W Ciepłowni przy ul. Jana Pawła II trwa inwestycja, dzięki której ciepłownia zacznie również wytwarzać energię elektryczną na potrzeby własne i do sieci energetycznej. W tym celu trwa montaż dwóch tzw. „jednostek kogeneracyjnych” zasilanych gazem ziemnyM silników spalinowych, z których każdy połączony jest z turbiną elektryczną- generatorem prądu. Właśnie trwa montaż dwóch takich „bloków energetycznych”.
Identyczną inwestycję jak w Myszkowie firma U&R Calor realizuje w pozostałych swoich ciepłowniach w Wojkowicach, Lublińcu, Dąbrowie Górniczej i Bytomiu. Oficjalna nazwa inwestycji to „Budowa nowych jednostek wytwarzania energii elektrycznej i ciepła w technologii wysokosprawnej kogeneracji o całkowitej nominalnej mocy elektrycznej powyżej 1MW.” Firma przygotowywała się do tej inwestycji od początku 2018 roku.
Jak działa dzisiaj ciepłownia w Myszkowie? Co się zmieni?
Paliwem ciepłowni jest miał węglowy spalany wyłącznie na potrzeby wytwarzania energii cieplnej. Po zakończeniu inwestycji, kontenerowe „jednostki kogeneracyjne” które już dobrze widać pomiędzy głównym budynkiem ciepłowni, a budynkiem warsztatowym będą działać jako elektrociepłownia wyspowa zasilana gazem ziemnym. Instalacja będzie oddawała energię elektryczną do sieci energetycznej oraz na potrzeby własne Ciepłowni. Elektrociepłownia częściowo przejmie pracę kotłów zasilanych miałem, wzrośnie sprawność całego systemu, ograniczona zostanie emisja zanieczyszczeń do atmosfery.
Dzięki temu w okresach przejściowych, w miesiącach poza głównym sezonem grzewczym możliwe będzie całkowite odstawienie nieefektywnej technologii węglowej.
Kto korzysta dzisiaj z ciepłowni firmy U&R Calor w Myszkowie?
To ponad 70 odbiorców. Wydaje się niedużo, jednak trzeba pamiętać, że najwięksi odbiorcy to spółdzielnie mieszkaniowe, z których każda jest 1 odbiorcą. Reszta to obiekty użyteczności publicznej, domy mieszkalne i obiekty usługowo-handlowe. Ciekawostką jest, że jednym z obiektów gdzie ciepło systemowe jest jedynym źródłem centralnego ogrzewania i wody użytkowej jest pawilon gdzie mieści się redakcja Gazety Myszkowskiej. Wymiennik w naszym budynku zasila jeszcze dwa sąsiednie pawilony. Firma MyszPress która jest wydawcą Gazety Myszkowskiej i Kuriera Zawierciańskiego 2 lata temu zrealizowała wspólnie z firmą U&R Calor drugą inwestycję, polegającą na podłączeniu wymiennika ciepła do starego budynku przy ul. 3 Maja w Myszkowie. Budynek wcześniej opalany węglem lub drewnem całkowicie przestał emitować zanieczyszczenia w samym centrum Myszkowa. Ten przykład pokazuje, że nawet dla obiektów starych, wymagających termomodernizacji, warto rozważyć zmianę źródła ciepła i wygodnej wody użytkowej na ciepło systemowe.
Co dokładnie jest budowane?
Przejeżdżając ulicą Jana Pawła II widzimy już stojące przed ciepłownią dwie „jednostki kogeneracyjne typu Tedom Quanto D2000” o mocy 2000 kW każda. Budowa kontenerowa powoduje, że stanowią one technologiczną całość, mają własne odprowadzenie spalin, chłodnice, czerpnie i wyrzutnie powietrza wentylacyjnego. Każda wyposażona jest w trójdrożny katalizator minimalizujący emisję substancji szkodliwych do środowiska. Całość instalacji uzupełniają oczywiście transformatory. Są dwa, każdy o mocy 25 MVA. Za ich pośrednictwem wytworzony w turbinach gazowych prąd elektryczny trafi do sieci energetycznej.
Osobną inwestycją, niezbędną dla funkcjonowania elektrociepłowni gazowej była właśnie budowa przyłącza gazowego o dużej przepustowości.
Co ciekawego dzieje się wewnątrz „jednostki kogeneracyjnej”?
Jej podstawowym zadaniem jest spalanie gazu w silniku tłokowym, z którego moment obrotowy jest przekazywany do generatora wytwarzającego prąd elektryczny. Urządzenie tak naprawdę produkuje prąd, a tylko ciepło pracującego silnika i spalin wykorzystywane jest w obiegu wtórnym, poprzez wymiennik spalin. Tam oddają energię cieplną, i poprzez tłumik są odprowadzane do komina.
Niestety ciepło odzyskane z chłodzenia silnika i spalin jest określane fachowo jako ciepło niskotemperaturowe. Woda nie będzie jednak chłodna, czy lekko gorąca, jak to rozumiemy potocznie. Będzie miała około 90 stopni. W domach wodę ciepłą nie ustawia się zwykle wyżej niż na 60 stopni Celsjusza. To i tak bardzo gorąca woda. Wytwarzane 90oC wystarczy, aby latem cała ciepłownia zasilała nasze domy i bloki w gorącą wodę wytwarzaną z turbiny gazowej. Zimą, czy ogólnie w okresie grzewczym temperatura wody w cieci ciepłowniczej dochodzi do 120oC i wtedy woda z turbin gazowych, „odpad” z produkcji prądu, będzie jedynie wspomagać pracę kotłów miałowych. Ale i w tym przypadku zmniejszy się znacząco spalanie węgla.
W przyszłości, firma U&R Calor planuje budowę kotłów gazowych, które całkowicie zastąpią te spalające obecnie miał węglowy.
Na początku artykułu użyliśmy określenia, że już dziś działająca ciepłownia jest zaliczana do „czystych”, ekologicznych źródeł ciepła. Nie ma w tym słowa przesady. Każdy z nas może zaobserwować, że ilość dymu wydobywająca się z wysokiego komina czasem jest w ogóle niewidoczna, zwykle to tylko lekki obłoczek. To efekt instalacji odpylających, filtrów, które wyłapują większość cząstek pyłów. Tak dla nasz szkodliwych PM 2,5, PM10. Domowa kotłownia nasza własna, czy sąsiada, gdzie spalany jest węgiel w starym piecu kopci bardziej, niż ciepłownia zasilająca pół miasta.
Napisz komentarz
Komentarze