(Zawiercie) W maju do dwóch miejskich spółek zawitali funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Przeprowadzone przez nich czynności analityczne nie poskutkowały wszczęciem kontroli. Jedna ze spółek znalazła się również w kręgu zainteresowania Prokuratury Okręgowej w Katowicach, która poprosiła o wydanie dokumentów dot. przetargów przeprowadzonych w zawierciańskich wodociągach od 2015 roku. Z kolei w Przedsiębiorstwie Usług Komunalnych jedną z rzeczy, która wzbudziła największe zainteresowanie CBA były nagrody dla pracowników, szczególnie 22 tysiące dla sprzątaczki.
O funkcjonariuszach CBA w miejskich spółkach poinformowały podczas majowej sesji Rady Miejskiej w Zawierciu szefowe Rejonowego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji oraz Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych.
- 24 maja na podstawie postanowienia o żądaniu wydania rzeczy i przeszukaniu prokurator okręgowy w Katowicach zażądał ode mnie jako prezesa zarządu RPWiK dobrowolnego wydania rzeczy mogących stanowić dowód w sprawie w postaci dokumentacji dotyczącej postępowań przetargowych przeprowadzonych przez RPWiK w okresie od stycznia 2015 roku do marca 2019 roku. Prokuratura Okręgowa w Katowicach nadzoruje postępowanie przygotowawcze w sprawie o czyn z artykułu 305 kodeksu karnego i innych – poinformowała Katarzyna Stachowicz, prezes RPWiK. Do spółki weszło ośmiu funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, a tydzień przed nimi do RPWiK przyjechali przedstawiciele CBA. Jak wyjaśniła K. Stachowicz, paragraf na który powołuje się prokuratura dotyczy korupcji.
Również Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych zainteresowało Centralne Biuro Antykorupcyjne. - Były to czynności informacyjno-sprawdzające. Poproszono mnie o dokumenty w zakresie udzielanych nagród przyznawanych przez poprzedniego prezesa. Nagród w dużej wysokości osobom, które z racji pełnienia swoich funkcji takich nagród nie powinny otrzymać, więc te wszystkie wykazy przekazałam. Drugą sprawą, która interesowała CBA była obsługa przez kancelarie prawne z poprzedniego okresu i z tego okresu – też przekazałam te dokumenty. Na tym sprawa się zakończyła. Zapytano mnie kto teraz i w jakiej wielkości, w jakiej kwocie jest wynagrodzenie dla kancelarii prawnej, więc też im wyjaśniłam, że poprzednio były dwie kancelarie zatrudnione - jeden pan, który obsługiwał urząd miejski i druga kancelaria z Warszawy, na którą ja jako prezes nie mogłam sobie pozwolić, dlatego że ta kancelaria brała 200 zł za godzinę. Od 4 grudnia zostałam prezesem i zawarłam umowę z dniem 1 stycznia z inną kancelarią. Kwota zamyka się w 3 tysiącach złotych. Chciałam tylko dodać, że CBA było już w tej sprawie wcześniej, jeszcze przed moim powołaniem, bo ta sprawa chyba wynikła z jakichś donosów jednych pracowników na drugich, tak że przed moim przyjściem już ta sprawa była zaogniona z wizytami w domach niektórych pracowników jak się potem dowiedziałam. Jest to kontynuowane, ale jak się skończy, to po prostu nie wiem – wyjaśniała Grażyna Szlęk, prezes PUK. Jedną z osób, które najbardziej interesowały funkcjonariuszy CBA była sprzątaczka, która otrzymała 22 tysiące złotych nagrody. Kilka osób było wezwanych do Katowic na przesłuchanie. - Tam były też nagrody i większe tylko już dla pracowników umysłowych. A przypominam, że jest to spółka in-house’owa, spółka, która jest finansowana w 97% z podatków mieszkańców i będąc prezesem – kiedyś w ZGK i teraz w PUK-u - moje najwyższe nagrody, które były za akcje zima przyznane, to jest raptem tysiąc złotych brutto – dodała Grażyna Szlęk. Wypowiedź szefowej PUK uzupełnił Łukasz Konarski, informując, że w 2016 na nagrody przeznaczono 92 tysiące złotych, w 2017 roku 215 tysięcy, a w 2018 roku 330 tysięcy złotych. Na koniec G. Szlęk podkreśliła, że też daje premie, bo wynagrodzenia w spółce nie są wysokie, ale premie przyznawane są pracownikom fizycznym, którzy wykonują ciężką pracę i realizują wiele zadań, wykazując się zaangażowaniem.
Jak dowiedzieliśmy się od CBA, funkcjonariusze prowadzili jedynie czynności analityczne. Analiza otrzymanych dokumentów nie poskutkowała wszczęciem kontroli. (es), foto: UM Zawiercie
Napisz komentarz
Komentarze