanielTreść komentarza: Panie Redaktorze Pan jako jedyny pisze prawdę o tym co tutaj się dzieje. Starostwo o wszystkim wie ale oni w tym tak samo uczestniczą. Dlatego oby ludzie głosowali mądrze bo źle się dzieje w tych instytucjach.Data dodania komentarza: 16.03.2024, 08:12Źródło komentarza: Powiatowy Zamach Stanu? PUBLICZNY SZPITAL CHCE WYBRAĆ WŁASNĄ RADĘ POWIATU!Autor komentarza: KrzysiekTreść komentarza: no właśnie i czy jest to do podważenia??? gołym okiem widać oszustwoData dodania komentarza: 15.03.2024, 19:22Źródło komentarza: Powiatowy Zamach Stanu? PUBLICZNY SZPITAL CHCE WYBRAĆ WŁASNĄ RADĘ POWIATU!Autor komentarza: MirekTreść komentarza: Milejska Maria prawdę mówi o szpitalu. Może będzie nowym dyrektorem? Oby.Data dodania komentarza: 15.03.2024, 19:13Źródło komentarza: Powiatowy Zamach Stanu? PUBLICZNY SZPITAL CHCE WYBRAĆ WŁASNĄ RADĘ POWIATU!Autor komentarza: pacjentTreść komentarza: Boże nie dopuść ich więcej do szpitala Won!!!!!!!!!!Data dodania komentarza: 15.03.2024, 19:11Źródło komentarza: Powiatowy Zamach Stanu? PUBLICZNY SZPITAL CHCE WYBRAĆ WŁASNĄ RADĘ POWIATU!
Reklama
Reklama
Reklama